Mogłam sprzedać miliardy jednym telefonem — ale nie wiedziałam, jak rozmawiać z własnymi synami, dopóki niania nie powiedziała jednego zdania – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mogłam sprzedać miliardy jednym telefonem — ale nie wiedziałam, jak rozmawiać z własnymi synami, dopóki niania nie powiedziała jednego zdania

„Negocjacje zakończyły się przedwcześnie” – powiedział Ethan. Jego głos brzmiał zardzewiale nawet w jego własnych uszach. Odchrząknął. „Proszę. Nie pozwól mi przerwać”.

„Właśnie kończyliśmy wieczorną rutynę” – powiedziała Sarah, a jej głos lekko drżał, ale podniosła brodę. Położyła opiekuńczo dłoń na ramieniu Liama. „Chłopcy, pozdrówcie tatę”.

„Dobry wieczór, Ojcze” – odkrzyknęli chórem, niczym mali żołnierze.

Ethan spojrzał na nich, naprawdę im się przyjrzał, po raz pierwszy od lat. Mieli na sobie identyczne piżamy z motywem rakiet kosmicznych. Nawet nie wiedział, że lubią kosmos.

„Dobry wieczór” – powiedział Ethan. Chciał powiedzieć coś więcej. Chciał zapytać o naleśniki. Chciał zapytać o dzielną mysz. Ale pamięć mięśniowa o ojcostwie zanikła. Nie wiedział, jak to możliwe. „Kontynuuj”.

Odwrócił się i odszedł, ciężkie dębowe drzwi zamknęły się za nim z trzaskiem. Ale nie poszedł do gabinetu. Poszedł do swojego pokoju, usiadł na brzegu ogromnego łóżka i ukrył twarz w dłoniach.

Następnego ranka w domu zapanował chaos. Ethan Sterling nie pojawił się w biurze.

O 7:30 rano, kiedy kuchnia zazwyczaj była cichą linią produkcyjną, przygotowującą czarną kawę dla niego i zbilansowane śniadanie dla chłopców, wszedł Ethan. Nie miał na sobie garnituru. Miał na sobie kaszmirowy sweter i dżinsy – ubrania, które wyglądały na zupełnie nowe, bo rzadko miał okazję je nosić.

Sarah już tam była, nakładając jajecznicę na talerz. Zamarła, a szpatułka zawisła nad patelnią.

„Dzień dobry” – powiedział Ethan, siadając na szczycie wyspy kuchennej, zamiast przy formalnym stole w jadalni.

„Dzień dobry, proszę pana” – powiedziała Sarah. Szybko się otrząsnęła, dając chłopcom znak, żeby usiedli. „Chłopcy, serwetki na kolanach”.

Trojaczki wspięły się na wysokie stołki i podejrzliwie przyglądały się ojcu.

„Zjem to samo, co oni” – powiedział Ethan.

Sarah mrugnęła. „To… naleśniki z Myszką Miki, proszę pana. I jajka.”

“Doskonały.”

Początkowo posiłek był przeraźliwie cichy. Jedynymi dźwiękami były brzęk sztućców i szum lodówki. Ethan obserwował Sarę. Poruszała się z gracją, która była sprawna, ale i delikatna. Nie tylko podawała jedzenie, ale też angażowała się w jego przygotowanie. Pokroiła naleśniki Masona na trójkąty, bo podobno Mason jadł tylko trójkąty. Dolała więcej syropu do naleśników Liama, bo uwielbiał słodycze. Zadbała o to, żeby jajka Noaha nie dotykały jego naleśników, bo nienawidził, kiedy jego jedzenie się styka.

Znała ich. Znała mapę ich dziwactw i potrzeb. Ethan poczuł przypływ zazdrości tak ostrej, że aż piekącej, a zaraz potem wstydu.

„No więc” – powiedział Ethan, przerywając ciszę. Chłopcy lekko podskoczyli. „Słyszałem, że lubisz kosmos. Piżamę.”

Liam spojrzał na Sarę. Skinęła mu subtelnie, zachęcająco głową.

„Tak” – powiedział cicho Liam. „Chcemy polecieć na Marsa”.

„Na Marsa” – Ethan skinął poważnie głową. „To długa podróż. Dlaczego akurat na Marsa?”

„Bo” – odezwał się Noah, odzyskując odwagę – „mama jest w gwiazdach. Mars jest bliżej gwiazd”.

Powietrze opuściło pomieszczenie.

Ethan zamarł z widelcem zawieszonym w połowie drogi do ust. Wzmianka o Elenie była w tym domu niepisanym tabu. Zamknął jej zdjęcia w bibliotece. Nigdy nie wymawiał jej imienia. Myślał, że chroni ich przed żalem, ale teraz zdał sobie sprawę, że chronił tylko siebie.

Spojrzał na Sarę. Spodziewał się zobaczyć w niej litość. Zamiast tego zobaczył wyzwanie. Jej oczy były łagodne, ale stalowoszare i niewzruszone. Nie zamykaj się przed nimi, mówiły jej oczy.

Ethan odłożył widelec. Spojrzał na Noaha. „Tak ci powiedziała panna Sarah?”

„Powiedziała nam, że mama nas obserwuje” – wyszeptał Mason. „I że kiedy się modlimy, wysyłamy wiadomości jak… jak SMS-y. Ale z serca”.

Ethan poczuł w gardle gulę wielkości piłki golfowej. Spojrzał na Sarę. „SMS-y z serduszkami?”

„Analogia to język dzieciństwa, panie Sterling” – powiedziała łagodnie Sarah. „Dzięki niej abstrakcja staje się przystępna”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Prosta Sztuczka, Która Zniknie Wszystkie Zabrudzenia!

3. Szczegóły i Trudnodostępne Miejsca: Jeśli na ramie są trudniejsze do usunięcia plamy lub brud, użyj szczoteczki (np. do zębów) ...

Jeśli bez powodu dostajesz gęsiej skórki, to jest to wyraźny znak, że…

Układ nerwowy autonomiczny zarządza mimowolnymi funkcjami organizmu. Niektóre schorzenia neurologiczne, takie jak padaczka, stwardnienie rozsiane (SM) lub neuropatia autonomiczna, mogą ...

Dlaczego warto zacząć nacierać okna cebulą

Zaskakujące korzyści z zastosowania cebuli do czyszczenia Używanie cebuli do mycia okien może wydawać się nietypowym wyborem, ale ma kilka ...

Otwarte związki: jak radzić sobie z zazdrością? Opinia terapeuty ds. związków

Kiedy para w ekskluzywnym związku decyduje się otworzyć swój związek na innych partnerów seksualnych, a nawet partnerów romantycznych, mówimy o ...

Leave a Comment