Moi rodzice próbowali ukraść 3 domy wakacyjne na Florydzie — potem sędzia przeczytał mój list i ich twarze zbladły – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moi rodzice próbowali ukraść 3 domy wakacyjne na Florydzie — potem sędzia przeczytał mój list i ich twarze zbladły

„Dowód czego? Twojej zdolności fałszowania dokumentów i uczenia starszych ludzi, żeby kłamali dla ciebie?” – głos Roberta uniósł się do krzyku. „Myślisz, że skoro spędziłaś kilka lat, opiekując się staruszką, zasługujesz na odziedziczenie majątku wartego miliony dolarów? Masz urojenia.”

W tym momencie w drzwiach pojawiła się Patricia, przyciągnięta odgłosem naszej kłótni. Miała na sobie markowe ubrania do ćwiczeń i biżuterię, która kosztowała więcej niż moja roczna pensja. Na jej twarzy malowała się ta sama mieszanka wściekłości i paniki, którą widziałem u Roberta.

„Dlaczego ona tu jest?” – zapytała Patricia. „Myślałam, że kazałeś jej trzymać się od nas z daleka”.

„Próbuje wyłudzić od nas pieniądze, posługując się fałszywymi dokumentami” – odpowiedział Robert. „Myśli, że oddamy jej majątek Dorothy, bo ma jakieś sfałszowane dokumenty”.

Zwróciłem się do Patricii, mając nadzieję, że okaże się bardziej rozsądna niż Robert.

„Patricio, wiem, że obie ukradłyście pieniądze Dorothy i sfałszowałyście jej testament. Mam na to dowody. Daję ci jedną szansę na zwrot tego, co mi się prawnie należy, zanim to się przerodzi w publiczną batalię sądową”.

Śmiech Patricii był gorzki i okrutny.

„Zawsze byłaś ulubioną małą księżniczką Dorotki, prawda? Dawała ci wszystko, traktując swojego syna jak śmiecia. Masz pojęcie, jak to było patrzeć, jak obsypuje cię uwagą i pieniędzmi, ignorując własną rodzinę?”

Jej słowa ujawniły głębię urazy, której nigdy się nie spodziewałem.

„Dorothy cię nie ignorowała. Ciągle do ciebie dzwoniła i zapraszała na wizytę. To ty byłaś zawsze zbyt zajęta, chyba że czegoś potrzebowałaś.”

„Zbyt zajęta pracą i budowaniem życia, podczas gdy ty odgrywałaś rolę oddanej wnuczki, kiedy tylko było to wygodne” – odpaliła Patricia. „Dorothy opłaciła ci szkołę pielęgniarską, pomogła ci przejść przez rozwód, dała ci samochód, kiedy twój się zepsuł. Co my w ogóle dostaliśmy poza wykładami o odpowiedzialności i krytyką naszych wyborów życiowych?”

Rozmowa przerodziła się w coś, czego się nie spodziewałem. Robert podszedł bliżej, a jego wyraz twarzy stał się groźny.

„Chcesz znać prawdę, Jillian? Planowaliśmy to dwa lata. Wiedzieliśmy, że Dorothy się starzeje i że ma cenny majątek. Zadbaliśmy o to, żebyśmy mogli odziedziczyć wszystko, bo zasługiwaliśmy na rekompensatę za lata pomijania nas na rzecz ciebie”.

Nie mogłem uwierzyć, że rzeczywiście przyznał się do zaplanowanego oszustwa.

„Planowałeś okraść własną matkę?”

„Planowaliśmy domagać się tego, co od początku powinno do nas należeć” – wtrąciła Patricia. „Dorothy była nam winna za dekady rozczarowania Robertem, za ciągłe porównywanie go do dzieci innych ludzi, za to, że sprawiała, że ​​czuliśmy się jak nieudacznicy, a ciebie traktowała jak jakąś świętą”.

Ich uraza była głębsza i bardziej toksyczna, niż sobie wyobrażałem. Nie chodziło tylko o pieniądze. Chodziło o lata domniemanych zniewag i zazdrości, które przerodziły się w zachowania przestępcze.

„Więc postanowiłeś okraść starszą kobietę, aby zemścić się za zranione uczucia?” – zapytałem z niedowierzaniem.

Robert podszedł jeszcze bliżej, na tyle blisko, że poczułem zapach alkoholu w jego oddechu, mimo że była dopiero godzina dwunasta.

„Postanowiliśmy przejąć kontrolę nad naszym dziedzictwem, zanim Dorothy zdąży je oddać komuś, kto na to nie zasługuje. Myślisz, że należą ci się te nieruchomości, bo spędziłeś kilka weekendów w odwiedzinach? Jesteśmy jej krewnymi. Mieliśmy prawo chronić nasze interesy”.

„Fałszując dokumenty i kradnąc jej pieniądze?”

Głos Patricii stał się złośliwy.

„Robiąc wszystko, co konieczne, by uniemożliwić ci manipulowanie bezbronną starszą kobietą i odebranie jej majątku, który należał do rodziny”.

Ironia była porażająca. Oskarżali mnie o manipulację, jednocześnie przyznając się do lat celowego oszustwa i kradzieży. Ich poczucie wyższości było tak głębokie, że szczerze wierzyli, że są ofiarami, a nie sprawcami.

„Dam ci jeden ostateczny wybór” – powiedziałem, cofając się w stronę samochodu, podczas gdy Robert wciąż się zbliżał. „Zwróć mienie i pieniądze, które ukradłeś, albo poniesiesz konsekwencje w sądzie, a być może nawet w postępowaniu karnym”.

Reakcją Roberta było chwycenie mnie za ramię z taką siłą, że zostały siniaki.

„Nigdzie się nie ruszysz, dopóki tego nie rozstrzygniemy. Zniszczysz te fałszywe dokumenty i wycofasz ten absurdalny pozew, albo uprzykrzym ci życie tak bardzo, że będziesz żałował, że się urodziłeś”.

Wyrwałem rękę i pobiegłem do wynajętego samochodu, szczerze bojąc się, że Robert może się stać agresywny. Kiedy odpalałem silnik, Patricia krzyknęła z podjazdu.

„Ty niewdzięczny mały… Po tym wszystkim, co ta rodzina dla ciebie zrobiła, tak nam się odwdzięczasz? Będziesz żałować, że nam się sprzeciwiłeś!”

Odjeżdżając od ich domu, moje ręce trzęsły się z połączenia adrenaliny i wściekłości. Wszelkie wątpliwości, jakie mogłem mieć co do wszczęcia postępowania prawnego, całkowicie zniknęły.

Robert i Patricia nie tylko przyznali się do oszustwa, ale także grozili mi fizycznie i jasno dali do zrozumienia, że ​​czują się w pełni usprawiedliwieni w swoim przestępczym zachowaniu. Ich poczucie wyższości i całkowity brak skruchy pokazały mi, że nigdy dobrowolnie nie zwrócą Dorothy jej majątku ani nie przyznają się do wyrządzonej krzywdy.

Uważali się za ofiary faworyzowania mnie przez Dorothy, a nie za dorosłych, którzy zaniedbali swoją starszą matkę, a następnie ukradli jej majątek.

Lot powrotny do Miami dał mi czas na przetworzenie tego, co się wydarzyło, i mentalne przygotowanie się do czekającej ich batalii sądowej. Robert i Patricia pokazali swoje prawdziwe oblicze i teraz nadszedł czas, aby ponieśli konsekwencje prawne swoich wyborów.

Dorota miała rację, wydziedziczając ich. Okazali się niegodni jej miłości, zaufania i dziedzictwa.

Teraz moim zadaniem było dopilnować, aby sprawiedliwość zwyciężyła i aby ostatnia wola Dorothy została spełniona, pomimo prób jej pokrzyżowania.

Proces rozpoczął się w upalny poniedziałkowy poranek w sierpniu w budynku sądu hrabstwa Miami-Dade. Sala rozpraw sędziego Williama Thompsona była mniejsza, niż się spodziewałem, z ciemnymi drewnianymi panelami i jarzeniowym oświetleniem, które rzucało ostre cienie na rzędy ław.

Siedzieliśmy z Marią Rodriguez przy stole powoda, próbując uspokoić nerwy, podczas gdy po raz ostatni omawialiśmy naszą strategię otwarcia.

Robert i Patricia weszli na salę sądową, wyglądając, jakby uczestniczyli w imprezie w klubie wiejskim, a nie byli oskarżeni o oszustwo. Patricia miała na sobie drogą granatową sukienkę i pasujące do niej buty, a na ręku markową torebkę, która prawdopodobnie kosztowała więcej niż mój miesięczny czynsz. Robert miał na sobie idealnie skrojony grafitowy garnitur, jedwabny krawat i złote spinki do mankietów.

Ich prawnik, Bradley Hoffman, wyglądał równie elegancko i pewnie, gdy układał materiały przy stole obrony.

Sędzia Thompson był wybitnym mężczyzną po sześćdziesiątce, o srebrnych włosach i bystrych niebieskich oczach, którym nic nie umykało. Miał opinię człowieka sprawiedliwego, ale praktycznego, a Maria ostrzegała mnie, że nie toleruje nieuczciwości ani manipulacji na sali sądowej.

Bradley Hoffman wstał, by wygłosić swoje przemówienie wstępne z płynną pewnością siebie osoby przyzwyczajonej do kosztownych procesów sądowych. Przedstawił Dorothy jako starszą kobietę, której osąd uległ osłabieniu w ostatnich miesiącach życia, czyniąc ją podatną na manipulacje ze strony wnuczki, która odizolowała ją od kochającego syna i synowej.

„Dorothy Thompson była bezbronna i samotna w ostatnich latach swojego życia” – argumentował Hoffman. „Moi klienci, Robert i Patricia Thompson, mieszkają w Denver i nie mogli odwiedzać ich tak często, jak by chcieli, z powodu obowiązków zawodowych i ograniczeń finansowych. Pani Jillian Thompson wykorzystała tę odległość geograficzną, aby włączyć się jako główna opiekunka i systematycznie nastawiać Dorothy przeciwko własnemu synowi”.

Narracja Hoffmana była zręcznie skonstruowana, ale całkowicie fałszywa. Twierdził, że Dorothy spisała testament, zapisując wszystko Robertowi na kilka miesięcy przed śmiercią, kiedy jeszcze jasno myślała. Według jego wersji, przedstawione przeze mnie dokumenty były albo sfałszowane, albo przedstawiały chaotyczne rozważania Dorothy z ostatnich tygodni jej życia, kiedy nie była jeszcze w pełni władz umysłowych, by podejmować decyzje prawne.

„Dowody pokażą, że Dorothy Thompson podjęła przemyślaną i prawnie wiążącą decyzję o pozostawieniu majątku synowi, który przez dziesięciolecia był jej wiernym sponsorem. Twierdzenia Jillian Thompson o późniejszym testamencie to desperacka próba podważenia prawowitych życzeń babci za pomocą sfałszowanej dokumentacji”.

Kiedy Maria wstała, by wygłosić nasze przemówienie wstępne, przyjęła zupełnie inne podejście. Zamiast wygłaszać ogólnikowe twierdzenia, metodycznie przedstawiła dowody, które mieliśmy przedstawić: wyciągi bankowe, dokumentację medyczną, zeznania świadków i analizę pisma ręcznego, które miały dowieść, że autentyczny testament Dorothy został zastąpiony sfałszowanym.

„Panie i panowie, ta sprawa dotyczy celowego oszustwa popełnionego na starszej kobiecie przez jej własnego syna i synową” – powiedziała spokojnie Maria. „Dowody pokażą, że Robert i Patricia Thompson systematycznie kradli pieniądze z kont Dorothy Thompson, manipulowali nią, by udzieliła im pełnomocnictwa, a następnie sfałszowali dokumenty, aby ukraść spadek, który prawnie należał do powódki”.

Ton Marii był spokojny i rzeczowy, co jeszcze bardziej wzmocniło jej oskarżenia. Obiecała przedstawić dowody, które udowodnią, że Dorothy była przytomna, gdy spisywała autentyczny testament, że Robert i Patricia zaniedbywali ją od lat i że z dużym wyprzedzeniem zaplanowali kradzież spadku.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Deser jogurtowo-truskawkowy w 2 minuty, prawdziwe marzenie!

Z mrożonymi truskawkami: Jeśli nie masz świeżych truskawek, możesz również użyć mrożonych truskawek. W takim przypadku deser będzie nieco chłodniejszy ...

Pewna krawcowa z 60-letnim doświadczeniem zdradziła mi ten sekret!

Z pustej tabletki lub blistra tabletek wystarczy odciąć cienki pasek, zrobić małe nacięcie na jednym z jego boków i zostawić ...

Chleb Domowy Bez Ugniatania: Prosty, Tani i Zdrowy Przepis

Mieszanie składników: Do zaczynu dodaj mąkę i sól. Jeśli chcesz, możesz dodać oliwę z oliwek oraz ocet jabłkowy, które dodatkowo ...

Większość ludzi o tym zapomina. 12 najlepszych wskazówek dotyczących oleju rycynowego

Działa i pomaga na zaparcia. Należy jednak zachować ostrożność i stosować go tylko w małych dawkach, zgodnie z zaleceniami lekarza, ...

Leave a Comment