Stuknął palcem w malutką kamerę przyczepioną do jego piersi.
„Dźwięk i obraz w jakości HD” – powiedział. „Mamy wszystko: Aerysa, który twierdził, że leczył cię przez pięć lat, Tiffany kłamie o broni, twojego syna szepczącego o wymazaniu ci pamięci. Wszystko jest już zapisane w chmurze”.
Zerknąłem w stronę przedniej kabiny. Przez małe okienko zobaczyłem Aerysa, który leżał nieprzytomny na fotelu pasażera.
„Kierowca wie?” – zapytałem.
„To mój kuzyn” – powiedział Davis. „Aerys myśli, że jedziemy do jego prywatnej kliniki. Kiedy się obudzi, będzie w pokoju przesłuchań na komisariacie, a pisemne zeznanie będzie czekało na jego podpis”.
„Dokąd tak naprawdę zmierzamy?”
„Do bezpiecznego domu” – powiedział Davis. „Prescott czeka z notariuszem i sędzią w pogotowiu. Dziś wieczorem zajmiemy się tymi dowodami”.
Pięć minut później tylne drzwi otworzyły się na ciemną uliczkę. Wysiadłem, wolny człowiek.
Karetka odjechała, wioząc zupełnie innego pacjenta w zupełnie inne miejsce.
Stałem sam między ceglanymi ścianami, które pachniały mokrym betonem i starym olejem.
Mój syn myślał, że jestem przywiązany do łóżka i czeka mnie całe życie w stanie uśpienia.
Świętował. Wydawał pieniądze, których nie miał, i sprzedawał rzeczy, których nie posiadał. Stawał się nieostrożny.
Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Prescotta.
„Faza trzecia zakończona” – powiedziałem. „Jestem pod ziemią”.
„Doskonale” – odpowiedział Prescott. „Brandon właśnie opublikował aktualizację statusu: „Zrozpaczony, ale i ulżony. Tata w końcu otrzymuje potrzebną pomoc”. Planuje aukcję. Jutro wieczorem sprzedaje antyki z posiadłości w rezydencji”.
„Aukcja” – powtórzyłem. Nielegalna. Nieautoryzowana. Publiczna.
„Doskonale” – powiedziałem. „Niech zbierze kupców. Niech stanie na podium i będzie udawał, że jest królem świata. Będę tam. Załatw mi maskę”.
Żwir na podjeździe chrzęścił pod oponami czarnego sedana, który wynająłem.
Na wzgórzu, wzdłuż okrągłego podjazdu, stały luksusowe samochody – Bentleye, Ferrari, zabytkowe Rolls-Royce. Brandon przyciągnął każdego sępa platynową kartą od Seattle po San Francisco.
Poprawiłam jedwabną maskę na twarzy. Tiffany wybrała motyw maskarady, aby wydarzenie przypominało efektowną galę charytatywną, a nie napad na podwórko. To było coś, co uwielbiali influencerzy z Los Angeles. Dało mi to również potrzebną przykrywkę.
Dla nich byłem tylko kolejnym portfelem w smokingu.
Dla mnie byłem katem.
Wnętrze rezydencji uległo transformacji. Meble odsunięto na bok, szklane gabloty ustawiono wzdłuż sali balowej, kieliszki do szampana na tacach. Kryształowy żyrandol lśnił nad tłumem ludzi, którzy nigdy nie spotkali Catherine, ale pragnęli rozpracować jej dzieło życia.
Od razu zobaczyłem Brandona.
Stał na podium na drugim końcu sali z mikrofonem w dłoni, a z niego emanowała maniakalna energia. Miał na sobie jeden z moich starych smokingów z nowojorskiej gali rozdania nagród sprzed lat. Guziki na jego piersi się napinały. Nie wypełniał go.
Tiffany wodziła za tłumem, śmiejąc się zbyt głośno, ubrana w diamenty Catherine – przedmioty wyraźnie wymienione w funduszu powierniczym jako przedmioty niepłynne, przeznaczone wyłącznie do konserwacji. Dosłownie nosiła dowód.
Wziąłem szklankę wody z tacy, w której przechodził ktoś, i skryłem się w zacienionym kącie, czekając.
„Panie i panowie” – rozległ się wzmocniony głos Brandona – „witamy na wyprzedaży garażowej stulecia. Dziś wieczorem oferujemy przedmioty, których dotąd nie widziała publiczność. Skarby zbierane przez całe życie budowania imperium. Pamiętajcie – gotówka i towar na wynos. Żadnych papierowych śladów, tylko czysty nabytek”.
Wśród tłumu rozległ się pełen wdzięczności śmiech.
Wiedzieli, że to złe. To właśnie było powodem ich atrakcyjności.
Aukcja rozpoczęła się w szaleńczym tempie.
Wazy z epoki Ming. Perskie dywany. Antyczne zegary. Oferty leciały. Pieniądze płynęły. Brandon niemal wibrował, obserwując rosnące w jego głowie liczby.
Czekałem.
W końcu dwóch mężczyzn wniosło na scenę duże, przykryte płótno. Brandon zerwał aksamitną tkaninę.
Tłum wstrzymał oddech.
To była „Samotność” , obraz, który Catherine kupiła w Wiedniu trzydzieści lat temu. Był nie tylko cenny – w testamencie została przeznaczona na darowiznę dla Galerii Narodowej. Chroniony zasób kultury.
Sprzedaż prywatna nie była zwykłą kradzieżą. To było przestępstwo federalne.
„Licytacja zaczyna się od pięciuset tysięcy” – oznajmił Brandon bez tchu.
„Pięćset” – zawołał ktoś.
„Sześćset” – rozległ się kolejny głos.
Podniosłem rękę.
„Milion” – powiedziałem.
W pokoju zapadła cisza. Wszyscy się odwrócili.
Brandon mrużył oczy, oślepiony światłem.
„Milion” – powtórzył drżącym głosem. „Czy ja słyszę 1.1?”
Cisza. Nawet złodzieje mają swoje granice.
„Idę raz” – powiedział Brandon.
Obserwowałem, jak jego ręka drżała na młotku.
„Idę drugi raz.”
Oblizał wargi.
„Sprzedane… temu dżentelmenowi w czarnej masce za milion dolarów”.
Młotek uderzył z hukiem, który rozniósł się echem po całej sali balowej.
Zbrodnia została dokonana.
Szedłem w stronę sceny. Tłum się rozstąpił.
Brandon uśmiechnął się i wyciągnął rękę.
„Panie, jeśli mógłby Pan przyjść i uregulować płatność…”
„Ja zapłacę, Brandon” – powiedziałem.
Zamarł.
Znał ten głos.
Jego uśmiech zniknął.
„Tato?” wyszeptał.
Odwiązałem maskę i pozwoliłem jej opaść. W tłumie rozległy się szmery.
„Nie jestem szalona” – powiedziałam, a mój głos niósł się wyraźnie przez mikrofon, który wciąż ściskał w jego dłoni. „Ale jestem bardzo, bardzo rozczarowana”.
„Ty… ciebie zabrano” – wyjąkał Brandon. „Doktor Aerys powiedział…”
„Doktor Aerys jest obecnie w areszcie federalnym” – powiedziałem. „A za jakieś trzydzieści sekund dołączysz do niego”.
Brandon rozejrzał się po pokoju, ale kupcy, których tak usilnie zabiegał, nagle zafascynowali się podłogą.
„Nie możesz tego zrobić” – syknął. „To mój dom. To moje rzeczy”.
Wyciągnąłem dokument z wewnętrznej kieszeni.
„To jest inwentarz Fundacji Ochronnej Catherine Blackwood” – powiedziałem, unosząc go, żeby wszyscy mogli go zobaczyć. „Każdy przedmiot sprzedany dziś wieczorem jest tutaj wymieniony. A ten obraz” – wskazałem na Solitude – „został uznany za Dziedzictwo Narodowe i przekazany Galerii Narodowej. Jego prywatna sprzedaż narusza prawo federalne”.
Zwróciłem się do tłumu.
„Każdemu, kto kupił dziś wieczorem jakiś przedmiot, stanowczo radzę, żeby zostawił go tam, gdzie jest. Posiadanie skradzionych dóbr jest przestępstwem. Jeśli wyjdziesz z domu z choćby srebrną łyżeczką, możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej”.
Wybuchła panika.
Sępy nie przyszły walczyć, tylko znaleźć łatwe mięso.
Postawiono wazony. Zrzucono dywany. Ludzie rzucili się do wyjść, desperacko próbując się wydostać, zanim przybędą stróże prawa.
Brandon złapał mnie za ramię.
„Tato, przestań!” krzyknął. „Wszystko psujesz. Potrzebuję tych pieniędzy. Zrobią mi krzywdę”.
„Puść” – powiedziałem cicho.
Nie, nie zrobił tego.
Nagle szkło roztrzaskało się przed salą. Rozległy się wybuchy granatów hukowych. Hol wypełnił się dymem.
„FBI! Na ziemię!”
Agenci w strojach taktycznych wypełnili salę balową.
Prescott nie tylko zadzwonił na lokalną policję. Zadzwonił do federalnej grupy do spraw kradzieży dzieł sztuki. Śledztwo w sprawie dr. Aerysa i sfałszowanej dokumentacji medycznej doprowadziło ich prosto tutaj.
Brandon rzucił się do ucieczki i zrobił trzy kroki, zanim agent go powstrzymał.
Związali mu ręce za plecami, gdy się miotał i krzyczał.
Tiffany próbowała wymknąć się bocznymi drzwiami, ale agent już na nią czekał.
„Pani Dawson-Blackwood” – powiedział – „jest pani aresztowana za spisek mający na celu popełnienie oszustwa i kradzież tożsamości”.
Skuli ją, a diamenty zalśniły w ostrym świetle taktycznym.
W ciągu kilku minut na sali balowej pozostaliśmy jedynie ja, agenci i podejrzani.
Podszedł agent.
„Panie Blackwood?”
„Jestem Thomas” – powiedziałem. „Powiernik”.
„Będziemy potrzebować oświadczenia” – odpowiedział.
Spojrzałam na Brandona. Był ciągnięty do góry, z rozmazanym makijażem i smugami łez na twarzy.
„Tato, pomóż mi!” krzyknął. „Powiedz im, że to była pomyłka. Powiedz im, że nie miałem tego na myśli!”


Yo Make również polubił
Szokująca prawda o workach pod oczami i cieniach pod oczami: Najniebezpieczniejsze przyczyny (Czy wiesz, że)
Owsianka z ciemną czekoladą i kokosem
Puszyste, wilgotne i ekspresowe ciasto z owocami, które zawsze wychodzi! Polecam do kawy
Sos Cebulowy Subway: Domowa Wersja Kultowego Dodatku 🍴✨