Moja mama przyprowadziła moje trzy siostry do „mojego” nowego domu – każda z nich zajęła sypialnię, a ona główną. Następnego ranka wymieniłam wszystkie zamki – Page 10 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja mama przyprowadziła moje trzy siostry do „mojego” nowego domu – każda z nich zajęła sypialnię, a ona główną. Następnego ranka wymieniłam wszystkie zamki

Fakt drugi: powódki twierdzą, że zawarły wiążącą umowę ustną na zamieszkanie w tym domu.

Taka umowa, dotycząca przeniesienia własności lub dzierżawy nieruchomości, jest niedopuszczalna na mocy ustawy o oszustwach. Jest niewykonalna, nawet gdyby istniała.

„Ale tak się nie stało”.

Odwraca się po raz pierwszy, żeby spojrzeć na moją matkę.

„Powodowie nie zostali zwabieni na tę posesję” – kontynuuje. „Byli najeźdźcami.

„Zaplanowali wrogą okupację domu mojej klientki, wierząc, że jest ona poza miastem i będzie zbyt zastraszona — zbyt zawstydzona — by powstrzymać własną rodzinę.

„Nie przyjechali, spodziewając się miłego przyjęcia. Przyjechali z podrobionym kluczem i sfałszowaną umową najmu.”

„Sprzeciw!” – wybucha Greybell, zrywając się na równe nogi. „Najeźdźcy? Wroga okupacja? To podżegające i krzywdzące”.

„To też da się udowodnić” – odpowiada spokojnie Marcus, odwracając się do sędziego. „Co prowadzi mnie do dowodu D”.

Duży monitor na ścianie sali sądowej zaczyna migać i budzi się do życia.

„Wysoki Sądzie” – mówi Marcus – „powodowie wielokrotnie twierdzili, że zostali zaproszeni. Że to wszystko było okropnym nieporozumieniem. Że mój klient to człowiek pełen nienawiści, który się z nich śmiał.

„To, co zaraz zobaczycie, to nagranie z tymczasowej kamery bezpieczeństwa, z datą poprzedzającą incydent przeprowadzkowy. To wtedy powódki, na czele z panią Lindą Fox, użyły skradzionego, nielegalnie dorobionego klucza, aby nielegalnie wejść do domu mojej klientki i zaplanować przeprowadzkę”.

Rozpoczyna się odtwarzanie filmu.

Na początku nie słychać żadnego dźwięku — widzę tylko Lindę, Brianę, Layę i Tessę wchodzących do mojego przedpokoju.

Następnie Marcus wycisza dźwięk.

Głos Lindy, wyraźny i triumfalny, wypełnia salę sądową.

„Widzisz? Jest idealne. Jest nasze.”

Obserwuję twarz mojej matki na bieżąco.

Jej maska ​​zmęczonego poświęcenia zniknęła.

Na ekranie głos Briany jest cichy.

„Mamo, a co, jeśli Chloe się dowie? Co, jeśli się wścieknie?”

A potem nastąpił fatalny moment.

Moja matka śmieje się na nagraniu — tym samym wysokim, lekceważącym śmiechem.

„Wściekła? Przejdzie jej to. Wie, ile nam jest winna. To teraz nasz dom.”

Na sali sądowej panuje martwa cisza.

Słyszę oddech Greybell.

Sędzia Alani pochyla się do przodu, wpatrując się w ekran.

„Panie Cole” – mówi – „proszę zagrać jeszcze raz tę ostatnią rolę”.

Marcus cofa.

„Wściekła? Przejdzie jej to. Wie, ile nam jest winna. To teraz nasz dom.”

„Dziękuję, panie Cole” – mówi sędzia niebezpiecznie cichym głosem.

Ona robi notatkę.

„A teraz” – mówi Marcus – „dowód E – nagranie z samego dnia przeprowadzki, kiedy mój klient, będąc w odległym miejscu, został zmuszony do odmowy wstępu”.

Odtwarza klip.

„Stójcie” – komenderuję z głośnika w holu, podniesionym głosem. „Żaden z was nie ma prawa przebywać na tym terenie”.

Wtedy moja matka krzyknęła:

„Mamy kontrakt! Ona nie może tego zrobić! Mamy prawo tu być. Podpisała go. Jej podpis jest tutaj!”

Marcus zatrzymuje kadr, pokazując zbliżenie fałszywej umowy najmu.

Podpis „Chloe” jest niewyraźny, ale widoczny.

„Powodowie” – mówi Marcus – „oparli całą swoją sprawę na tej umowie, umowie, która, jak twierdzą, dowodzi obietnicy mojego klienta.

„Zleciliśmy analizę tego dokumentu, który pani Linda Fox przedstawiła policjantowi jako ważny instrument prawny”.

Wzywa na mównicę biegłego ds. dokumentów kryminalistycznych.

Jest profesjonalna, spokojna, niepodważalna.

Ona pokazuje slajdy.

Mój prawdziwy znak rozpoznawczy — płynny i szybki.

Fałszerstwo — powolne, niepewne, rozwlekłe.

W szczegółach technicznych szczegółowo wyjaśnia, jak doszło do sfałszowania.

Linda traci opanowanie.

Widać, że się trzęsie i szepcze z furią do Greybell.

„Panie Greybell” – przerywa sędzia. „Czy pański klient kwestionuje ustalenia biegłego, że ten podpis jest sfałszowany?”

Greybell stoi, jego twarz błyszczy od potu.

„Wysoki Sądzie, moja klientka… moja klientka — pani Fox — w swoim podnieceniu mogła podpisać się za córkę, zakładając, że ta wyrazi zgodę” — jąka się.

„Po prostu… myślałam, że się zgodzi” – wyrzuciła nagle Linda piskliwym głosem. „Myślałam, że to będzie w porządku. Ona zawsze… ona zawsze płaciła. Ja jej tylko pomagałam”.

Greybell krzywi się i kładzie dłoń na jej ramieniu, delikatnie popychając ją z powrotem na siedzenie.

„Wysoki Sądzie, mój klient jest zdruzgotany” – mówi słabo.

„Ona przyznaje się do fałszerstwa” – mówi stanowczo sędzia Alani – „na otwartej rozprawie.

„Proszę kontynuować, panie Cole.”

Marcus kiwa głową.

Kieruje swoją uwagę na moje siostry.

Odwołał ich. Teraz czyta ich własne słowa.

„Pani Tesso Fox” – mówi, odczytując transkrypt – „pod przysięgą zapytano panią: »Czy Chloe Fox kiedykolwiek, pisemnie lub telefonicznie, powiedziała pani, że może pani wprowadzić się do jej domu?«. Odpowiedziała pani: »Nie«”.

Następnie zapytano cię: „Dlaczego więc rozwiązałeś umowę najmu i spakowałeś walizki?”

„Jaka była twoja odpowiedź?” – pyta, choć nie czeka, aż ona powie.

„Twoja odpowiedź brzmiała, cytuję: »Mama powiedziała, że ​​wszystko będzie dobrze. Pomyśleliśmy po prostu… pomyśleliśmy, że Chloe nie odważy się robić z tego wielkiego halo publicznie«. Koniec cytatu”.

Patrzy na sędziego.

„Myśleli, że się nie odważy.

„To nie było naruszenie umowy, Wysoki Sądzie. To był spisek, oparty na całym życiu szantażu emocjonalnego i nadużyć finansowych, mający na celu zmuszenie mojej klientki do oddania jej majątku”.

Na koniec sędzia spojrzał na mnie.

„Pani Fox, czy chce pani złożyć oświadczenie?” – pyta.

Stoję.

Nie patrzę na swoją rodzinę.

Patrzę na sędziego.

„Wasza Wysokość” – mówię cichym, ale pewnym głosem – „przez ponad dziesięć lat utrzymywałem swoją rodzinę.

„Płaciłem za ich samochody, czynsz, wakacje, hobby. Nigdy nie prowadziłem ewidencji. Nigdy nie prosiłem o zwrot pieniędzy. Robiłem to z radością”.

Widzę, jak moja matka wzdryga się na dźwięk słowa „szczęśliwa”.

„Dom w Maplecrest był pierwszą rzeczą, jaką kupiłam tylko dla siebie” – kontynuuję. „To była jedyna rzecz, którą zachowałam dla siebie.

„Kiedy powiedziałem im, że nie mogą tego mieć, próbowali to wziąć.

„Kiedy ich powstrzymałem, pozwali mnie.

„I okłamywali opinię publiczną, żeby zniszczyć moją reputację i mnie wyłudzić.

“To wszystko.”

Siadam.

Marcus wstaje po raz ostatni.

„Wysoki Sądzie, więzy rodzinne nie upoważniają do kradzieży mienia, a ubóstwo nie jest usprawiedliwieniem dla fałszowania czyjegoś podpisu” – powiedział.

„Sprawa powoda opiera się na udowodnionych kłamstwach, przyznanym fałszerstwie i udokumentowanej, celowej złośliwości.

„To definicja błahego pozwu.

„Wnosimy o uwzględnienie naszego wniosku o wydanie wyroku w trybie sumarycznym, oddalenie ich roszczeń z zastrzeżeniem prawomocności oraz uwzględnienie naszego powództwa wzajemnego w zakresie pełnego zwrotu kosztów adwokackich i sankcji.”

On siedzi.

W pokoju panuje całkowita cisza.

Sędzia Alani patrzy na Lindę.

Patrzy na Brianę, na Layę i na Tessę.

Patrzy na swojego prawnika.

Następnie spogląda na stos dowodów.

Zdejmuje okulary i pociera grzbiet nosa.

„Panie Greybell” – mówi głosem pełnym kontrolowanego gniewu – „siedzę na tej ławce od dwudziestu lat.

Widziałem burzliwe rodzinne spory. Widziałem chciwość. Widziałem poczucie wyższości.

„Ale to… to jest coś innego.”

Spojrzała na ekran, na którym nadal wyświetlał się zatrzymany obraz Lindy krzyczącej do kamery.

„Bardzo trudno mi uwierzyć” – kontynuuje – „w jakiekolwiek argumenty powódek, skoro dowody w postaci nagrań wideo i dokumentów są tak jednoznaczne, a sama powódka właśnie przyznała się w mojej sali sądowej do fałszerstwa”.

Zakłada ponownie okulary.

Jej ostre i surowe oczy wpatrują się w moją matkę.

„Panie Greybell, sprawa pańskich klientów jest nie tylko bezpodstawna” – mówi. „To obraza dla tego sądu.

„Jest to wyraźna, celowa i złośliwa próba wykorzystania systemu prawnego w celu wymuszenia, oparta na domniemanym fałszerstwie, udokumentowanym spisku i złej wierze.

„Ten sąd nie będzie tego tolerował.

„W związku z powyższym wniosek pozwanego o wydanie wyroku w trybie sumarycznym zostaje uwzględniony.

„Sprawa powódek zostaje oddalona – z rygorem oddalenia.”

Słowa te uderzyły jak młotek.

Z uprzedzeniem.

Nigdy więcej nie będą mogli złożyć tego pozwu.

„Co więcej” – kontynuuje sędzia – „uważam, że celem tego pozwu jest wyłącznie nękanie i zastraszanie oskarżonego.

Sąd uwzględnił powództwo wzajemne pozwanego w całości.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Zanim pójdziesz spać, jest jedna rzecz Urządzenie kuchenne, które należy za wszelką cenę odłączyć od źródła zasilania, Aby uniknąć pożaru!

Aby utrzymać zdrowe rośliny uprawiane w wodzie, upewnij się, że otrzymują odpowiednią ilość światła, naturalnego lub sztucznego. Regularnie wymieniaj wodę, ...

5 oznak, że Twoje płuca są narażone na pleśń

Czujesz się wyczerpany bez wyraźnego powodu? Chociaż zmęczenie może mieć wiele przyczyn, ważne jest, aby wiedzieć, że winowajcą może być ...

Ukryte sztuczki na smartfony, o których prawdopodobnie nie wiedziałeś

Mniejsze obciążenie oczu Czy spędzasz kilka godzin dziennie wpatrując się w ekran? Nie jesteś sam. Aby zachować komfort widzenia, włącz ...

Naleśniki jabłkowe, super soczyste i pyszne

Ilość wystarcza na około 9 sztuk, dla 2-3 osób. Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, następnie dodać mąkę wymieszaną ...

Leave a Comment