Moja rodzina opuściła moje zakończenie roku szkolnego ze względu na mecz mojego brata – więc w wieku 22 lat zmieniłem nazwisko, usunąłem adres e-mail i zniknąłem, dopóki mnie nie potrzebowali – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja rodzina opuściła moje zakończenie roku szkolnego ze względu na mecz mojego brata – więc w wieku 22 lat zmieniłem nazwisko, usunąłem adres e-mail i zniknąłem, dopóki mnie nie potrzebowali

Dostrzegłem schemat. Austin był nowym Masonem. Biuro było nowym Redfordem, a ja zostałem zepchnięty z powrotem do roli cichego naprawiacza. Ale tym razem nie robiłem tego z miłości ani z obowiązku. Robiłem to dla danych.

Punkt zwrotny nastąpił po 3 miesiącach. Zbliżał się ogromny termin dla klienta o nazwie Vantage Core Labs. To była oferta, która mogła zadecydować o losach kwartału. Austin odpowiadał za prognozy finansowe. Od dwóch tygodni odkładał pracę na później, żeby chodzić na lunche networkingowe, na których głównie popijano martini.

O piątej po południu, dzień przed prezentacją, rzucił mi na biurko stos surowych danych. „Muszę to sformatować do prezentacji”, powiedział, rozluźniając krawat. „Idę na jakąś kolację. Tylko niech to ładnie wygląda. Liczby są na miejscu”.

Wyszedł. Spojrzałem na pliki. Nie wszystkie liczby były na swoim miejscu. To była katastrofa. Arkusze kalkulacyjne były pełne niepoprawnych formuł i odwołań cyklicznych. Zaproponował tempo wzrostu, które było matematycznie niemożliwe, chyba że zaczną sprzedawać nielegalne narkotyki. Gdyby to przedstawił, klient wyśmiałby go z pokoju, a ponieważ to ja formatowałem dokumenty, obwiniłby mnie o błąd.

Siedziałem w ciemniejącym biurze. Ekipa sprzątająca przychodziła i wychodziła. Odkurzacze szumiały pod moimi stopami. Miałem dwie możliwości. Mogłem sformatować śmieci, które mi dał i patrzeć, jak się rozwalają, albo sam je naprawić.

Spojrzałem na stan mojego konta bankowego na telefonie. Nie mogłem sobie pozwolić na zwolnienie, gdyby postanowił mnie obarczyć winą. Otworzyłem YouTube’a. Wpisałem, jak zbudować model finansowy w Excelu dla początkujących. Siedziałem do drugiej w nocy. Wypiłem cztery szklanki okropnego Office’a. Dowiedziałem się o tabelach przestawnych. Nauczyłem się obliczać skumulowane roczne stopy wzrostu.

Porównałem jego dane z publicznymi raportami rocznymi klienta. Znalazłem błędy w jego logice, których zawstydziłby się nawet student pierwszego roku biznesu. Nie ograniczyłem się do sformatowania slajdów. Przebudowałem całą logikę prezentacji. Użyłem czerwonej czcionki do zaznaczenia miejsc, w których jego liczby były błędne. A tuż obok nich umieściłem poprawne liczby na czarno.

Kiedy wychodziłem z biura, miałem wrażenie, że oczy mam pełne piasku. Zostawiłem wydrukowaną talię na jego biurku z karteczką samoprzylepną. Poprawiłem formatowanie i uzgodniłem pewne rozbieżności w danych.

Następnego ranka zespół zebrał się w sali konferencyjnej. Byłem tam, żeby nalać wody i robić notatki. Wszedł Austin, wyglądając na skacowanego. Podniósł talię kartek. Przekartkował ją. Zobaczyłem, jak jego oczy się rozszerzyły, gdy zobaczył zmiany. Spojrzał na czerwony atrament. Spojrzał na czarny atrament. Spojrzał na mnie. Zachowałem kamienną twarz. Nalałem wody do szklanego dzbanka.

Nie podziękował. Nie docenił 5 godzin pracy, które poświęciłem na ratowanie jego kariery. Po prostu wszedł na spotkanie.

Słuchałem z korytarza, udając, że porządkuję składzik. Jak widać na tym obrazku, głos Austina grzmiał, brzmiąc pewnie. Znaleźliśmy konserwatywną, ale stabilną ścieżkę wzrostu. Czytał moje liczby. Posługiwał się moją logiką. Powtarzał wypunktowane punkty. Pisałem o 1:00 w nocy.

Kiedy drzwi otworzyły się godzinę później, klientka, surowa kobieta o imieniu Norah Hayes, uśmiechała się. To imponujące, Austin, powiedziała. Analiza ryzyka w łańcuchu dostaw była szczególnie wnikliwa. Niewielu konsultantów to dostrzega.

Dziękuję, Nora. – powiedział Austin, promieniejąc. – Chciałem się upewnić, że wszystko jest w porządku.

Przyjął na siebie całą zasługę. Przyjął na siebie sto procent zasług. Ścisnęło mnie w żołądku. Znów byłam na targach naukowych. To moi rodzice chwalili Masona za home runa, a ja stałam tam, trzymając jego kij. Paliło. Paliło mnie gorąco i ostro w piersi.

Ale potem zauważyłem coś jeszcze. Austin spojrzał na mnie tylko na sekundę. W jego oczach malował się strach. Wiedział. Wiedział, że nie rozumie liczb, które właśnie przedstawił. Wiedział, że stażysta zna się na swojej pracy lepiej niż on. Potrzebował mnie.

To uświadomienie było jak narkotyk. W mojej rodzinie ignorowano mnie, bo byłem bezużyteczny dla ich celów. Tutaj ignorowano mnie publicznie, ale prywatnie stawałem się niezbędny.

Wróciłem do biurka. Otworzyłem specjalny folder na komputerze. Był ukryty głęboko na dysku i oznaczony etykietą „Rachunki osobiste”. Otworzyłem nowy dokument. Nadałem mu nazwę „Project Vantage Corrections and Overtime”. Udokumentowałem wszystko. Zanotowałem godzinę rozpoczęcia. Zanotowałem konkretne błędy w oryginalnym pliku Austina. Zanotowałem samouczki na YouTube, które obejrzałem, aby je naprawić. Zanotowałem dokładne słowa, którymi klient chwalił pracę. Austin Lel przypisał sobie zasługi za model analizy ryzyka stworzony przez Rileya Northa. Data: 12 października.

Zapisałem plik. To był mój nowy rejestr. Jeśli świat miał mnie traktować jak dostawcę usług komunalnych, to miałem być dostawcą, który prowadzi odczyt licznika.

Kontynuowałem tę dynamikę przez miesiące. Stałem się ghostwriterem sukcesu Austina. Wyłapywałem błędy ortograficzne w jego e-mailach. Badałem hobby jego klientów, żeby mógł swobodnie rozmawiać. Przekształcałem jego zawiłe notatki w jasne, zwięzłe punkty. Zacząłem nawet dodawać drobne spostrzeżenia do slajdów, drobne strategiczne sugestie, które formatowałem jako notatki do przejrzenia. Nigdy ich nie sprawdzał. Po prostu włączał je do swojego przemówienia.

Nadal przez połowę czasu nazywał mnie stażystą. Nadal pstrykał palcami, kiedy chciał kawy. Nadal zachowywał się, jakby robił mi przysługę, pozwalając mi oddychać tym samym klimatyzowanym powietrzem co on.

„Riley, zarezerwowałeś lot do Chicago?” – zapytał pewnego popołudnia, rzucając torbę sportową na moje biurko. „Tak, Austin, miejsce 4A. Zamówiłem posiłek bezglutenowy, ponieważ klient ma nietolerancję glutenu i prawdopodobnie powinieneś pominąć bułkę, jeśli jesz z nim” – powiedziałem. Nie odrywając wzroku od ekranu, zamilkł. O, dobrze zauważone.

Odszedł. Patrzyłem, jak odchodzi. Miał na sobie garnitur za 3000 dolarów, ale w środku był pusty. Ja miałem na sobie bluzkę za 20 dolarów, ale wypełniałem się czymś niebezpiecznym. Wypełniałem się dźwignią.

Wiedziałem, gdzie pochowano ciała, ponieważ to ja kopałem groby i sadziłem na nich kwiaty.

Jeśli kiedykolwiek byłeś osobą, która wykonuje 90% pracy za 0% zasług, znasz to uczucie. Zaczyna się od urazy. Smakuje jak żółć w gardle. Ale jeśli pozwolisz jej leżeć, jeśli pozwolisz jej fermentować, przerodzi się w coś innego. W strategię.

Nie byłam już tylko sekretarką. Byłam szpiegiem w domu przeciętności i zbierałam wystarczająco dużo amunicji, żeby zerwać dach.

Riley, powiedział głos. Spojrzałem w górę. To była Norah Hayes, klientka ze spotkania w Vantage. Stała przy moim biurku. Nie patrzyła na zamknięte drzwi Austina. Patrzyła na mnie.

Zauważyłam coś w ostatnim raporcie – powiedziała cicho. Składnia, sposób wizualizacji danych. Zmieniło się to w połowie kwartału. Stało się wyraźniejsze.

Serce waliło mi jak młotem. Och, powiedziałem, starając się zachować neutralny ton.

Austin to człowiek, który patrzy na wszystko z szerszej perspektywy — powiedziała Norah, lekko się pochylając. Nie interesują go szczegóły, ale ten raport był nimi wręcz obsesyjnie zainteresowany. Kto go właściwie napisał?

Spojrzałem na nią. Spojrzałem na tabliczkę z nazwiskiem na moim biurku. Riley North. Austin jest głównym konsultantem, powiedziałem, recytując linię firmy. Ja tylko udzielam wsparcia administracyjnego.

Norah się uśmiechnęła. To nie był ciepły uśmiech. To był uśmiech rekina. Uśmiech, który rozpoznał innego drapieżnika w wodzie. „Dobrze” – powiedziała. „Wsparcie administracyjne. No to powiedz Austinowi, że wsparcie jest lepsze niż prowadzenie”. A Riley: „Tak, trzymaj czerwony długopis pod ręką. Mam przeczucie, że ci się przyda”.

Odeszła. Siedziałem tam, a moje ręce lekko drżały na klawiaturze. Nie byłem niewidzialny. Ktoś widział ducha. I po raz pierwszy w życiu bycie widzianym nie wydawało mi się niebezpieczne. To była szansa.

Otworzyłem księgę rachunkową. Wpisałem nowy wpis. Norah Hayes podejrzewa, że ​​zasady gry się zmieniają. Upiłem łyk zimnej kawy rozpuszczalnej. Smakowała jak błoto. Ale kiedy rozejrzałem się po biurze i zobaczyłem bogate dzieciaki planujące wyjazdy na narty, zdałem sobie sprawę, że nie chcę być nimi. Chciałem ich posiadać. I zaczynałem kombinować, jak to zrobić.

Atmosfera w Harper and Lowel Advisory w tygodniach poprzedzających prezentację Vantage Corps Labs była nie tylko napięta, ale wręcz toksyczna. To właśnie tego typu umowa decydowała o tym, czy partnerzy kupią nowe domki letniskowe, czy zwolnią połowę personelu pomocniczego. Vantage Corps był gigantem technologicznym, który planował ekspansję na niestabilne rynki zagraniczne i potrzebował firmy konsultingowej, która zmapowałaby luki regulacyjne.

Austin Lel obiecał im gruszki na wierzbie. A konkretnie, zastrzeżony system oceny ryzyka, który pozwalał przewidywać niestabilność rynku z 95% dokładnością. Problem polegał na tym, że taki system nie istniał. Wiedziałem o tym, bo to ja porządkowałem jego pliki. Widziałem szkice. Widziałem pełne paniki maile, które wysyłał do znajomych ze szkoły biznesu z pytaniem, czy mają jakieś szablony, które mógłby pożyczyć.

Austin miał do dyspozycji slajdy pełne modnych słów i dwuletni zbiór danych. Stałem przy kserokopiarce, udając, że segreguję segregatory, podczas gdy obserwowałem, jak przechadza się po swoim szklanym biurze. Pocił się przez koszulę. Wyglądał dokładnie jak mój ojciec. Frank wyglądał tuż przed tym, jak musiał powiedzieć klientowi, że projekt przekroczy budżet o 50 000 dolarów, ponieważ źle oszacował koszt drewna. To było spojrzenie człowieka, który wierzył, że jego urok osobisty może manipulować matematyką.

Wróciłem do biurka i otworzyłem brief. Przeczytałem go trzy razy. Klient potrzebował analizy w czasie rzeczywistym. Austin korzystał z danych o inflacji z 2021 roku. Gdyby pokazał to na ekranie przed kadrą zarządzającą Vantage, zjedliby go żywcem.

Powinienem był pozwolić mu spłonąć. To byłaby poetycka sprawiedliwość. Ale jeśli Harper i Lel stracą to konto, plotki głosiły, że pierwsi stracą je pracownicy administracyjni. Miałem 300 dolarów na koncie oszczędnościowym i umowę najmu kawalerki, która pachniała wilgotnym tynkiem. Nie mogłem sobie pozwolić na bycie sprawiedliwym. Musiałem być niezbędny.

Do wypadku doszło o 19:00, w noc poprzedzającą prezentację. Biuro kipiało od szaleńczej energii zbliżającej się katastrofy. Austin próbował połączyć trzy różne arkusze Excela, gdy ekran się zawiesił. Kliknął myszką raz, drugi, a potem zaczął walić nią o biurko.

Nie, nie, nie, krzyknął. Niebieskie koło śmierci zakręciło się na jego monitorze. Potem zrobiło się czarne. Zniknęło, krzyknął, wstając tak gwałtownie, że krzesło uderzyło w szklaną ścianę za nim. Plik jest uszkodzony. Naprawdę?

Daj mi… Informatyk poszedł do domu o 17:00. W biurze zapadła cisza. Wszyscy wpatrywali się w swoje biurka, przerażeni perspektywą kontaktu wzrokowego z tonącym kapitanem.

Austin wybiegł z biura z dzikim wzrokiem. Rozejrzał się po pokoju i zatrzymał się na mnie. Riley, zrobiłeś kopię zapasową, prawda? Powiedz mi, że zrobiłeś kopię zapasową na dysku współdzielonym.

Siedziałam zupełnie nieruchomo. Spojrzałam na niego. Widziałam panikę w jego oczach. Była przepyszna. To była ta sama panika, którą widziałam w oczach Masona, gdy zdawał sobie sprawę, że nie odrobił pracy z historii, którą miał oddać następnego ranka.

„Mam kopię zapasową na pendrive” – powiedziałem spokojnie.

„Daj mi to” – warknął, wyciągając drżącą dłoń. „Teraz” – zawahałem się. Pozwoliłem, by cisza przeciągnęła się dokładnie na 3 sekundy. W tych 3 sekundach nie byłem koordynatorem administracyjnym. Byłem osobą trzymającą butlę z tlenem.

Sięgnąłem do szuflady, ale nie dałem mu jego teczki. Spędziłem ostatnie trzy noce, tworząc coś innego. Wyciągnąłem aktualne dane z publicznych raportów Banku Światowego. Użyłem zaawansowanych formuł Excela, których nauczyłem się na YouTube, aby zbudować dynamiczny panel, który faktycznie korygował procenty ryzyka na podstawie wahań kursów walut. Był czysty. Był funkcjonalny. To był zastrzeżony system, o którym kłamał, wcielony w życie przez osobę, która przyniosła mu kawę.

Podałem mu dysk. „Ta wersja ma aktualizacje formatowania” – powiedziałem i wpisałem dane z trzeciego kwartału, żeby nie wyglądał na przestarzały.

Nawet nie podziękował. Wyrwał dysk, pobiegł z powrotem do biura i zatrzasnął drzwi. Patrzyłem przez szybę, jak go podłącza. Widziałem, jak niebieskie światło monitora oświetla jego twarz. Widziałem, jak opadła mu szczęka. Klikał w zakładki. Nie patrzył już na zepsuty arkusz kalkulacyjny. Patrzył na cud.

Nigdy nie wyszedł, żeby zapytać, jak to zrobiłem. Po prostu zaczął ćwiczyć swoją przemowę.

Następnego ranka w sali konferencyjnej unosił się zapach drogich perfum i strachu. Zespół Vantage Corps siedział po jednej stronie długiego mahoniowego stołu. Wyglądali jak rekiny w ludzkiej skórze. Ich prezeską była kobieta o imieniu Elena, znana z tego, że zwalniała konsultantów w środku zdań. Siedziałem w tylnym kącie, uzbrojony w notatnik i zdjęcie wody.

Austin stał z przodu. Znów wyglądał na pewnego siebie. Miał minę gotowego do gry. Do Harper i Lela: „Nie zgadujemy” – powiedział Austin gładkim głosem. „My kalkulujemy”. Kliknął pilota. Na ogromnym ekranie pojawił się mój panel. Był piękny. Mapa cieplna ryzyka geopolitycznego pulsowała czerwienią i pomarańczą. Wykresy walutowe były ostre i precyzyjne.

To nasza autorska dynamiczna tarcza zabezpieczająca przed ryzykiem. Austin skłamał, wskazując na pracę, którą skończyłem o 2:00 w nocy. Aktualizuje się w czasie rzeczywistym.

W pokoju panowała cisza. Elena pochyliła się do przodu. Poprawiła okulary. Ciekawe, powiedziała. Przeprowadź symulację podwyżki taryf o 10% w sektorze Azji Południowo-Wschodniej.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

13 oznak niedoboru magnezu w organizmie

7. Depresja: Magnez wpływa na funkcjonowanie mózgu i nastrój. Jeśli nie spożywasz pokarmów bogatych w magnez, ryzyko depresji może wzrosnąć ...

Łatwy przepis na domowy chleb

Umieść ciasto w lekko naoliwionej misce, obracając ją, aby pokryć ją olejem. Przykryj czystą ściereczką kuchenną lub folią spożywczą i ...

8 przedmiotów gospodarstwa domowego, które zwiększają ryzyko zachorowania na raka

Mydła antybakteryjne Mydła antybakteryjne mogą wydawać się skuteczniejsze w ochronie przed bakteriami, ale w rzeczywistości mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ...

Mój mąż nie chce już jeść chleba ze sklepu, chleba bez wyrabiania

Wszystkie składniki umieścić w misce i wymieszać na gładkie ciasto. Przykryj folią spożywczą i odstaw do wyrośnięcia na 12 godzin ...

Leave a Comment