Coś w rodzaju łańcucha Wielkiego Południka.
Jeśli nadal tu jesteś i słuchasz tego rodzinnego bałaganu, przeplatanego dramatem hotelowym i ukrytym sukcesem, kliknij „Subskrybuj” i zostaw komentarz. Nie masz pojęcia, jak bardzo to pomaga – i uwierz mi, najlepsze dopiero przed Tobą.
Wróciłem do monitorów i zobaczyłem coś, co sprawiło, że usiadłem prosto.
Pani Ashford rozmawiała z mężczyzną, którego nie rozpoznałem. Nie należał do mojego personelu – nie miał munduru, identyfikatora, tylko nijaki garnitur i nerwową postawę. Trzymała w dłoni coś małego i prostokątnego. Gotówka.
Wcisnęła mu go w dłoń.
Szybko skinął głową, rozejrzał się dookoła i ruszył w stronę korytarza służbowego, który prowadził z powrotem do mojej kuchni i pokoju audiowizualnego.
Cofnąłem obraz z kamery o pięć minut i obejrzałem ich interakcję w całości. Dźwięk był słaby, ale mowa ciała była językiem, którym władałem biegle. Jej usta były zaciśnięte. Palce wskazywały na stanowisko DJ-a, głośniki i stół prezydialny. Jego ramiona były zgarbione, a głowa kiwała się jak ozdoba deski rozdzielczej.
Cokolwiek planowała, na pewno nie chodziło o serwetki.
Chwyciłem telefon i zadzwoniłem do szefa ochrony.
„Miej oko na mężczyznę w szarym garniturze, który właśnie wszedł południowym wejściem” – powiedziałem. „Wziął gotówkę od pani Ashford. Na razie nie interweniuj. Po prostu obserwuj go i zrób kopię zapasową wszystkich danych z tego pokoju”.
„Tak, pani Wong” – powiedział. „Już się tym zajmuję”.
Odłożyłam telefon, między transmisjami spojrzałam na swoje odbicie na ciemnym ekranie i podniosłam fartuch, który rzuciłam na krzesło.
Jeśli pani Ashford chciała się bawić w moim domu, musiała poznać jedną prostą prawdę.
Kasyno zawsze wygrywa.
Zjechałem windą dla personelu pokładowego na dół, wślizgnąłem się do holu dla obsługi, wziąłem od przechodzącego obok gościa tacę z szampanem i przepchnąłem się bocznymi drzwiami do sali balowej.
Zmiana była natychmiastowa.
W jednej chwili znajdowałam się w wąskim korytarzu pełnym mioteł i stojaków ze szkłem, a w drugiej wkroczyłam do lśniącego świata żyrandoli, białych obrusów, różowych kwiatów i tak wielu świec, że wyglądało to jak plan filmowy luksusowego dramatu ślubnego.
Madison postawiła na coś, co mogłabym opisać jedynie jako połączenie Kardashian i Downton Abbey. Kryształowe żyrandole zwisały z sufitu, walcząc o uwagę z oświetleniem LED, które malowało ściany na delikatny złoty kolor. Wysokie kwiatowe dekoracje na stołach uniemożliwiały dostrzeżenie osoby siedzącej po drugiej stronie niektórych stolików. W tle słychać było stłumiony i odległy szum ruchu ulicznego w Chicago.
Rodzina Ashfordów stała pośrodku, jakby była właścicielami tego miejsca.
Nie, nie zrobili tego.
Ich syn Brett – szeroki w ramionach, o kwadratowej szczęce, przystojny jak z katalogu garniturów – stał między rodzicami z miną mężczyzny powoli duszonego własną muszką. Uśmiechał się, gdy ktoś się zbliżał, ale jego oczy wyglądały, jakby kalkulowały drogi ucieczki.
Przeciskałem się przez tłum, trzymając wysoko tacę, niewidzialny w ten szczególny sposób, w jaki pracownicy obsługi są szkoleni do niewidzialności na drogich imprezach. Ludzie brali ode mnie kieliszki do szampana, nie patrząc mi w twarz, już wracając do rozmów o funduszach hedgingowych, nieruchomościach i domach wakacyjnych na Wschodnim Wybrzeżu.
„W dzisiejszych czasach znalezienie dobrej pomocy jest po prostu niemożliwe” – mówiła pani Ashford, kiedy podszedłem. „Nasz dom w Connecticut kiedyś funkcjonował jak marzenie. Teraz, biorąc pod uwagę personel i standardy, wygląda to tak, jakby świat zapomniał, jak być dumnym z czegokolwiek”.
Ironią losu było to, że powiedziała to, biorąc szklankę z mojej tacy i nawet na mnie nie patrząc, co było niemal sztuką.
Jej mąż skinął głową, choć jego wzrok szybko powędrował w stronę baru, wyjść, wielkich ekranów projekcyjnych wyświetlających pokaz slajdów ze zdjęć zaręczynowych Madison i Bretta w różnych, idealnych amerykańskich lokalizacjach – w Central Parku, winnicy w Napa, na tarasie na dachu z widokiem na nowojorską panoramę.
Wtedy to usłyszałem.
Zdanie, które sprawiło, że wszystko inne stało się takie wyraźne.
„Będziemy musieli wkrótce usiąść i omówić kwestie finansowe” – powiedziała gładko pani Ashford do Madison. „Oczywiście, twoja rodzina będzie dokładać się do portfela inwestycyjnego Bretta. To sprawiedliwe, biorąc pod uwagę, jakie życie oboje będziecie prowadzić. Rozumiem, że twoja siostra jest bardzo odnoszącą sukcesy inwestorką”.
Jej ton był lekki, ale w salach konferencyjnych siedziałam naprzeciwko zbyt wielu osób takich jak ona, żeby nie czuć presji pod wpływem cukru.
Wzrok Madison na sekundę powędrował w stronę tłumu.
„Mojej siostrze wiedzie się rewelacyjnie” – powiedziała szybko. „Ona… milczy, ale ma firmę internetową. Inwestuje. Na pewno będzie chciała nas wesprzeć”.
Prawie przewróciłem tacę.
Moja siostra, która skierowała mnie do wejścia dla służby i zachichotała na temat „tych ludzi”, właśnie zamieniła mnie w swoją wyimaginowaną chodzącą książeczkę czekową.
Ruszyłam dalej, zanim moja twarz mogłaby mnie zdradzić.
Na stacji benzynowej, podczas gdy barman napełniał butelki szampana, brat Bretta usiadł obok mnie.
Pościg.
Oczywiście, że tak się nazywał.
Wyglądał jak wszystkie stereotypy związane z funduszami powierniczymi w jednym: gładko zaczesane do tyłu włosy, drogi zegarek, pewna siebie, zgarbiona postawa. Pochylił się, niosąc ze sobą chmurę wody kolońskiej i poczucie wyższości.
„Hej” – powiedział, zerkając na mój fartuch. „Trzymasz się tego wszystkiego, czy masz jakieś przerwy?”
„Będę pracował, dopóki robota nie będzie skończona” – powiedziałem.
Uśmiechnął się, jakbyśmy dzielili się jakimś prywatnym żartem.
„No cóż, jeśli chcesz później zarobić trochę prawdziwych pieniędzy” – mruknął, kładąc mi na tacy złożony banknot – „to mnie znajdź. Naprawdę zajmuję się kryptowalutami. Zmieniam życie ludzi”.
Kryptowaluty upadły trzy miesiące temu. Jeśli nadal „był w kryptowalutach”, jedyną rzeczą, którą zmieniał, była liczba telefonów od wierzycieli, które ignorował.
Żółć podeszła mi do gardła, ale przełknęłam ją i odeszłam, dodając go do mojej stale rosnącej listy powodów, dla których ten wieczór będzie interesujący.


Yo Make również polubił
Jak nawozić rośliny ryżem: 2 metody wykorzystania go jako nawozu
Dla mnie to nowość!
Osoba z wypukłymi żyłami
Zdrowy chleb z soczewicy