Starannie zamieszała kawę.
„Chodzi o to, Eleanor, że biorąc pod uwagę sposób, w jaki James to zorganizował, będę potrzebował twojej współpracy.”
„Och?” Przechyliłem głowę pytająco, jakbym nie spodziewał się tej rozmowy.
„Sytuacja z testamentem to ewidentnie jakaś pomyłka lub nieporozumienie. James nigdy celowo nie postawiłby mnie w tak trudnej sytuacji”. Jej ton lekko stwardniał, zanim się otrząsnęła. „Rozmawiałam z prawnikiem, który sugeruje, że moglibyśmy uniknąć długiego postępowania sądowego, gdybyś po prostu przeniosła na mnie dom, tak jak chciałby James”.
Szeroko otworzyłam oczy, okazując raczej namysł, niż oburzenie, jakie odczuwałam, gdy próbowała mną manipulować, wykorzystując rzekome życzenia mojego syna.
„Rozumiem” – powiedziałem powoli. „A co twój prawnik mówi o tym, że James zaktualizował swój testament zaledwie trzy miesiące temu, właśnie po to, żeby dokonać tych ustaleń?”
Na jej twarzy pojawił się błysk irytacji, po czym na twarz wróciła maska prawdziwego smutku.
„James nie był sobą w ostatnich miesiącach. Pracował za dużo, był zestresowany sprawami. Nie myślał jasno o najlepszym interesie naszej rodziny”.
„To musiało być dla was obojga trudne” – powiedziałem łagodnie, jakbym rozważał jej wyjaśnienia.
„Tak było” – westchnęła dramatycznie – „i dlatego sądzę, że chciałby, żebyśmy naprawili to niedopatrzenie. Teraz. Dla dobra Lucasa”.
Powołanie się na dobro Lucasa, jej atut, zostało wykorzystane dokładnie tak, jak się spodziewałam. Wzięłam łyk kawy, dając sobie czas na sformułowanie odpowiedzi.
„Rozumiem twoje obawy” – powiedziałem w końcu. „Ale podejmowanie pochopnych decyzji w żałobie nie jest mądre. Może powinniśmy dać sobie trochę czasu na oswojenie się z sytuacją, zanim wprowadzimy poważne zmiany”.
Uśmiech Sophii stał się niemal niezauważalny.
„Oczywiście, że potrzebujesz czasu. Ale mieszkanie, które znalazłem, nie będzie dostępne zbyt długo. Lucasowi byłoby o wiele łatwiej, gdybyśmy mogli szybko wszystko załatwić i pozwolić mu zacząć się leczyć w nowym otoczeniu”.
Rozpoznałem taktykę sprzedaży, która sztucznie kreuje poczucie pilności, by wymusić szybką decyzję. Lata spędzone na nauczaniu studentów psychologii strategii negocjacyjnych nie poszły na marne.
„Może zapytamy Lucasa, co myśli o przeprowadzce?” – zasugerowałem łagodnie. „Może znajdzie ukojenie w domu, w którym ma tyle wspomnień o ojcu”.
„Dzieci nie zawsze wiedzą, co jest dla nich najlepsze” – odparła gładko Sophia. „Dlatego dorośli podejmują takie decyzje. Poza tym on i tak zmaga się z dość dużym zawirowaniem emocjonalnym”.
Zauważyłam, jak umiejętnie odgrywała rolę opiekuńczego rodzica, jednocześnie subtelnie sugerując, że skrzywdzę Lucasa, konsultując się z nim w sprawie jego własnych uczuć. List Jamesa zaszeleścił mi w pamięci. Będzie próbowała tobą manipulować.
„Prawdopodobnie masz rację” – przyznałem, obserwując ulgę na jej twarzy. „Daj mi kilka dni na przemyślenie tego wszystkiego. To był dla mnie szok”.
„Oczywiście” – zgodziła się, wyraźnie wierząc, że poczyniła postępy. „Weź weekend. Ale Eleanor” – dodała, zniżając głos do poufnego tonu – „martwię się o finanse, biorąc pod uwagę obecną sytuację. James wszystkim się zajął, a teraz znajduję rachunki za karty kredytowe, kredyt hipoteczny…”
Hipoteka, która zgodnie z testamentem była teraz moją odpowiedzialnością. Ale zachowałem tę obserwację dla siebie.
„Z chęcią pomogę w przeglądzie rachunków domowych” – zaproponowałem, korzystając z okazji. „Może moglibyśmy wszystko razem omówić”.
„To nie jest konieczne” – powiedziała szybko. „Chciałam tylko, żeby rozwiązanie problemu z domem pomogło mi uzyskać dostęp do kapitału, który zbudowaliśmy na edukację i dobrostan Lucasa”.
Fundusz edukacyjny, który James celowo oddał pod moją kontrolę jako powiernika.
Zastanawiałem się, czy zdaje sobie sprawę, jak oczywiste są jej motywacje dla kogoś, kto ma umiejętność obserwacji ludzkich zachowań.
„Porozmawiamy więcej w przyszłym tygodniu” – zasugerowałam, wstając, jakby nasza rozmowa mnie uspokoiła, a nie zaniepokoiła. „Powinnam trochę odpocząć, zanim odbiorę Lucasa ze szkoły”.
Po wyjściu Sophii siedziałam sama w cichym domu, analizując w myślach naszą interakcję. Najwyraźniej uważała mnie za pogrążoną w żałobie, nieco bierną starszą kobietę, którą da się zmanipulować, żeby zrezygnowała z tego, co powierzył mi James. Na razie potrzebowałam, żeby nadal w to wierzyła.
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Thomasa Bennetta.
„Muszę dokładnie zrozumieć, jakie dowody zebrał James” – powiedziałem mu bez wstępu – „i jak możemy zebrać więcej. To będzie dłuższa gra, niż się spodziewałem”.
Sophia nie traciła czasu, próbując mnie zmanipulować, żebym podpisała umowę na dom. Wykorzystując dobro Lucasa jako dźwignię emocjonalną, odegrała rolę współczującej, pogrążonej w żałobie wdowy, podczas gdy ja grałam rolę uległej, pogrążonej w żałobie teściowej. Wydawało się, że rozważam jej propozycję, jednocześnie potajemnie planując kontrofensywę. James ostrzegał mnie, że będzie walczyć nieczysto, ale nie wiedział, że jego matka jest gotowa walczyć mądrzej. Przedstawienie się rozpoczęło, a ja zamierzałam być lepszą aktorką w tej niebezpiecznej inscenizacji.
„Babciu, mama mówi, że muszę z nią pojechać do Miami w przyszły weekend, ale ja nie chcę.”
Zaniepokojona twarz Lucasa spojrzała na mnie, gdy układałam go do snu tydzień po pogrzebie Jamesa. To była pierwsza taka wizyta w Miami, o której słyszałam, i od razu wzbudziła moje podejrzenia.
„Miami?” – Starałam się mówić spokojnie, podczas gdy w mojej głowie panował galop. „To brzmi jak przygoda”.
Lucas pokręcił głową, mocniej ściskając pluszowego dinozaura.
„Mówi, że jej przyjaciel Richard ma łódkę i że zatrzymamy się w eleganckim hotelu, ale ja muszę oddać projekt z nauk ścisłych w poniedziałek, a tata zawsze mi w tym pomagał.”
Delikatnie wygładziłem mu włosy.
„Czy powiedziałeś mamie o projekcie naukowym?”
„Powiedziała, że mogę sobie odpuścić. Że nauczyciele rozumieją, kiedy… kiedy umiera twój tata”. Jego głos zabrzmiał w uszach. „Ale tata nie chciałby, żebym sobie odpuścił. Zawsze powtarzał, że zobowiązania są ważne”.
„Twój ojciec miał rację” – zgodziłem się, zapisując w pamięci tę rozmowę. „Porozmawiam jutro z twoją mamą. Może coś wymyślimy”.
Kiedy Lucas zasnął, zadzwoniłem do Thomasa Bennetta pod jego numer domowy, który podał mi w pilnych sprawach.
„Miami?” Głos Thomasa stał się ostrzejszy, gdy wyjaśniłem sytuację. „Z Richardem Harlo. Znasz go?”
„Naprawdę?” – zapytałem zaskoczony.
„To ten deweloper, o którym wspominałem na naszym wczorajszym spotkaniu, ten, co do którego James miał wątpliwości” – powiedział ostrożnie Thomas. „Eleanor, czy zainstalowałaś system monitoringu domu, który ci poleciłem?”
„Tak, technik skończył dzisiaj. Kamery w częściach wspólnych i system bezpieczeństwa, który wysyła powiadomienia na mój telefon.”
Posłuchałem rady Thomasa i postanowiłem poprawić bezpieczeństwo domu, choć cel był inny od tego, o czym zazwyczaj myśli pogrążona w żałobie rodzina.
„Dobrze. Ta możliwość nagrywania może się okazać cenna”. Zrobił pauzę. „Jutro kurierem wysyłam ci materiały z prywatnych akt Jamesa. Nie otwieraj przesyłki w miejscu, gdzie ktoś mógłby cię zobaczyć”.
Następnego ranka, po odwiezieniu Lucasa do szkoły, otrzymałem zapieczętowaną kopertę z manili. W środku znajdowały się wydruki wiadomości tekstowych między Sophią a kimś zapisanym w jej telefonie po prostu jako „RH”, datowane z różnych okresów w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. James najwyraźniej uzyskał dostęp do jej rejestru połączeń w sposób, którego wolałem nie kwestionować, biorąc pod uwagę jego doświadczenie prawnicze.
Wiadomości malowały druzgocący obraz. Romans, który rozpoczął się prawie rok temu. Plany powzięte i zerwane. Narzekania na Jamesa, że pracuje po godzinach, na uwięzienie w małżeństwie, odniesienia do Lucasa jako „komplikacji” w ich planach na związek.
Najbardziej niepokojące były wymiany zdań sprzed zaledwie dwóch miesięcy.
RH: Jak długo będziemy utrzymywać tę niepewność? Mówiłeś, że jesteś gotowy do wyjścia.
Sophia: Cierpliwości. Jay jest na wszystkich ważnych miejscach. Najpierw muszę poprawić swoją sytuację finansową. Pracuję nad tym.
RH: Nieruchomość na Kajmanach nie będzie czekać wiecznie. Idealna okazja na nowy początek.
Sophia: Zaufaj mi. Jeszcze kilka miesięcy, maksymalnie. Wszystko się ułoży.
Oparłam się wygodnie, a ręce lekko mi drżały. To nie były zwykłe wiadomości dokumentujące romans. Ujawniały, że Sophia planowała odejść od Jamesa, ale najpierw chciała zabezpieczyć sobie środki finansowe. Czy James odkrył te wiadomości i w odpowiedzi zmienił testament? Czy to dlatego Sophia była tak zszokowana postanowieniami?
W paczce znajdował się także raport prywatnego detektywa zamówiony przez Jamesa, zawierający zdjęcia Sophii i Richarda wchodzących razem do hotelu, raporty wydatków pokazujące prezenty, które dla niej kupił, a także informacje na temat interesów Harlo – niektóre z nich wydawały się etycznie wątpliwe.
Ostatnim elementem była odręczna notatka Jamesa do Thomasa, datowana zaledwie na trzy tygodnie przed jego śmiercią.
Samiec,
W załączniku wszystko, co zebrałem. Nie jestem pewien, jakie mam podjąć dalsze kroki. Konfrontacja z nią może utrudnić mi kontakt z Lucasem, jeśli sprawy potoczą się źle. Muszę go przede wszystkim chronić. Spotkamy się w przyszły czwartek, aby omówić opcje.
Jakub
James zmarł we wtorek. Spotkanie nigdy się nie odbyło.
Uzbrojony w tę wiedzę, strategicznie podszedłem do rozmowy z Sophią o wyjeździe do Miami. Zaczekałem, aż przyjdzie odebrać torbę podróżną Lucasa w piątkowe popołudnie.
„Lucas wspomniał, że planujesz wycieczkę do Miami” – powiedziałam lekko. „Tylko krótki weekendowy wypad?”
„Tylko krótki weekendowy wypad” – odpowiedziała Sophia, zerkając na swój designerski zegarek. „Dobrze, że ma jakąś rozrywkę”.
„Martwi się, że nie zdąży oddać projektu naukowego” – wspomniałem mimochodem. „Wiesz, jak James zawsze kładł nacisk na naukę”.
Uśmiech Sophii stał się szerszy.
„Weekend wolny nie zaszkodzi jego średniej, Eleanor. Psycholog szkolny wręcz zalecił nowe doświadczenia, żeby poradzić sobie ze stratą”.
„To ma sens” – powiedziałem. „Chociaż zastanawiam się, czy rejs statkiem z Richardem nie byłby trochę przesadą tak szybko po stracie ojca. Lucas chyba się tym martwi”.
Jej oczy lekko się zwęziły, gdy wspomniałem imię Richarda.
„Lucas będzie w porządku. Dzieci potrafią się dostosować.”
„Z pewnością tak” – zgodziłem się. „Chociaż czasami potrzebują znanych procedur w trakcie traumy. Z przyjemnością zatrzymałbym go tutaj, żeby dokończył swój projekt, jeśli to pomogłoby w realizacji twoich planów”.
Widziałem, jak w jej oczach dokonywała kalkulacji, rozważając wolność płynącą z weekendu bez dzieci i potrzebę utrzymania pozorów oddanej matki.
„To miłe, ale niepotrzebne” – powiedziała w końcu. „Ta podróż ma na celu zacieśnienie więzi między matką a synem”.
„Oczywiście” – przyznałam, po czym dodałam niewinnie: „Och, właśnie miałam zapytać. Znasz hasło do domowego komputera Jamesa? Lucas miał nadzieję znaleźć jakieś zdjęcia do albumu ze wspomnieniami, który poleciła mu jego terapeutka”.
„Nie śledzę haseł Jamesa” – powiedziała lekceważąco. „Niech Thomas sprawdzi jego pliki biurowe”.
Kolejna notatka do mojego rosnącego katalogu mentalnego. Sophia twierdziła, że nie zna haseł Jamesa, którymi większość małżonków by się podzieliła. Znalazłem już jego notatnik z hasłami w szufladzie jego biurka, ale jej odpowiedź była wymowna.
„Jeszcze jedno” – powiedziałam, gdy odwróciła się, żeby wyjść. „Nauczycielka Lucasa chce, żeby rodzice-wolontariusze wzięli udział w wycieczce do muzeum nauki w przyszłą środę. Ponieważ oficjalnie nie jestem rodzicem, pomyślałam, że może chciałabyś się zapisać. Dzieci, które straciły rodziców, najwyraźniej uważają te wycieczki za szczególnie trudne”.
To był test, podejrzewałem, że jej się nie uda.
„W środę mam całodniową wizytę w spa” – powiedziała. „Czekałam na to tygodniami. Opieka psychiatryczna” – dodała z teatralnym westchnieniem. „Rozumiesz”.
„Oczywiście” – powiedziałam ze współczuciem. „Dbanie o siebie jest ważne w żałobie. Wyjaśnię to nauczycielce Lucasa”.
Po tym jak odeszła, obiecując, że wróci w niedzielę wieczorem z Lucasem, natychmiast zadzwoniłem do Thomasa.


Yo Make również polubił
To takie pyszne, zapiekane bułeczki z mięsem mielonym w 2 minuty
10 objawów choroby serca, których nie należy ignorować!
To jest takie fajne!
Keto Sernik jagodowy bez pieczenia.