„Tak, wydrukowałem kopię, bo mnie to niepokoiło”.
Sięgnął do szuflady i wyciągnął teczkę.
“Tutaj.”
Otworzyłem. Podpis zupełnie nie przypominał mojego. Pismo było pospieszne i nierówne, jakby autor nie spodziewał się, że ktoś spojrzy na nie dwa razy.
„Czy Sam też był tu tego dnia?” – zapytałem.
„Tak” – odpowiedział pan Ford. „Przyszedł około godziny po próbie otwarcia linii kredytowej. Ponownie zapytał o możliwość dodania swojego nazwiska do twoich kont”.
Zatrzymał się.
„Adele, wiem, że to nie moja działka, ale coś mi nie pasowało. Współpracuję z tobą od lat. Zawsze sama zajmowałaś się swoimi finansami. Nigdy nie wspominałaś o dodawaniu kogoś do zespołu”.
„To prawda” – odpowiedziałem.
Skinął głową raz.
„W takim razie cieszę się, że to powstrzymałem”.
Zamknąłem folder.
„Chcę, żeby na każdym koncie były ustawione alerty o oszustwach. Zablokować wszystko. Żadnych nowych linii kredytowych, żadnych zmian, żadnych prób dostępu bez mojej osobistej autoryzacji”.
„Teraz już mogę to zrobić” zapewnił mnie, odwracając się z powrotem do komputera.
Gdy pisał, Rose cicho weszła do biura. Czekała w holu.
„Wszystko w porządku?” zapytała cicho.
„Ja się tym zajmę” – powiedziałem jej.
Podeszła do mnie, ale mi nie przerwała.
Pan Ford wydrukował stos dokumentów, rejestry aktywności na koncie, próby dostępu i oznaczone alerty. Położył je przede mną.
„To ostatnie 30 dni aktywności. Zaznaczyłem nietypowe wpisy.”
Przeskanowałem strony. Znalazłem trzy podejrzane wpisy, wszystkie powiązane z imieniem lub adresem e-mail Sama.
Rose pochyliła się lekko.
„To jest niewiarygodne.”
„To przewidywalne” – odpowiedziałem. „Ludzie pokazują ci, kim są. W końcu przestajesz to ignorować”.
Pan Ford odchrząknął.
„Jest jeszcze to.”
Otworzył kolejną zakładkę na ekranie.
„Twój syn pytał, czy planujesz dokonać rewizji swojego majątku. Pytał o przeniesienie tytułu własności nieruchomości.”
„Zakładam, że nie wspomniał, że żyję i mam się dobrze”.
Pan Ford zdołał głęboko westchnąć.
„Nie, nie zrobił tego.”
Skinąłem głową.
„Dziękuję za informację.”
Usiadł z powrotem.
„Czy potrzebujesz czegoś jeszcze?”
„Chcę mieć kopie wszystkiego, zarówno cyfrowego, jak i fizycznego, a także chcę, aby dzienniki dostępu do kont zostały upublicznione”.
„Natychmiast przygotuję zestaw notoryczny” – odpowiedział.
Gdy wyszedł, by umówić się z notariuszem, Rose zwróciła się do mnie.
„Adele, jest gorzej niż myśleliśmy”.
„To potwierdza to, czego potrzebowałem” – odpowiedziałem. „To wystarczy”.
Ścisnęła mnie za ramię.
„Nie jesteś w tym sam.”
„Wiem” – odpowiedziałem, starając się zachować spokój. „Ale z tym radzę sobie sam”.
Pan Ford wrócił z notariuszem. Przywitała mnie, sprawdziła mój dokument tożsamości i szybko podstemplowała dokumenty. Kiedy skończyła, wręczył mi teczkę pełną papierów.
„To już wszystko” – powiedział mi. „Jeśli coś się jeszcze wydarzy, natychmiast się z tobą skontaktuję”.
Wstałam, wzięłam torebkę i wsunęłam teczkę do środka.
„Byłeś bardzo pomocny. Bardzo. Dziękuję.”
Otworzył mi drzwi.
„Uważaj, Adele.”
Skinąłem lekko głową i wyszedłem. Rose poszła za mną do holu.
„Dokąd dalej, Harrington?”
„Tak” – odpowiedziałem. „Czas już najwyższy”.
Wyszliśmy na zewnątrz. Powietrze było zimne, ale mój umysł był jasny. To już nie były domysły. To był dowód. Twardy, prosty, niezaprzeczalny dowód.
Zanim doszłam do samochodu, Rose mnie zatrzymała.
„Wszystko w porządku? Naprawdę?”
„Jestem idealna” – odpowiedziałam. „Po prostu pomogli mi udowodnić swoją prawdziwą naturę”.
Wypuściła oddech.
„No to zakończmy to.”
Otworzyłem samochód i położyłem teczkę na fotelu pasażera. Papiery w środku ani drgnęły, ja też nie. Wszystko rozwijało się dokładnie tak, jak trzeba.
Zamknąłem drzwi mocno.
„Sam uważa, że wczorajszy wieczór był ostatnim słowem” – powiedziałem Rose. „Nie ma pojęcia, że dziś jest początek”.
Skinęła głową.
„On nie jest na ciebie gotowy.”
„Nigdy nim nie był” – odpowiedziałem.


Yo Make również polubił
Sekret babci, który powraca, by ukoić Twój ból i nie tylko…
Tradycyjne Apfelkrapfen Babci – Idealne Jabłkowe Smakołyki na Każdą Okazję
Pokarm dla odnowy chrząstki kolana: Korzyści z kefiru
Jak złagodzić bóle stawów, mięśni i reumatyczne za pomocą herbaty laurowej