Oczy Rosy zaszkliły się.
„Bo się bałam” – przyznała. „Pan Carlton dwukrotnie groził mi zwolnieniem za zadawanie zbyt wielu pytań. Powiedział, że robię się zbyt wścibska. Bałam się, że jeśli bez dowodów oskarżę jego żonę o otrucie, nie tylko mnie zwolni, ale i dopilnuje, żebym już nigdy nie mogła pracować nigdzie indziej”.
„Więc zacząłeś prowadzić dokumentację” – powiedziałem.
„Zaczęłam prowadzić zapiski” – powiedziała Rosa – „i robić zdjęcia”.
Wyciągnęła telefon.
Zdjęcia wypełniły ekran.
Zawsze w mojej kuchni, sięgając do torebki.
Zawsze stała nad moją filiżanką, trzymając coś w ręce.
Ciągle poruszony, z wyrazem zimnego skupienia.
„A dziś rano” – powiedziała Rosa drżącym głosem – „widziałam, jak zaaplikowała więcej kropli niż zwykle. Znacznie więcej. I słyszałam ją wcześniej przez telefon, jak rozmawiała z panem Carltonem o tym, że wszystko skończy się dzisiaj”.
Usiadłem wygodnie, a moje ręce się trzęsły.
„Więc upewniłeś się, że tego nie wypiłem.”
„Nie mogłam pozwolić, żeby cię zabiła, pani Whitmore” – powiedziała Rosa.
„Byłeś dla mnie dobry przez dwadzieścia lat. Pomogłeś mi, kiedy moja córka chorowała. Zapłaciłeś za jej operację, kiedy mnie na nią nie było stać. Traktowałeś mnie jak członka rodziny, kiedy moja rodzina była tysiące kilometrów stąd”.
Sięgnąłem przez stół i wziąłem Rosę za rękę.
„Uratowałeś mi życie” – powiedziałem.
Rosa ścisnęła moją dłoń.
„To nie wszystko” – powiedziała.
„Rzeczy, których dowiedziałem się o panu Carltonie.”
Przejrzała inną część notatnika.
Spotykał się z prawnikami w sprawie zmiany twojego testamentu. Wykupił dla ciebie polisy na życie, o których nie wiesz. I przelewał pieniądze z kont firmowych na konta, do których tylko on ma dostęp.
Zdrada była głębsza, niż się spodziewałem.
Carlton nie czekał, aż umrę śmiercią naturalną.
Aktywnie planował moje morderstwo, jednocześnie kradnąc firmę, która ostatecznie miała stać się jego dziedzictwem.
„Ile pieniędzy przeniósł?” – zapytałem.
Rosa zajrzała do notatek.
„Z tego, co zobaczyłem w papierach, które zostawił w gabinecie – co najmniej dwieście tysięcy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Może więcej”.
Dwieście tysięcy.
Wystarczająco dużo, aby zatrudnić profesjonalną pomoc.
Wystarczająco dużo, aby ukryć dowody.
Wystarczająco dużo, by kupić ciszę.
Wystarczająco dużo, by sfinansować spisek mający na celu morderstwo.
„Rosa” – powiedziałem – „chcę, żebyś coś dla mnie zrobiła”.
“Co?”
„Musisz zebrać wszystkie dowody i zanieść je bezpośrednio na policję. Nie wracaj najpierw do domu. Nie dzwoń do nikogo. Po prostu jedź prosto na komisariat.”
Jej twarz się napięła.
„A co z tobą?”
„Wracam do szpitala i czekam na wyniki badań” – powiedziałem. „Jeśli potwierdzą, że Ever został otruty, pojawią się pytania, na które Carlton nie będzie w stanie odpowiedzieć”.
Gdy wstawaliśmy, żeby wyjść, Rosa złapała mnie za ramię.
„Pani Whitmore, proszę uważać. Jeśli pan Carlton zorientuje się, że wiesz, co planowali…”
„Nie zrobi mi krzywdy w szpitalu pełnym świadków” – powiedziałem.
„Ale ty… po rozmowie z policją nie wracaj do domu. Zostań w bezpiecznym miejscu, dopóki to się nie wyjaśni.”
Wróciłem do Boston General z jaśniejszym umysłem niż przez ostatnie miesiące.
Zawroty głowy i dezorientacja, których doświadczałem, nie były objawami starzenia się.
To nie był stres.
Były to oznaki stopniowego zatrucia arszenikiem, mające mnie osłabić przed przyjęciem ostatecznej, śmiertelnej dawki.
Kiedy wróciłem do poczekalni, Carlton siedział dokładnie tam, gdzie go zostawiłem.
Teraz jednak towarzyszył mu mężczyzna w drogim garniturze, który wyglądał na prawnika.
„Mamo” – powiedział Carlton, wstając – „to jest Davidson. To nasz prawnik rodzinny. Pomyślałem, że powinniśmy mieć reprezentację prawną, biorąc pod uwagę to, co stało się z Everem”.
David Richardson wyciągnął rękę z wymuszonym uśmiechem.
„Pani Whitmore, przykro mi, że spotykamy się w takich okolicznościach.”
Carlton zadzwonił do mnie, bo obawiał się, że ktoś mógłby chcieć obwinić twoją rodzinę o to, co stało się z twoją synową.
„Dlaczego ktoś miałby nas obwiniać?” – zapytałem, szczerze ciekaw, jaką historię planowali stworzyć.
Dawid ostrożnie dobierał słowa.
„Jeśli policja ustali, że Ever została celowo otruta, przesłucha wszystkich, którzy mieli dostęp do tego, co spożyła. Ponieważ stało się to w waszym domu podczas rodzinnego spotkania, wszyscy możecie zostać uznani za podejrzanych”.
To było sprytne.
Dotyczący pierwokupu.
Natychmiast zatrudniając prawnika, Carlton stworzył pewną narrację: jego rodzina była ofiarami niesprawiedliwego śledztwa, a nie sprawcami usiłowania morderstwa.
„To ma sens” – powiedziałem neutralnie. „Chyba wszyscy powinniśmy być gotowi szczerze odpowiedzieć na ich pytania”.
Carlton i David wymienili szybkie spojrzenia.
Oni już przygotowali swoją wersję uczciwości.
Wtedy wróciła doktor Martinez, a jej wyraz twarzy był jeszcze poważniejszy niż poprzednio.
„Pani Whitmore. Panie Whitmore. Muszę z panem porozmawiać o wynikach testów.”
Poszliśmy za nią do małego pokoju konsultacyjnego, który bardziej przypominał salę przesłuchań niż miejsce do dyskusji medycznych.
„Twoja żona została otruta arszenikiem” – powiedział dr Martinez bez ogródek.
„Znaczna dawka, która mogłaby okazać się śmiertelna, gdyby nie natychmiastowa pomoc medyczna”.
„Powiadomiliśmy policję, która będzie chciała przesłuchać wszystkie osoby obecne w chwili, gdy zażyła substancję zawierającą truciznę”.
Twarz Carltona zbladła.
Jego głos pozostał spokojny.
„Arszenik? Jak to możliwe?”
„To ustali policyjne śledztwo” – powiedział dr Martinez. „W międzyczasie Ever będzie musiała pozostawać pod ścisłą obserwacją. Zatrucie arszenikiem może mieć długotrwałe skutki i chcemy mieć pewność, że otrzyma odpowiednie leczenie”.
„Czy ona wyzdrowieje?” zapytałem.
„Tak, z leczeniem” – powiedział lekarz. „Miała wielkie szczęście, że to, co połknęła, zostało wykryte i wyleczone tak szybko”.
Szczęśliwy.
Gdyby tylko Ever zrozumiała, jak wielkie miała szczęście, że Rosa uratowała nam życie niezdarnym potknięciem i szepczącym ostrzeżeniem.
Gdy wyszliśmy z gabinetu konsultacyjnego, Carlton natychmiast zwrócił się do Davida.
„Co teraz zrobimy?”
Dawid nie odpowiedział od razu.
Spojrzał na mnie z wyrazem twarzy, którego nie potrafiłem rozszyfrować.
„Pani Whitmore” – powiedział – „czy ma pani pojęcie, jak arszenik mógł dostać się do czegoś, co spożyła pani synowa?”
To był test.
Chcieli wiedzieć, co podejrzewam.
Ile Rosa mi powiedziała.
Czy będę sprawiać problemy.
„Nie mam pojęcia” – powiedziałem spokojnie. „Ale jestem pewien, że policyjne śledztwo ujawni prawdę”.
I tak by było.
Rosa prawdopodobnie rozmawiała właśnie z detektywami, pokazując im zdjęcia i dowody, które miały obalić kłamstwa, jakie przygotowali Carlton i jego prawnik.
Zadzwonił telefon Carltona.
Odsunął się.
Nie słyszałam słów, ale widziałam, jak w ciągu kilku sekund wyraz jego twarzy zmienił się z zaniepokojonego na przerażony, a następnie na wściekły.
Kiedy się rozłączył, zwrócił się do Davida dzikim wzrokiem.
„Mamy problem” – powiedział.
„Policja właśnie aresztowała Rosę za usiłowanie zabójstwa”.
Dawid ponuro skinął głową.
„Spodziewałem się, że będą próbowali zrzucić winę na pomoc” – powiedział. „To najbardziej oczywisty podejrzany, jeśli w grę wchodzi trucizna”.
Ale wiedziałem lepiej.
Rosa nie została aresztowana, bo była wygodna.
Została aresztowana, ponieważ Carlton dowiedział się, że zgłosiła się na policję i próbował zdyskredytować jedynego świadka, który mógł udowodnić, co on i Ever zaplanowali.
Różnica była taka, że Rosa była na tyle mądra, że zrobiła kopie wszystkiego.
I wkrótce, bardzo wkrótce Carlton miał zdać sobie sprawę, że jego „idealny” plan morderstwa stał się dowodem, który go zniszczy.
Wizyta na komisariacie policji przypominała wejście do innego świata.
Miejsce, w którym wygodne kłamstwa, w których żyłem przez miesiące, zostały zerwane pod wpływem ostrego światła świetlówek.
Detektyw Sarah Chen była kobietą po czterdziestce, o bystrym spojrzeniu i cierpliwości, którą zawdzięczała latom wysłuchiwania kłamstw prosto w twarz.
Pojechałem tam prosto ze szpitala, zostawiając Carltona z jego prawnikiem, który miał zająć się wszelkimi szkodami, jakie uznali za konieczne.
Nie wiedzieli, że rozmawiałem już z obrońcą z urzędu Rosy i że sam wyznaczyłem sobie prawnika, który będzie ją reprezentował.
Jeśli mój syn myślał, że może wrobić kobietę, która uratowała mi życie, to wkrótce miał się przekonać, jak bardzo się mylił.
„Pani Whitmore” – powiedziała detektyw Chen, prowadząc mnie do małego pokoju przesłuchań – „dziękuję, że przyszła pani dobrowolnie. Wiem, że to musi być trudny czas dla pani rodziny”.
„Detektywie” – powiedziałem – „zanim zaczniemy, musi pan wiedzieć, że Rosa Martinez jest niewinna w sprawie usiłowania zabójstwa mojej synowej. Właściwie to uratowała nam życie dziś rano”.
Detektyw Chen uniósł brwi i otworzył gruby plik.
„To ciekawa perspektywa” – powiedziała. „Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego tak uważasz?”
Przez następną godzinę analizowałem wszystko – począwszy od dziwnej kawy, którą przyniósł Ever, po celową niezdarność Rosy, aż po ostrzeżenie szepnięte mi do ucha.
Kiedy skończyłem, detektyw Chen milczał przez dłuższą chwilę.
„Pani Whitmore” – powiedziała w końcu – „to, co pani opisuje, sugeruje, że ktoś próbował panią otruć – i że pani synowa przypadkowo zażyła truciznę przeznaczoną dla pani”.
„Właśnie to opisuję” – powiedziałem.
„I wierzysz, że twój syn wiedział o tym planie?”


Yo Make również polubił
Ciasto Truskawkowo-Cytrynowe
Jedna rzecz, którą musi mieć każda szuflada na śmieci, aby stać się prawdziwą szufladą na śmieci
Absolut der Hammer: Kwiat Cabbage z Serem Zapiekany – Przepis, Który Zachwyca!
Niesamowicie pyszne ciasto jabłkowe. Wymieszaj wszystko i wstaw do piekarnika. Niesamowicie pyszne ciasto jabłkowe.