Chciała nas eksmitować.
Z jej domeny.
Jakbyśmy byli intruzami, którzy nadużyli gościnności.
Zbierałam właśnie małą torebkę Willi, gdy dostrzegłam coś — błysk czegoś na twarzy Mavericka.
Nie złość.
Nie oburzenie.
Uśmieszek.
Zniknęło w mgnieniu oka, tak szybko, że myślałam, że sobie to wyobraziłam, ale znałam swojego męża.
Widziałam to wyrażenie dokładnie trzy razy w trakcie naszego małżeństwa: raz zanim wynegocjował wrogie przejęcie, raz zanim rozprawił się z konkurentem, który próbował przejąć cały jego zespół kierowniczy, i raz zanim przebił ofertę rosyjskiego oligarchy na nieruchomość na Manhattanie, tylko po to, by udowodnić swoją rację.
To było spojrzenie człowieka, któremu dano dokładnie to, czego chciał.
„Sharon? Sharon?”
Głos Reeda przebił się przez szmer.
Przeciskał się przez tłum gości, jego twarz była zarumieniona i zdezorientowana, a krawat lekko przekrzywiony.
Wyglądał na zmęczonego — to było wyczerpanie do szpiku kości, jakie powstaje, gdy przez całą noc goni się za tym samym obrazem.
„Co się dzieje?”
Dotarł do naszego stolika, jego wzrok wędrował od mnie do Helen.
„Czemu już wychodzicie?”
Helen natychmiast zmieniła temat, a jej ręka powędrowała do piersi w geście zranionej niewinności.
„Och, Reed, kochanie, to nie jest… to znaczy, Sharon powiedziała, że chce odejść. Chyba po prostu nie czuje się tu komfortowo? Atmosfera nie jest zbyt…”
Urwała delikatnie, pozwalając mu uzupełnić luki.
Twoja siostra nie pasuje do naszego towarzystwa.
Twarz Reeda wykrzywiła się z poczucia winy i zagubienia.
„Sharon, tak mi przykro. Nie chciałem, żebyś czuła się…” Przeczesał dłonią włosy, aż stanęły dęba ze stresu. „Może powinnaś odwieźć dzieci do hotelu? Dać im odpocząć? Pewnie jesteś zmęczona podróżą i…”
On przepraszał.
Dla mnie.
Dla Heleny.
I nie miał o tym pojęcia.
Mój brat, stojąc w wielkim holu tej rezydencji – otoczonym kryształami, marmurami i importowanymi kwiatami – naprawdę wierzył, że tu mieszka.
Uważał, że to jego dom, jego impreza, jego życie.
Nie miał pojęcia, że każdy mebel, każdy pokój, każdy centymetr tego układu istnieje dzięki temu, że Maverick trzy lata temu postanowił okazać mu hojność.
Reed myślał, że jest gospodarzem.
W rzeczywistości był najemcą.
A umowa najmu była wątkiem.
„W porządku, Reed” – powiedziałem cicho, obejmując Willę ramieniem. „Zejdziemy ci z drogi”.
„Nie, nie, nie jest”. Był teraz zdenerwowany, świadomy, że ludzie go obserwują, że to nie wygląda dobrze. „Przebyłeś całą tę drogę. Chciałem, żebyś tu był”.
„Ukochana Reeda”.
Helen dotknęła jego ramienia, a jej głos był słodki jak miód. „Puść ich. Sharon wyraźnie chce wyjść, a my mamy gości do obsłużenia. Państwo Castellano pytali o harmonogram inwestycji i…”
Odciągnęła go, odwracając jego uwagę, jak zawsze to robiła.
Reed poczuł się pokonany i jego ramiona opadły.
Rzucił mi jeszcze jedno przepraszające spojrzenie, zanim pozwolił się poprowadzić z powrotem w stronę świateł, śmiechu i ludzi, którzy mieli znaczenie w świecie Helen.
Maverick siedział obok mnie w milczeniu, metodycznie pomagając Jude’owi założyć kurtkę.
Ale zobaczyłem to znowu — ten mały grymas w kąciku jego ust, kiedy Helen powiedziała „mój dom” .
„Maverick?” mruknąłem, gdy ruszyliśmy w stronę drzwi.
„Jeszcze nie” – powiedział cicho.
Jego głos był spokojny, niemal przyjemny, ale pod spodem kryło się coś takiego — coś, co sprawiło, że stanęły mi włosy na karku.
Byliśmy już prawie przy holu, gdy za nami rozległ się głos Helen, jasny i pełen entuzjazmu.
„Jedź ostrożnie. A Sharon – może następnym razem daj nam znać, jeśli będziesz potrzebować rekomendacji dotyczących ubranek dziecięcych? Znam kilka wspaniałych butików, które nie są zbyt drogie”.
Nastąpił uprzejmy śmiech.
Kilku gości otwarcie przyglądało się scenie, trzymając w dłoniach kieliszki szampana, bawiąc się przy tym dramacie.
Dłoń Willi zacisnęła się w mojej.
Maverick zatrzymał się.
Nie odwrócił się.
Nie zareagował widocznie.
Ale powietrze się zmieniło — ciśnienie spadło, jak tuż przed grzmotem.
Sięgnął do kieszeni kurtki i wyjął telefon.


Yo Make również polubił
Aby uzyskać czyste i łaciate pranie bez plam, nie potrzebujesz wybielacza: użyj tego
Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam… Teraz nie mogę przestać! 😍
Wegańskie ciasto jabłkowe: przepis na puszysty, lekki i aromatyczny deser
Syrop miętowy z cytryną