„O twoim biznesie” – powiedziała. „Pytania dotyczą tego, skąd wziąłeś kapitał na start-up. Niektórzy sugerują, że Dorothy sfinansowała go lata temu. Że od dawna planowałeś to „przejęcie”.
Krew mi zamarła.
„To nieprawda” – powiedziałem. „Zbudowałem swój biznes za własne pieniądze”.
„Czy możesz to udowodnić?” zapytała. „Czy masz dokumentację?”
Rozłączyłem się, ręce mi się trzęsły.
„Próbują stworzyć narrację” – powiedział ponuro Walter. „Że przez lata przygotowywałeś Dorothy”.
„Ale to nieprawda” – powiedziałem. „Mam dokumenty pożyczkowe, umowy, zeznania podatkowe…”
„I użyjemy ich” – powiedziała babcia. „Ale Rachel, musisz zrozumieć: będzie gorzej, zanim się poprawi”.
Miała rację.
Do tego wieczoru anonimowe konta – prawdopodobnie moja rodzina – wszędzie publikowały bzdury na mój temat. Że nie zdałam studiów (ukończyłam je z wyróżnieniem). Że mój biznes upada (był dochodowy). Że miałam romanse z bogatymi starszymi mężczyznami (prawie nie chodziłam na randki).
Najokrutniejsza plotka głosiła, że w jakiś sposób przyczyniłem się do śmierci moich biologicznych rodziców, żeby zdobyć dostęp do ich funduszu powierniczego. Miałem wtedy pięć lat.
W Internecie fakty nie mają znaczenia.
„Thomasie” – zapytała babcia następnego ranka – „co się dzieje na zewnątrz?”
„Reporterzy przy bramie” – powiedział. „Dużo ich”.
Podszedłem do okna na piętrze i wyjrzałem. Wzdłuż ulicy stały wozy transmisyjne. Kamery skierowane na osiedle. Ludzie z wyciągniętymi telefonami nagrywali.
„Właśnie tego chcą” – powiedziałem cicho. „Chcą, żebym się załamał. Żebym dostał załamania nerwowego przed kamerą”.
„To nie dawaj im tej satysfakcji” – powiedziała Babcia. Jej ciało odmawiało posłuszeństwa, ale w oczach wciąż tlił się gniew. „Walczymy z tym we właściwy sposób – prawdą, dowodami i godnością”.
Tej nocy prawie nie spałam. Wspomnienia odtwarzały się w kółko: Patricia mówiąca, że powinnam być wdzięczna, że mnie „przyjęli”. Victoria śmiejąca się, gdy mówiła ludziom w szkole, że zostałam adoptowana, „bo moi prawdziwi rodzice mnie nie chcieli”. Kenneth wpychający mnie do basenu, kiedy nie umiałam pływać, wszyscy się śmiali, gdy krztusiłam się wodą.
Mój telefon znów zawibrował około 2 w nocy
Pożałujesz tego. Zniszczymy cię.
– V
Zrobiłem zrzut ekranu i przesłałem go Walterowi. Dowód.
Następnego ranka Walter zwołał nadzwyczajne zebranie w gabinecie.
„Prawnicy Victorii twierdzą, że coś znaleźli” – powiedział. „Zarzucają ci sfałszowanie dokumentów związanych z twoją działalnością – konkretnie umów z klientami. Próbują przedstawić cię jako oszusta, zdolnego manipulować Dorothy”.
„To szaleństwo” – powiedziałem. „Wszystkie moje kontrakty są legalne”.
„Wiemy” – powiedział Walter. „Ale złożyli wniosek o odroczenie postępowania w sprawie testamentu do czasu zakończenia śledztwa. To taktyka na zwłokę, ale może się sprawdzić”.
„Absolutnie nie” – warknęła Babcia, uderzając słabą dłonią w biurko. „Złóż wniosek o przyspieszenie. Chcę to załatwić, zanim…”
Nie dokończyła zdania. Nie musiała.
„Dorothy, powinnaś odpocząć” – zaczął Walter.
„Odpocznę, kiedy to się skończy” – powiedziała ostro. „Moją wnuczkę atakują sępy podszywające się pod rodzinę. Zakończmy to teraz”.
Walter skinął głową i odsunął się, żeby wykonać telefon.
Babcia zwróciła się do mnie. „Rachel, musisz coś zrobić”.
„Cokolwiek” – powiedziałem.
„Jutro organizuję konferencję prasową” – powiedziała. „Powiem prawdę – o skradzionych pieniądzach, o nadużyciach, o wszystkim. Ale potrzebuję cię tam. Stojącego obok mnie. Świat musi cię zobaczyć. Usłyszeć”.
Strach ścisnął mi pierś. „Nie mogę. Powiem coś głupiego. Nie jestem…”
„Będziesz idealny” – powiedziała stanowczo. „Bo powiesz prawdę. To wszystko, co musisz zrobić”.
Konferencja prasowa miała się odbyć o 14:00 w biurze babci w centrum miasta. Kiedy Thomas nas tam zawiózł, obecność mediów była przytłaczająca. Kamery wszędzie. Reporterzy krzyczeli moje imię. Ludzie tłoczyli się przy barykadach, telefony trzymane wysoko.
W sali konferencyjnej rzędy krzeseł ustawione były naprzeciwko długiego stołu, na którym ustawiono mikrofony i tabliczki z nazwiskami. Babcia siedziała pośrodku, Walter po jej lewej stronie, a miejsce zarezerwowane dla mnie po jej prawej stronie.
„Dziękuję za przybycie” – zaczęła, gdy kamery włączyły transmisję. Jej głos był cienki, ale skupiony. „Jestem tu, aby odnieść się do plotek i oskarżeń dotyczących mojego testamentu i mojej wnuczki Rachel”.
Ona wszystko wyjaśniła.


Yo Make również polubił
Codzienny napój 95-letniego chińskiego lekarza na zdrową wątrobę i jelita
Pastel de chocolate y arándanos.
Pomarańczowe ciasto owsiane z orzechami, gorzką czekoladą i migdałami
„Jak Skutecznie Usunąć Plamy z Mocz z Materaca: 4 Sprawdzone Metody”