Recepcjonistka hotelowa wyśmiała mężczyznę w znoszonych butach, ale wyjęty przez niego dokument sprawił, że pożałowała każdego słowa. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Recepcjonistka hotelowa wyśmiała mężczyznę w znoszonych butach, ale wyjęty przez niego dokument sprawił, że pożałowała każdego słowa.

Był nowym większościowym inwestorem hotelu. Jej uśmieszek zniknął. Drugi recepcjonista podszedł bliżej, natychmiast okazując szacunek: „Panie Callahan – spodziewaliśmy się pana dopiero jutro”. Uśmiechnął się. „Pomyślałem, że przyjdę dzień wcześniej. Chciałem zobaczyć, jak to działa, kiedy nikt nie patrzy”. Wezwano menedżera. Recepcjonista próbował przeprosić – obwiniając „nieporozumienie”. Ale co tak naprawdę przypieczętowało jej los? Kamery. Bo system bezpieczeństwa w holu hotelu wszystko nagrał. A pan Callahan? Osobiście poprosił o kopię.

Po tym wszystkim atmosfera w holu wydawała się inna. Niemal cięższa, jakby sam budynek zrozumiał, że coś się zmieniło. Pan Callahan nie spieszył się ani nie wydawał rozkazów. Po prostu stał tam ze spokojem, który wszystkich innych denerwował. Przybył kierownik – mężczyzna o nazwisku Sullivan, który wyglądał, jakby każdego ranka prasował swoje zmartwienia w garnitur. „Panie Callahan, witamy” – powiedział sztywno. „Jesteśmy zaszczyceni, że pan tu jest”. „Czy pan?” – zapytał łagodnie Callahan.

„Bo nie takie odniosłem wrażenie, wchodząc”. Sullivan przełknął ślinę. Nawet jego oddech brzmiał ostrożnie. „Nie tak działamy. Zapewniam cię…” „Wkrótce się przekonam”. Callahan ponownie złożył kontrakt i schował go. Jego ruchy były powolne, celowe. „Powiedzmy, że moje pierwsze wrażenie nie było idealne”.

Urzędniczka – na jej identyfikatorze widniało nazwisko Marissa – stała jak sparaliżowana, ze wzrokiem utkwionym wszędzie, tylko nie w jego stronę. Jej pewność siebie sprzed kilku sekund wyparowała niczym para. „Proszę pana, ja…” „Nie rób tego” – powiedział, wcale nie złośliwie. „Nie teraz”. Zamknęła usta. Przez chwilę nikt nie wiedział, gdzie stanąć ani co robić. Wtedy Callahan uniósł torbę podróżną, jakby sam miał zamiar wejść na górę. Sullivan niemal skoczył do przodu. „Zajmiemy się pańskim bagażem. Proszę pozwolić nam odprowadzić pana do apartamentu”. „Nie” – odparł Callahan. „Zamelduję się jak każdy inny gość. O to właśnie chodzi”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Korzyści z naparu goździkowego

Myślisz, że masz w kuchni wszystko, czego potrzebujesz do zdrowej diety? Jednak jeden potężny składnik jest często pomijany: goździki. Znane ...

15 produktów wzmacniających układ odpornościowy i jak je wykorzystać dla lepszego zdrowia

Silny układ odpornościowy to najlepsza obrona organizmu przed chorobami i infekcjami. Chociaż nie ma magicznego pożywienia, które mogłoby całkowicie zapobiec ...

Przechowuj cytryny w słoikach! Pozostań świeże poza lodówką przez rok

Konserwowanie cytryn w słoikach to tradycyjna metoda, która nie tylko wydłuża okres przydatności cytryn, ale także poprawia ich smak. Proces ...

Naturalna mieszanka noni, guawy i lauru: eliksir dobrego samopoczucia

Połączenie owoców i ziół leczniczych może stać się potężnym domowym lekarstwem na wzmocnienie naszych ciał. W tym przypadku noni, liście ...

Leave a Comment