Kapitan marynarki wojennej zażartował na temat rangi młodej kobiety w prostej koszulce polo w obecności ponad czterdziestu oficerów, po czym zamilkł, gdy ta spokojnie wyciągnęła identyfikator ochrony z czerwoną obwódką i przedstawiła się: „Dowódca JSOC”. – Page 7 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Kapitan marynarki wojennej zażartował na temat rangi młodej kobiety w prostej koszulce polo w obecności ponad czterdziestu oficerów, po czym zamilkł, gdy ta spokojnie wyciągnęła identyfikator ochrony z czerwoną obwódką i przedstawiła się: „Dowódca JSOC”.

„Jak to się stało?” Głos Barretta lekko się załamał. „Informacje pochodzą z dowództwa teatru działań. Jak to możliwe, że dla naszych dwóch jednostek mogło być inaczej?”

„Bo ktoś z waszej struktury dowodzenia to modyfikuje” – powiedział Donovan głosem napiętym od kontrolowanego gniewu. „Ktoś, kto ma dostęp do systemów wywiadowczych i wystarczająco dużo wie o operacjach specjalnych, by modyfikacje wyglądały wiarygodnie. Ktoś, kto robi to od miesięcy, skazując wasze zespoły na porażkę”.

Barrett wyglądał, jakby miał zaraz zemdleć. Jego twarz z bladej stała się szara, a dłonie zaciskały się na krawędzi ekranu taktycznego, żeby utrzymać się w pozycji pionowej.

„Kto… kto mógł to zrobić?” wyszeptał.

„Właśnie tego się dowiemy” – powiedziała Diana. „Ale najpierw musimy znaleźć Czwarty Zespół SEAL, zanim ktokolwiek zastawił tę pułapkę, zdąży dokończyć to, co zaczął”.

Odwróciła się, by zwrócić się do centrum operacyjnego.

„Potrzebuję aktualnych zdjęć satelitarnych obszaru operacyjnego w ciągu pięciu minut” – powiedziała. „Potrzebuję analizy wywiadu radioelektronicznego całej komunikacji w tym sektorze wybrzeża i wokół niego z ostatnich dwóch godzin. I potrzebuję kogoś, kto mi wyjaśni, dlaczego jeszcze nie rozpoczynamy bojowej operacji poszukiwawczo-ratowniczej”.

„Proszę pani” – komandor Dalton wystąpił naprzód – „start CSAR wymaga zgody oficera flagowego, szczególnie na wodach terytorialnych Somalii. Pracujemy kanałami dyplomatycznymi, starając się uzyskać zgodę od…”

„Nie mamy czasu na dyplomację” – przerwała mu Diana. „Ci marynarze nie odzywają się od dziewięćdziesięciu minut. Każda minuta opóźnienia to minuta pogorszenia ich sytuacji. Połącz mnie z admirał Montgomery i powiedz jej, że powołuję się na władzę nadzwyczajną zgodnie z dyrektywą JSOC 77 Alpha. Chcę, żeby za piętnaście minut ptaki wzbiły się w powietrze i żeby wszystkie dostępne siły skierowały się w stronę wybrzeża”.

Dalton spojrzał na Barretta szukając potwierdzenia.

Barrett, trzeba przyznać, skinął głową natychmiast.

„Zrób to” – powiedział. „Wszystko, co rozkazał pułkownik Burke. Spraw, żeby się stało”.

Centrum operacyjne rozpoczęło skoordynowaną akcję. Oficerowie rzucili się do wykonania rozkazów Diany. Specjaliści ds. łączności starali się nawiązać kontakt z admirałem Montgomerym. Załogi śmigłowców na pokładzie były podrywane, przemieszczając się pod palącym afrykańskim słońcem do bazy na drugim końcu świata, tylko dlatego, że na Hawajach zadzwonił czerwony telefon, a pułkownik JSOC uznał, że opóźnienie jest nie do przyjęcia.

Diana pociągnęła Pierce’a i Webba w cichy kąt.

„To eskaluje szybciej, niż się spodziewałam” – powiedziała. „Ktokolwiek manipuluje danymi wywiadowczymi, wie, że prowadzimy śledztwo. Moment tej zasadzki jest zbyt idealny. Albo próbują wywołać tak wielki chaos, że nie będziemy mogli kontynuować śledztwa, albo niszczą dowody, tworząc kolejną ofiarę śmiertelną, która zaciera wszelkie ślady”.

„Albo próbują wyeliminować SEAL Team Four, bo zespół coś wie” – zasugerował Pierce. „A co, jeśli któryś z tych ośmiu marynarzy domyśli się, co się dzieje? Co, jeśli ta zasadzka nie jest przypadkowa, a celowa?”

Była to przerażająca możliwość, ale Diana nie mogła jej odrzucić.

Manipulacja wywiadowcza wymagała wiedzy z pierwszej ręki. Gdyby ktoś z SEAL Team Four zauważył nieprawidłowości, zaczął zadawać pytania i stał się zagrożeniem dla osoby odpowiedzialnej za te błędy, ich wyeliminowanie byłoby logiczne – z punktu widzenia spiskowca.

„Potrzebujemy składu drużyny” – zdecydowała Diana. „Chcę wiedzieć wszystko o tych ośmiu marynarzach – ich pochodzeniu, specjalizacjach, poprzednich misjach. Jeśli któryś z nich był bliski odkrycia manipulacji, będą ku temu przesłanki”.

Porucznik Carson pojawił się obok Diany.

„Pułkowniku, admirał Montgomery jest na zabezpieczonym nagraniu wideo” – powiedziała. „Autoryzuje start misji CSAR, ale chce z panem natychmiast porozmawiać”.

Diana przeszła do prywatnego terminala komunikacyjnego. Na ekranie pojawiła się twarz admirała Montgomery’ego – pięćdziesięciopięcioletni, o stalowosiwych włosach, oczach, które widziały trzy wojny i zbyt wiele nabożeństw żałobnych, siedzący w bezpiecznym biurze z oprawioną w ramę amerykańską flagą za plecami i widokiem na betonowe pierścienie Pentagonu, ledwo widocznymi przez okno.

„Pułkowniku Burke, autoryzowałem pańską akcję ratunkową CSAR” – powiedział Montgomery. „Za dwanaście minut wystartują dwa śmigłowce MH-60 z pełnym wsparciem sił szybkiego reagowania. Ale proszę o zrozumienie sytuacji politycznej. Rząd Somalii jest niestabilny, a my działamy na ich wodach terytorialnych bez wyraźnego pozwolenia. Jeśli coś pójdzie nie tak, może to doprowadzić do incydentu międzynarodowego”.

„Z całym szacunkiem, admirale, jeśli nie wejdziemy, zginie ośmiu żołnierzy SEAL” – odpowiedziała Diana. „Nie jestem skłonna do takich politycznych kalkulacji”.

Wyraz twarzy Montgomery’ego nieco złagodniał.

„Nie sugeruję, żebyśmy ich porzucili” – powiedziała. „Mówię panu o stawce, żeby zrozumiał pan, jakiego sukcesu potrzebujemy. Proszę sprowadzić tych marynarzy do domu, pułkowniku. Proszę dowiedzieć się, kto ich wrobił, i zrobić to, zanim będę musiała poinformować Sekretarza Marynarki Wojennej o tym, jak straciliśmy kolejnych ośmiu operatorów z powodu błędów wywiadowczych, którym powinniśmy byli zapobiec”.

Komunikacja została zakończona.

Diana stała przez chwilę, czując na ramionach ciężar dowodzenia. Czternastu marynarzy już nie żyło, bo nie działała wystarczająco szybko. Nie mogła pozwolić, żeby ta liczba wzrosła do dwudziestu dwóch.

„Pułkowniku” – zawołał komendant Monroe z drugiego końca centrum operacyjnego – „nadchodzą obrazy satelitarne. Musisz to zobaczyć”.

Diana przeszła do głównego ekranu, gdzie w czasie rzeczywistym pojawiały się zdjęcia satelitarne o wysokiej rozdzielczości. Widoczny był statek-cel, a także dwie dodatkowe łodzie, które nie zostały uwzględnione w analizie wywiadowczej Barretta. Bardziej niepokojące było jednak to, co pokazała termografia – liczne sygnatury cieplne na głównym statku, sugerujące znacznie większą liczbę osób niż oczekiwano, oraz rozproszone sygnatury cieplne wzdłuż linii brzegowej, które mogły być ciałami lub ukrywającymi się członkami zespołu.

„Czy na podstawie tych zdjęć możemy zidentyfikować poszczególnych członków zespołu?” zapytała Diana.

„Nie z pewnością” – odpowiedział analityk obrazowania. „Widzimy około sześciu sygnatur cieplnych, które pasują do profili ludzkich, ale nie możemy potwierdzić tożsamości ani statusu. Mogą być przytomni, ranni lub w gorszym stanie”.

„Ale jest tylko sześć podpisów” – zauważył Pierce. „Seal Team Four powinien mieć ośmiu operatorów. Gdzie jest pozostała dwójka?”

Na to pytanie nie było dobrych odpowiedzi.

„Monroe, ile czasu minie, zanim helikoptery zaczną latać?” zapytała Diana.

„Osiem minut, proszę pani” – odpowiedział.

„Powiedz im, że ich głównym celem jest rozpoznanie i ewakuacja, jeśli to możliwe” – powiedziała Diana. „Drugorzędnym celem jest ustalenie, czy te sygnatury cieplne pochodzą od naszych ludzi, czy od sił wroga. Pod żadnym pozorem nie wolno im atakować, chyba że zostaną ostrzelani. Nie możemy ryzykować eskalacji sytuacji poza możliwościami bezpiecznego ewakuowania naszych ludzi”.

Monroe przekazał rozkazy.

Diana odwróciła się, by przyjrzeć się zdjęciom satelitarnym, jej taktycznemu umysłowi przetwarzającemu teren, wektory podejścia, ocenę zagrożenia. Coś w tym układzie ją niepokoiło – sposób rozmieszczenia łodzi, rozkład sygnatur cieplnych, pozorny brak ruchu. Nie wyglądało to na strefę aktywnych działań wojennych.

Wyglądało to jak pułapka, która już została zastawiona i czeka na przybycie kolejnej ofiary.

„To jest miejsce śmierci” – powiedziała cicho. „Ktokolwiek to ustawił, wiedział, że wyślemy ekipę ratunkową. Czekają na nasze helikoptery”.

Donovan, który studiował te same obrazy, ponuro skinął głową.

„Ten sam schemat, co w oryginalnej zasadzce” – powiedział. „Minimalna siła potrzebna do zwabienia celu. Przytłaczająca siła ukryta i czekająca na reakcję. Nie atakują tylko SEAL Team Four – atakują całą operację ratunkową”.

Barrett usłyszał i podszedł bliżej.

„Jeśli to prawda, wysyłamy naszych pilotów w śmiertelną pułapkę” – powiedział. „Musimy przerwać misję, ponownie ją ocenić i opracować bardziej kompleksowy plan”.

„Nie mamy czasu na kompleksowe plany” – powiedziała Diana. „Ale możemy dostosować taktykę. Monroe, poinformuj załogi śmigłowców. Chcę, żeby nadlatywały z nieoczekiwanego kierunku, utrzymywały wysokość, dopóki nie uzyskamy lepszego rozpoznania naziemnego, i pod żadnym pozorem nie podążały przewidywalnymi torami lotu”.

Zwróciła się do Donovana.

„Twoje dowództwo operowało już wcześniej w tym rejonie” – powiedziała. „Jaki jest teren? Gdzie rozmieścilibyście jednostki zasadzkowe, gdybyście próbowali uwięzić siły ratownicze?”

Donovan studiował te obrazy okiem kogoś, kto przez dziesięciolecia myślał jak dowódca wroga.

„Wysokie pozycje tu i tu” – powiedział, wskazując palcem pozycje. „Dobre pola ostrzału pokrywające najkrótsze drogi podejścia. Jeśli mają broń przeciwlotniczą, będą rozmieszczeni tak, by złapać śmigłowce w amfibii, gdy będą lecieć nisko, by zabrać rozbitków”.

„W takim razie nie schodzimy nisko” – zdecydowała Diana. „Utrzymujemy wysokość, używamy szybkiej liny, żeby wysadzić na ziemię niewielką grupę ochroniarzy i podejmujemy pełną ewakuację dopiero po zabezpieczeniu najbliższego obszaru i potwierdzeniu braku zasadzek”.

Był on bardziej ostrożny niż standardowy protokół CSAR, który kładł nacisk na szybkość ponad wszystko. Standardowy protokół zakładał jednak, że siły ratownicze nie zostały celowo wciągnięte w pułapkę zastawioną przez kogoś z wewnętrzną wiedzą o funkcjonowaniu Marynarki Wojennej.

W radiu słychać było trzeszczenie głosu pilota helikoptera.

„Operacje, tu Rescue One. Podnosimy się i kierujemy w stronę obszaru operacyjnego. Szacowany czas dotarcia do celu to siedemnaście minut”.

Siedemnaście minut.

Diana miała siedemnaście minut na sprawdzenie, czy te ślady ciepła pochodzą od żołnierzy SEAL Team Four, czy zasadzka jest w toku, czy już się rozpoczęła, oraz czy sprowadzenie śmigłowców uratuje życie, czy jedynie zwiększy liczbę ofiar narastającej katastrofy.

Potrzebowała więcej informacji.

Musiała zrozumieć, kto jest odpowiedzialny za te niepowodzenia i dlaczego.

Musiała to zrobić zanim kolejni marynarze zginą, służąc w strukturze dowodzenia, która została skompromitowana od wewnątrz.

„Doktorze Webb” – zawołała Diana – „potrzebuję natychmiast tej listy personelu wywiadowczego. Wszystkich, którzy mieli kontakt z danymi operacyjnymi misji SEAL Team Four – nazwiska, stanowiska, jak długo mieli dostęp do tajnych systemów”.

Webb już gromadził dane.

„Mam już dwanaście nazwisk, a kolejne będą wkrótce” – powiedział. „Kiedy śledziłem przebieg prac, zauważyłem, że ta operacja dotyczyła wielu osób z różnych działów”.

„Zawęż to” – rozkazała Diana. „Skup się na personelu, który miał dostęp do danych wywiadowczych dotyczących wszystkich sześciu nieudanych operacji, a nie tylko tej jednej. Ktokolwiek to robi, robi to od miesięcy. Pojawi się w procesie każdej skompromitowanej operacji”.

Podczas gdy Webb pracował, Diana czuła, że ​​śledztwo i operacja ratunkowa zbliżają się do siebie.

Próbowała jednocześnie ratować marynarzy w bezpośrednim niebezpieczeństwie, jednocześnie ujawniając, kto naraził ich na niebezpieczeństwo. Złożoność była przytłaczająca, ale przerwanie nie wchodziło w grę.

Czas uległ dalszej kompresji.

Śmigłowce leciały w kierunku Somalii. Marynarze leżeli ranni, martwi lub ukrywali się na wrogim wybrzeżu. A gdzieś w tym dowództwie ktoś obserwował – czekał, czy ich najnowsza pułapka okaże się skuteczna, czy pułkownik Diana Burke ich znajdzie, zanim zdążą dokończyć to, co zaczęli.

Prawdziwa wojna dopiero się rozpoczęła.

Wnętrze śmigłowca pachniało płynem hydraulicznym i ostrym posmakiem nerwowego potu. Diana siedziała między dwoma żołnierzami Navy SEALs z sił szybkiego reagowania, z twarzami pomalowanymi w kamuflaż, z bronią sprawdzaną raz po raz z rytualną precyzją. Upierała się, żeby lecieć z ekipą ratunkową, mimo protestów majora Pierce’a. Czasami dowódcy musieli być w terenie, a nie nadzorować z bezpiecznych centrów operacyjnych.

Przez otwarte drzwi ukazało się somalijskie wybrzeże – ostre skały ustępowały miejsca rzadkiej roślinności, terenowi oferującemu osłonę obrońcom i śmierć atakującym. Niebo było surowe, błękitne, a popołudniowe słońce zamieniało wodę w oślepiającą taflę blasku.

Głos pilota zatrzeszczał w jej słuchawkach.

„Pułkowniku, zbliżamy się do celu. Obrazowanie termiczne pokazuje, że te sześć sygnatur cieplnych jest nadal nieruchomych. Nie widać żadnych nowych kontaktów, ale odbieramy emisje elektroniczne zgodne z komunikacją radiową. Ktoś tam na dole rozmawia z kimś innym”.

„Czy możesz wyizolować częstotliwość?” zapytała Diana. „Określić, czy to nasza drużyna, czy siły wroga?”

„Nie” – odpowiedział pilot. „Zaszyfrowane transmisje seryjne. Bardzo krótki czas trwania. Profesjonalna dyscyplina komunikacyjna”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Zupa z Faszerowanej Papryki – Połączenie Smaków i Tradycji

W dużym garnku zagotować bulion warzywny. Włożyć papryki do bulionu, gotować na średnim ogniu przez 30 minut, aż papryki będą ...

Blizny keloidowe: Jak reagować na pojawienie się tych plam

Presoterapia w celu spłaszczenia blizn keloidowych  (9/12) Presoterapia polega na stałym ucisku blizny. Powoduje to, że blizna staje się płaska i ...

Przed firmowym przyjęciem świątecznym napisałam zabawną wiadomość na piersi mojego męża i otrzymałam niespodziewaną odpowiedź.

Ku mojemu zdziwieniu, tuż za nim podążała kobieta. Złapała go za ramię, gdy odwrócił się w jej stronę. Pocałowała go, ...

Świeże pomidory przez 2 lata bez octu: niezawodna metoda, aby zachowały świeżość tak długo

7 kg pomidorów Bazylia, do smaku Wrząca woda do sterylizacji słoików Czas przygotowania: 15 minut Czas gotowania: 30 minut Okres ...

Leave a Comment