Kiedy moja córka właśnie wyszła, lekarz delikatnie odciągnął mnie na bok: „Najlepiej byłoby, gdyby pozwoliła pani córce trzymać się od niego z daleka”. Mój mąż zaczął mieć problemy z pamięcią jakieś cztery lata temu. W zeszłym tygodniu zabraliśmy go z córką do neurologa. Kiedy przeprosiła, żeby iść do toalety, lekarz – z wciąż lekko drżącymi rękami – pochylił się i wyszeptał z napięciem: „Ludzie u władzy… powinna pani z nimi wkrótce porozmawiać o swojej córce…”. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, wróciła już do pokoju, ściskając coś mocno w torebce. – Page 6 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Kiedy moja córka właśnie wyszła, lekarz delikatnie odciągnął mnie na bok: „Najlepiej byłoby, gdyby pozwoliła pani córce trzymać się od niego z daleka”. Mój mąż zaczął mieć problemy z pamięcią jakieś cztery lata temu. W zeszłym tygodniu zabraliśmy go z córką do neurologa. Kiedy przeprosiła, żeby iść do toalety, lekarz – z wciąż lekko drżącymi rękami – pochylił się i wyszeptał z napięciem: „Ludzie u władzy… powinna pani z nimi wkrótce porozmawiać o swojej córce…”. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, wróciła już do pokoju, ściskając coś mocno w torebce.

„Pani zastępca Warren. Pani Morrison. Chciałbym pani coś pokazać” – powiedziałem.

„To są dokumenty prawne podpisane przez mojego męża w ciągu ostatnich dwóch lat. Dokumenty, o których nie wiedziałam do dziś rano”.

Twarz Clare zbladła.

„Skąd je wziąłeś?” zapytała.

„Od prawnika, który je przygotował” – odpowiedziałem spokojnie. „Richard Thornton. Który jest bardzo zaniepokojony okolicznościami, w jakich zostały podpisane”.

Wskazałem na dokumenty pełnomocnictwa, przeniesienia własności, sfałszowane raporty medyczne ze sfałszowanym podpisem dr Hartleya.

„Mój mąż od około czterech lat systematycznie otrzymuje środki uspokajające o jakości weterynaryjnej” – powiedziałam. „Wywołują one objawy demencji. W tym czasie te dokumenty były przygotowywane i podpisywane, gdy był niezdolny do działania”.

Wyciągnąłem buteleczkę z lekiem, którą znalazłem w torbie Clare.

„To dazipam” – powiedziałem. „Wyłącznie do użytku weterynaryjnego. Znalazłem go u mojej córki”.

Morrison sięgnęła po butelkę, a jej wyraz twarzy uległ zmianie.

Warren pochylił się, żeby przyjrzeć się dokumentom.

Clare roześmiała się ostrym, kruchym śmiechem.

„Właśnie o tym mówiłam” – powiedziała. „O tych paranoicznych urojeniach”.

„Dr Hartley próbował mnie ostrzec” – kontynuowałem. „Podczas ostatniej wizyty Steven próbował mi wmówić, że schemat przyjmowania leków sugeruje zaburzenia funkcji poznawczych wywołane lekami. Moja córka przerwała mu, zanim zdążył dokończyć. Ale podejrzewam, że jeśli skontaktujesz się bezpośrednio z dr. Hartleyem, potwierdzi, że nigdy nie podpisał tych zaświadczeń lekarskich i że ma poważne obawy dotyczące leków, które Steven otrzymywał”.

„To śmieszne” – warknęła Clare.

„Naprawdę?” powiedział nowy głos.

Harold zrobił krok naprzód.

„Znam Stevena Cubana od czterdziestu lat” – powiedział. „Obserwowałem go dziś rano. Jest bardziej przytomny niż widziałem go od lat. Zapytał mnie o kontrakty terminowe na kukurydzę i przypomniał sobie imię mojej córki – coś, czego nie potrafił zrobić w zeszłym miesiącu”.

„To po prostu dobry dzień” – szybko powiedziała Clare.

„Margaret poprosiła mnie również o udokumentowanie aktualnego stanu Stevena” – kontynuował Harold.

Wyciągnął mały notes.

„Rozmawiałem z nim piętnaście minut” – powiedział. „Spójnie. Racjonalnie. Zorientowany w czasie i przestrzeni. To nie zaawansowana demencja”.

Morrison czytał dokumenty prawne z rosnącym niepokojem.

„Pani Cuban” – powiedziała powoli – „te przeniesienia własności… jeśli zostały uzyskane pod przymusem lub gdy pan Cuban był niezdolny do działania, są oszustwem”.

„Dokładnie” – powiedziałem. „Dlatego żądam pełnego śledztwa”.

„Mamo, przestań” – błagała Clare. „Niszczysz naszą rodzinę przez paranoiczne fantazje. Poświęciłam ostatnie cztery lata opiece nad tobą i tatą”.

„Ostatnie cztery lata poświęciłeś na okradanie nas” – powiedziałem.

Wyciągnąłem telefon.

„Emma z biblioteki nauczyła mnie obsługiwać dyktafon” – powiedziałem. „Udokumentowałem wszystko. Tabletki, które podawałeś Stevenowi. Moment jego pogorszenia. Poprawę po odstawieniu leków. Mam oświadczenia od adwokata. Mam leki weterynaryjne z twoimi odciskami palców”.

Ta ostatnia część to był blef. Nie miałem pojęcia, czy da się odzyskać odciski palców.

Ale Clare o tym nie wiedziała.

„To szaleństwo” – powiedziała, odwracając się gwałtownie do Morrisona i Warrena. „Nie widzicie? Ona ma załamanie nerwowe. Potrzebuje pomocy”.

„To, czego potrzebuję” – powiedziałem cicho – „to, żebyś opuścił mój dom”.

W pokoju zapadła cisza.

Clare spojrzała na mnie i na moment maska ​​całkowicie opadła.

To, co widziałem pod spodem, to nie był smutek, niepokój, ani nawet gniew.

To była chłodna kalkulacja, szybka ocena, czy jej plan da się jeszcze uratować.

„Pani Cuban” – powiedział ostrożnie Morrison – „myślę, że powinniśmy się cofnąć. To poważne oskarżenia z obu stron”.

„Chcę, aby moja córka została aresztowana za znęcanie się nad osobami starszymi, oszustwo i usiłowanie kradzieży” – powiedziałem.

„Mamo” – wyszeptała Clare. „Jak możesz tak mówić? Jestem twoją córką. Staram się pomóc”.

„Przez fałszowanie dokumentów medycznych. Kradzież naszego majątku. Masz rację w jednej sprawie, Clare. Jesteś moją córką. To sprawia, że ​​ta zdrada boli bardziej, niż potrafię to opisać”.

„Nie… nigdy…” wyjąkała, zwracając się ponownie do władz.

„Pozwolisz jej wysuwać te absurdalne oskarżenia?” – zażądała. „Gdzie są jej dowody? Jedna butelka leków, która mogła pochodzić skądkolwiek? Jakieś dokumenty, które, jak twierdzi, zostały podpisane pod przymusem? To nękanie”.

Warren wyglądał na zaniepokojonego.

„Pani Cuban… Margaret” – powiedział – „rozumiem, że jest pani zdenerwowana. Ale nie możemy dokonać aresztowania bez bardziej przekonujących dowodów. Musielibyśmy zweryfikować lek, skontaktować się z doktorem Hartleyem, przejrzeć dokumenty z prokuratorem okręgowym…”

„No to zrób to” – powiedziałem. „Zacznij dociekać. Już.”

„To nie działa tak szybko” – powiedział przepraszająco.

„W międzyczasie” – powiedziałem – „chcę, żeby usunięto ją z mojej posesji”.

„Mamo, proszę” – powiedziała Clare.

„Nie jesteś tu już mile widziany” – powiedziałem. „Nie masz kluczy. Nie masz pozwolenia. A jeśli jeszcze raz postawisz stopę na tym terenie bez mojej wyraźnej zgody, każę cię aresztować za wtargnięcie”.

Łzy Clare natychmiast przestały płynąć.

„Dobra” – powiedziała. „Chcesz to zrobić? Chcesz wszystko zniszczyć?”

Złapała torebkę.

„Zobaczymy się w sądzie, mamo” – warknęła. „Bo jeśli uważasz, że jesteś w stanie podejmować decyzje, pozwolimy sędziemu to rozstrzygnąć. A kiedy zobaczą, jak bardzo jesteś zagubiona i paranoiczna, jak bardzo zaniedbujesz tatę, wyznaczą opiekuna. I to nie będziesz ty”.

Wyszła jak burza.

Silnik jej BMW ryknął, a żwir rozprysnął się, gdy przyspieszała, zmierzając w stronę drogi powiatowej.

Morrison zamknęła tablet.

„Pani Cuban” – powiedziała – „będę musiała przeprowadzić pełną ocenę pani domu, stanu zdrowia pani męża i pani zdolności do zapewnienia jej odpowiedniej opieki”.

„Oczywiście” – powiedziałem.

„Oceń, co tylko chcesz. Przekonasz się, że Steven jest pod dobrą opieką. Ten dom jest bezpieczny. A ja jestem w pełni kompetentna.”

„Będę też musiała sporządzić raport w sprawie tych zarzutów wobec pani córki” – dodała. „To spowoduje wszczęcie dochodzenia”.

„Dobrze” – powiedziałem. „Właśnie tego chcę”.

Po wyjściu Morrisona i Warrena, którzy obiecali, że wrócą następnego dnia, aby przeprowadzić formalną ocenę, padłem na kanapę.

Moje ręce się trzęsły.

Adrenalina odpłynęła z mojego ciała, pozostawiając mnie oszołomionego.

„Dobrze ci poszło, Margaret” – powiedział Harold, ściskając mnie za ramię. „Naprawdę dobrze. To wymagało odwagi”.

„To wymagało desperacji” – odpowiedziałem.

Pani Patterson przyniosła herbatę w niedopasowanych kubkach.

„Co się teraz stanie?” zapytała.

„Teraz system porusza się w swoim lodowcowym tempie” – powiedział Harold – „a Clare zatrudnia prawników”.

Wpatrywałem się w teczkę z dokumentami.

„Ona nie odejdzie cicho” – powiedziałem.

Miałem rację.

Tego wieczoru zadzwonił James.

„Mamo” – powiedział napiętym głosem – „co, do cholery, zrobiłaś? Clare właśnie zadzwoniła do mnie z płaczem, mówiąc, że oszalałaś, że ją wyrzuciłaś i oskarżyłaś o otrucie taty”.

„Nie zwariowałem, James” – powiedziałem. „Obudziłem się. To robi różnicę”.

„Ona mówi, że masz jakąś szaloną teorię spiskową” – upierał się.

„To nie teoria” – powiedziałem. „To udokumentowany fakt. Mam dowody. Pytanie brzmi, czy uwierzysz swojej matce, czy siostrze. Nie ma rozwiązania pośredniego”.

„Powiedziałem mu wszystko” – powiedziałem.

Siedziałam przy kuchennym stole z telefonem przy uchu i rozłożyłam wszystko synowi. Butelkę. Lek weterynaryjny. Ostrzeżenie dr. Hartleya. Nagłą poprawę Stevena po tym, jak odstawiłam nieznane tabletki. Dokumenty prawne. Sfałszowane raporty.

Mówiłem szybko, gwałtownie, słowa wypływały z moich ust jednym strumieniem, bo wiedziałem, jak szalenie to wszystko brzmi, nawet dla mnie.

„Mamo, przestań” – powiedział w końcu James. W jego głosie słychać było ból. „Po prostu przestań”.

„Nie zrobię tego” – powiedziałem cicho. „Musisz to usłyszeć”.

„Słyszysz siebie?” – zapytał. „Oskarżasz Clare o usiłowanie zabójstwa”.

„Oskarżam ją o wywołanie fałszywej demencji, aby przejąć kontrolę nad naszymi aktywami” – odpowiedziałem.

„Na podstawie czego?” – zapytał. „Buteleczka, którą znalazłeś w jej torbie? Tabletki, których nie potrafisz zidentyfikować?”

„Zidentyfikowałem je” – powiedziałem. „Z pomocą Emmy. Dazipam. Lek weterynaryjny. U ludzi powoduje dezorientację, utratę pamięci, ospałość. U osób starszych może wyglądać dokładnie jak demencja”.

„Mamo” – westchnął – „Clare była jedyną osobą, która opiekowała się tobą i tatą. Przyjeżdża co tydzień…”

„Żeby go odurzyć” – przerwałem.

„Żeby mu pomóc” – nalegał James. „Podczas gdy ja byłem w Chicago, a ty zaprzeczałeś, jak bardzo tata jest chory, Clare zajmowała się wszystkim. Wizytami, lekami, sprawami prawnymi, o których nawet nie chcesz rozmawiać”.

„Jakie kwestie prawne?” – zapytałem.

Zapadła cisza.

„James” – powiedziałem powoli – „jakie kwestie prawne?”

„Clare nie chciała cię martwić” – powiedział w końcu – „ale współpracuje z prawnikiem. Sporządza pełnomocnictwa. Aktualizuje testament. Sprawdza, co się stanie, jeśli ty i tata stracicie zdolność do czynności prawnych”.

Moje palce zdrętwiały, gdy trzymałem telefon.

„Co ona robi?” – wyszeptałem.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Jeśli zauważysz ciemną obwódkę wokół szyi, natychmiast udaj się do lekarza! Oto, co to oznacza

Czym jest ciemna obwódka wokół szyi? Dr Alyne Ricker, pediatra endokrynolog z Joslin Diabetes Center w Bostonie, wyjaśnia, że ​​schorzenie ...

Następnym razem, gdy będziesz w sklepie, kup trochę oczaru wirginijskiego. Większość ludzi nie zna tych sztuczek

Nabłyszczacz do mebli: Przywróć połysk swoim drewnianym meblom, mieszając oczar wirginijski z odrobiną oliwy z oliwek. Ten domowy środek do ...

Kilka kropli tego olejku eterycznego na pępku łagodzi ból i trawienie

Kiedy spada energia… pomyśl o swoim pępku Ciągłe zmęczenie, niski poziom energii, a może po prostu chandra? Pępek, jako centrum ...

Ciasto trzęsienia ziemi

Instrukcje: Rozgrzej piekarnik do 350°F (175°C). Nasmaruj tłuszczem naczynie do pieczenia o wymiarach 9×13 cali. Przygotuj mieszankę do ciasta czekoladowego ...

Leave a Comment