„To są te dowody” – powiedziała. „W połączeniu ze sfałszowaną dokumentacją medyczną i przeniesieniami własności, masz bardzo mocne argumenty”.
„Clare mówi, że chce mnie uznać za niezdolnego do czynności prawnych” – powiedziałem.
Catherine zaśmiała się krótko i bez humoru.
„Może spróbować” – powiedziała. „Ale jej wiarygodność jest teraz poważnie nadszarpnięta. A pani ma lekarzy, którzy popierają jej wersję wydarzeń”.
Przesunęła w moją stronę notes.
„Teraz przechodzimy do ofensywy” – powiedziała. „Wnoszę o wydanie nakazu sądowego w trybie pilnym, który zamrozi wszelkie przeniesienia własności, unieważni oszukańcze pełnomocnictwo i przywróci prawa pani mężowi. Zwracam się również do sądu o wyznaczenie niezależnego kuratora procesowego do przeprowadzenia dochodzenia”.
Wyciągnęła kalendarz.
„We wtorek rano jest rozprawa” – powiedziała. „Prokurator okręgowy przedstawi swoje dowody. Ja przedstawię nasze. A Clare będzie musiała się bronić”.
„Czy zostanie aresztowana?” zapytałem.
„Możliwe” – powiedziała Catherine. „Jeśli sędzia uzna, że istnieją wystarczające dowody oszustwa i znęcania się nad osobami starszymi, może wystawić nakaz aresztowania”.
Jej wyraz twarzy złagodniał.
„Ale Margaret” – dodała – „musisz się przygotować. Będzie nieprzyjemnie. Twoja córka będzie się bronić ze wszystkich sił. Będzie próbowała cię zdyskredytować. Wypomni każdy moment, w którym zapomniałaś o dacie albo zgubiłaś klucze. Zasugeruje, że jesteś zagubiona, mściwa i niezrównoważona. Wykorzysta twój wiek przeciwko tobie”.
Skinąłem głową.
„Niech spróbuje” – powiedziałem. „Mam prawdę”.
„Prawda i percepcja nie zawsze idą w parze w sądzie” – odpowiedziała Catherine. „Ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby do siebie pasowały”.
Wtorkowy poranek był zimny i szary. To był jeden z tych dni w Iowa, kiedy niebo było niskie i ciężkie.
Ubrałam się starannie w moją najlepszą sukienkę do kościoła, granatową, ze skromnym dekoltem i prostymi liniami. Spięłam włosy do tyłu, nałożyłam minimalistyczny makijaż i dla dodania sobie odwagi wsunęłam starą obrączkę na palec.
Harold i Pani Patterson szli ze mną, jedno z każdej strony, gdy wchodziliśmy po schodach sądu.
Steven pozostał w domu z prywatną pielęgniarką, którą załatwiła mu Catherine, a jego krew w końcu została oczyszczona z leków, które odebrały mu cztery lata życia.
Sala sądowa była mniejsza, niż się spodziewałem; jej drewniane ściany i zniszczone ławki lekko pachniały kurzem i pastą do podłóg.
Clare siedziała przy stole oskarżonego z dwoma adwokatami w szytych na miarę garniturach. Miała na sobie prostą szarą sukienkę, minimalny makijaż i włosy spięte w niski kok. Wyglądała młodziej i drobniej, niż ją zapamiętałem.
Ona na mnie nie spojrzała.
Sędzia Patricia Winters, srebrnowłosa kobieta po sześćdziesiątce, prezentowała się tak, jakby od dziesięcioleci słuchała kłamstw i prawdy i najczęściej potrafiła odróżnić prawdę od kłamstwa.
Zanim przemówiła, powoli i starannie przejrzała leżące przed nią pliki.
„To wstępne przesłuchanie w sprawie zarzutów znęcania się nad osobami starszymi, oszustw i wyzysku finansowego” – zaczęła. „Pani Cuban, nie toczą się obecnie przeciwko pani postępowania karne, ale to postępowanie rozstrzygnie, czy zarzuty karne są uzasadnione. Czy pani rozumie?”
„Tak, Wasza Wysokość” – odpowiedziała cicho Clare.
Pierwszy stawił się prokurator okręgowy, bystry mężczyzna o nazwisku David Morton.
Przedstawił całą historię krok po kroku: raport toksykologiczny wykazujący obecność benzodiazepin w organizmie Stevena, obawy dr Hartleya, ustalenia dr Santosa, sfałszowaną dokumentację medyczną, przeniesienia własności, leki weterynaryjne.
„Wysoki Sądzie” – podsumował – „dowody wskazują na systematyczny, zaplanowany plan mający na celu ubezwłasnowolnienie Stevena Cubana i kradzież jego majątku. Oskarżona przyjęła rolę głównej opiekunki, odizolowała ofiarę od innych członków rodziny i personelu medycznego oraz wykorzystała jej dostęp do podawania leków wywołujących sztuczne objawy demencji. Następnie wykorzystała te objawy do uzyskania dokumentów prawnych dających jej kontrolę nad znacznym majątkiem i aktywami finansowymi”.
Wstał adwokat Clare.
„Wysoki Sądzie” – powiedział – „mój klient kategorycznie zaprzecza tym zarzutom. To, co prokurator okręgowy określa jako dowód, jest w rzeczywistości tragicznym nieporozumieniem, którego przyczyną jest pogorszenie funkcji poznawczych pani Kathy Cuban”.
„Sprzeciw” – powiedziała ostro Catherine. „U mojej klientki nie ma oznak pogorszenia funkcji poznawczych”.
„Naprawdę?” powiedział płynnie adwokat Clare.
Wyciągnął teczkę.
„Mój klient udokumentował w ciągu ostatnich dwóch lat liczne przypadki niepokojącego zachowania pani Cuban” – powiedział. „Zaniki pamięci. Dezorientacja co do dat i wydarzeń. Narastająca paranoja”.
„Każda tak zwana dokumentacja stworzona przez oskarżoną jest z natury podejrzana” – wtrąciła Catherine – „biorąc pod uwagę jej wykazaną gotowość do fałszowania dokumentacji medycznej”.
Sędzia Winters podniósł rękę.
„Przeanalizuję całą przesłaną dokumentację” – powiedziała. „Proszę kontynuować, panie Morton”.
Prokurator okręgowy zadzwonił do doktora Santosa.
Wyjaśniła wyniki badań toksykologicznych prostym językiem. Leki. Dawki. Prawdopodobne skutki u siedemdziesięcioczteroletniego mężczyzny.
„Pańskim zdaniem” – zapytał Morton – „czy objawy pana Cubana bardziej odpowiadają demencji, czy upośledzeniu funkcji poznawczych wywołanemu lekami?”
„Spowodowane lekami” – powiedziała stanowczo. „Moim zdaniem leki są główną przyczyną jego problemów poznawczych”.
Następnie Catherine zadzwoniła do doktora Hartleya.
Wyglądał na zdenerwowanego, ale zdeterminowanego.
„Wysoki Sądzie” – powiedział – „podczas naszej ostatniej wizyty próbowałem ostrzec panią Cuban, że podejrzewam zaburzenia funkcji poznawczych wywołane lekami. Charakter objawów, szybki postęp choroby, historia leczenia – wszystko to sugerowało coś innego niż naturalna demencja. Kiedy przeanalizowałem wyniki badań krwi pana Cubana, stwierdziłem nieprawidłowości, które nie były zgodne z przepisanymi lekami”.
„Dlaczego nie zgłosiłeś tego wcześniej?” zapytał sędzia.
„Próbowałem” – powiedział, zerkając przelotnie na Clare. „Skontaktowałem się z panią Clare Cuban, wymienioną jako główna opiekunka, aby omówić moje obawy. Przybrała postawę obronną i zagroziła, że zgłosi mnie za błąd w sztuce lekarskiej, jeśli zasugeruję, że jej ojciec nie jest poważnie chory. Powinienem był wtedy zgłosić sprawę do władz. Nie zrobiłem tego. I głęboko żałuję tej decyzji”.
Adwokat Clare’a przeprowadził wobec niego agresywne przesłuchanie krzyżowe.
„Doktorze Hartley” – powiedział – „czy to prawda, że widział pan pana Cubana dokładnie raz? Jak można postawić ostateczną diagnozę na podstawie jednej wizyty?”
„Przejrzałem obszerną dokumentację medyczną” – powiedział Hartley.
„Dokumenty, które rzekomo zostały sfałszowane przez mojego klienta” – odparł adwokat. „Co oznacza, że opierasz swoją opinię na fałszywych informacjach. Skąd wiesz, co jest prawdziwe, a co nie?”
„Raport toksykologiczny jest prawdziwy” – powiedział Hartley. „Narkotyki w organizmie pana Cubana są prawdziwe”.
„Ale nie możesz udowodnić, kto je podał, prawda?” – naciskał adwokat. „Pani Cuban udokumentowała…”
„Pani Cuban, którą kiedyś pan poznał” – kontynuował adwokat – „i która ma swoje własne, oczywiste uprzedzenia w tej sytuacji”.
Kiedy sędzia zarządził przerwę, trzęsły mi się ręce.
Na korytarzu przed salą sądową Catherine odciągnęła mnie na bok.
„Są dobrzy” – powiedziała. „Będą argumentować, że nawet jeśli Steven był pod wpływem narkotyków, nie ma bezpośrednich dowodów na to, że zrobiła to Clare. Że butelka z lekami mogła pochodzić skądkolwiek. Że to ty mogłeś podać leki i zrzucić winę na Clare, żeby ukryć swoje działania”.
„To absurd” – powiedziałem.
„To uzasadniona wątpliwość” – odpowiedziała Catherine. „Potrzebujemy czegoś więcej. Czegoś, co bezpośrednio powiąże Clare z narkotykami”.
Myślałem gorączkowo.
Butelka z jej odciskami palców. Może. Moment upadku Stevena zbiegł się z jej częstszymi wizytami. Sfałszowane raporty. Mimo to, wszystko dało się zmanipulować.
Wtedy przypomniałem sobie o organizerze na tabletki.
Ten, który wypełniała co tydzień.
„Catherine” – powiedziałam – „Clare przygotowuje pigułki dla Stevena w każdy piątek. Siedmiodniowy organizer. Nadal leży na naszym blacie kuchennym z pigułkami z tego tygodnia. Przygotowała pigułki, zanim zaczęłam cokolwiek wyciągać. Czy możemy je przetestować?”
Spojrzenie Katarzyny stało się bardziej wyostrzone.
„Gdzie to teraz jest?” zapytała.
„W domu” – powiedziałem. „W kuchennej szufladzie”.
Chwyciła telefon i zadzwoniła do prywatnej pielęgniarki.
„To Catherine Brennan” – powiedziała. „Musisz zabezpieczyć organizer na leki w kubańskiej kuchni. Nie dotykaj go, nie pozwól nikomu innemu go dotykać. Biuro szeryfa wyśle kogoś, żeby zabrał go jako dowód”.
Po wznowieniu rozprawy Catherine poprosiła o krótkie przedłużenie, aby umożliwić analizę dodatkowych dowodów. Sędzia Winters wyraził zgodę, wyznaczając kontynuację na kolejny tydzień.
Gdy wychodziliśmy z sali sądowej, adwokat Clare zaczepił nas na korytarzu.
„Pani Brennan” – powiedział gładko. „Proszę o słowo”.
Catherine spojrzała na niego.
„Zrób to szybko” – powiedziała.
Gestem wskazał cichy kąt.
„Mój klient jest skłonny do negocjacji” – powiedział.


Yo Make również polubił
Składniki strudla z kremem z ciasta francuskiego:
Dżem truskawkowy robię tylko według tego przepisu, nie używam żadnego innego – smak i aromat truskawek jest zachowany. I jest gęsty, bez zagęszczaczy.
8 powszechnych przedmiotów gospodarstwa domowego, które powodują raka
Wyjdź i kup trochę oczaru wirginijskiego: na wypadek, gdybyś nie znał tych dziesięciu genialnych aplikacji