Mój wnuk boi się swojej nowej macochy, ale nie chce mi powiedzieć dlaczego. Wczoraj wieczorem wsunął mi liścik: „Babciu, zajrzyj pod łódź w garażu. Wtedy zrozumiesz”. Poszłam więc sprawdzić – i zamarłam. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mój wnuk boi się swojej nowej macochy, ale nie chce mi powiedzieć dlaczego. Wczoraj wieczorem wsunął mi liścik: „Babciu, zajrzyj pod łódź w garażu. Wtedy zrozumiesz”. Poszłam więc sprawdzić – i zamarłam.

Ta kobieta nie była zwykłą oszustką.

Planowała coś o wiele gorszego.

A mój syn stał się jej celem.

Wycofywałem się od łódki, a moje myśli krążyły, gdy nagle usłyszałem: dźwięk trzaskających drzwi samochodu na podjeździe.

Głosy.

Wrócili do domu wcześnie.

Ledwo zdążyłem wepchnąć notatnik z powrotem do torby i poprawić plandekę, gdy boczne drzwi garażu zaczęły się otwierać.

Z zewnątrz do pokoju wpadło światło. Odwróciłam się i zobaczyłam Eugene’a i Victorię stojących obok siebie.

„Mamo?” Głos Eugene’a był zdezorientowany. „Co ty tu robisz?”

Ale to wyraz twarzy Victorii sprawił, że lód przeszedł mi przez żyły.

Jej uśmiech zniknął, zastąpiony czymś zimnym i niebezpiecznym.

Ona wiedziała.

W jakiś sposób wiedziała, że ​​odkryłem jej sekret.

„Szukam tylko starych albumów ze zdjęciami” – powiedziałam, starając się zachować spokój. „Tommy wspominał, że chce zobaczyć zdjęcia swojej matki”.

„Albumy są w domu” – powiedziała cicho Victoria, nie odrywając ode mnie wzroku. „Wszyscy o tym wiedzą, Nancy”.

Powietrze między nami trzeszczało od niewypowiedzianej groźby.

Eugene patrzył to na żonę, to na matkę. Wyczuwał napięcie, ale nie rozumiał jego przyczyny.

„No cóż” – powiedziałam, idąc w stronę drzwi, na drżących nogach. „Powinnam zajrzeć do Tommy’ego”.

Victoria lekko odsunęła się na bok, pozwalając mi przejść.

Ale gdy przechodziłem obok niej, pochyliła się na tyle blisko, że tylko ja mogłem usłyszeć jej szept.

„Powinnaś być ostrożniejsza, Nancy. Wypadki zdarzają się ciekawskim ludziom. Zwłaszcza starym, samotnym kobietom mieszkającym samotnie na odludnych farmach.”

Szłam dalej, nogi w jakiś sposób niosły mnie z powrotem do domu, mimo że ogarniało mnie przerażenie.

Za mną usłyszałem Eugene’a pytającego Victorię, co się stało, usłyszałem jej radosny, fałszywy śmiech, gdy uspokajała go, że wszystko jest w porządku.

Ale nic nie było w porządku.

Już nic nie będzie dobrze.

Teraz wiedziałem to samo, co Tommy: że Victoria jest niebezpieczna, że ​​planuje coś strasznego i że mój syn i wnuk są w poważnym niebezpieczeństwie.

Ale wiedziałam jeszcze coś, co sprawiło, że zadrżały mi ręce, gdy weszłam do domu i zobaczyłam przestraszone oczy Tommy’ego obserwujące mnie z kanapy w salonie, podczas gdy na ekranie telewizora migały kreskówki.

Wiktoria teraz już wiedziała, że ​​wiem.

A według tego notatnika była naprawdę dobra w sprawianiu, że ludzie znikali.

Gra się rozpoczęła, niezależnie od tego, czy byłem gotowy, czy nie.

I nie miałem pojęcia, czy uda mi się wygrać.

Tej nocy nie spałem.

Jak mogłem?

Za każdym razem, gdy zamykałam oczy, widziałam zimny uśmiech Victorii, słyszałam jej szeptaną groźbę rozbrzmiewającą w mojej głowie.

Wypadki zdarzają się ciekawym ludziom.

O świcie siedziałem przy kuchennym stole w domu na farmie, obok mnie stał kubek stygnącej kawy, a przede mną leżał żółty notes, gdy próbowałem uporządkować myśli. Dom na farmie, zazwyczaj mój azyl ze skrzypiącymi podłogami, zapachem kawy i starego drewna, wydawał się teraz inny.

Niebezpieczne i nieznane.

Narażony.

Każdy skrzyp starych desek podłogowych przyprawiał mnie o dreszcze. Każdy cień za oknem wydawał się groźny.

Miałem dowody.

Raczej.

Widziałem paszporty. Notatnik. Oś czasu.

Ale nic ze sobą nie wziąłem.

Żadnych zdjęć. Żadnych dowodów.

Tylko moje słowo przeciwko słowu Victorii.

A ona już zdążyła się wykazać jako oddana nowa żona, podczas gdy ja byłam pogrążoną w żałobie, prawdopodobnie samotną wdową, która może sobie coś wyobrażać.

Kto by mi uwierzył?

Trzy razy podnosiłem słuchawkę, żeby zadzwonić do Eugene’a i trzy razy odkładałem słuchawkę.

Co bym powiedział?

Twoja żona od sześciu tygodni jest oszustką, która planuje cię zabić?

Był tak w niej zakochany, tak wdzięczny, że po śmierci Sary znów znalazł miłość. Pomyślałby, że jestem zazdrosna albo, co gorsza, że ​​żałoba wpędziła mnie w paranoję.

NIE.

Potrzebowałem prawdziwego dowodu.

Coś niezaprzeczalnego.

Postanowiłem zacząć od podstaw. Skoro Wiktoria miała wiele tożsamości, musiał być jakiś ślad.

Nie znam się na technologii, ale znam kogoś, kto się na niej zna.

O dziewiątej pojechałem do miasta do biblioteki publicznej, tej z wyblakłym muralem przedstawiającym Abrahama Lincolna i Martina Luthera Kinga Jr. w holu i dużą amerykańską flagą wiszącą za głównym biurkiem.

Moja przyjaciółka Rosa pracowała tam na pełen etat, zarządzając systemami komputerowymi. Miała pięćdziesiąt pięć lat, była bystra jak brzytwa i pomogła mi nauczyć się korzystać z poczty elektronicznej po śmierci George’a.

„Nancy”. Przywitała mnie ciepłym uśmiechem, który zgasł, gdy zobaczyła moją twarz. „Co się stało? Wyglądasz okropnie”.

„Potrzebuję twojej pomocy” – powiedziałem cicho. „I chcę, żebyś zachował to w całkowitej tajemnicy”.

Siedzieliśmy w jej małym biurze za stanowiskiem obsługi klienta. Opowiedziałem jej wszystko.

Notatka Tommy’ego. Paszporty. Notatnik. Groźba Victorii.

Z każdym szczegółem wyraz twarzy Rosy stawał się coraz poważniejszy.

„Jesteś pewien tego, co widziałeś?” zapytała.

„Absolutnie pewien.”

Odwróciła się do komputera.

„Dobrze. Zacznijmy od dokumentów urzędowych. Jakiego nazwiska używała, wychodząc za mąż za Eugene’a?”

„Wiktoria Hartley.”

Palce Rosy poruszały się po klawiaturze.

Mijały minuty.

Wtedy jej brwi uniosły się.

„Nancy, nie ma aktu urodzenia Victorii Hartley w wieku, który podał ci Eugene. Nic. Jakby nie istniała dwa lata temu”.

Poczułem ucisk w żołądku.

„A co z pozostałymi nazwami?”

Więcej pisania. Więcej wyszukiwania.

Rosa wyszukała artykuły prasowe, akta sądowe, profile w mediach społecznościowych.

To, co odkryliśmy, zmroziło mi krew w żyłach.

„Victoria Morrison” – przeczytała Rosa – „poślubiła Jamesa Morrisona w Nevadzie cztery lata temu. Zginął w pożarze domu sześć miesięcy po ślubie. Wypłata z ubezpieczenia: czterysta tysięcy dolarów. Została oczyszczona z zarzutów. Pożar uznano za nieszczęśliwy wypadek – wadliwa instalacja elektryczna”.

„Victoria Drake” – kontynuowała. „Zaręczona z bogatym biznesmenem o nazwisku Robert Drake z Arizony. Zginął w wypadku podczas wędrówki, zanim zdążyli się pobrać. Spadł ze szlaku w Wielkim Kanionie. Nic nie odziedziczyła, ale w ciągu miesiąca zaczęła spotykać się z kimś nowym”.

„To jest wzór” – szepnęła Rosa.

„Czarna wdowa” – dokończyłem. „Wychodzi za nich za mąż albo się do nich zbliża, a potem umierają. Zawsze wypadki. Zawsze badane. Zawsze oczyszczone z zarzutów”.

„Musisz iść na policję.”

Ja myślałem dokładnie to samo.

Ale strach mnie powstrzymał.

„Jakimi dowodami?” – zapytałem. „Widziałem dokumenty, których istnienia nie mogę udowodnić, bo nie zrobiłem zdjęć. Mam notatnik, który ledwo czytam. A żadne śledztwo w sprawie śmierci jej poprzednich mężów nie wykazało niczego podejrzanego”.

„W takim razie potrzebujemy prawdziwych dowodów” – powiedziała stanowczo Rosa. „Czy możesz wrócić do tego garażu?”

„Może. Ale Victoria teraz mi się przygląda. Wie, że jestem podejrzliwa.”

Rosa odchyliła się do tyłu i zamyśliła.

„A co z Tommym? Czy mógłby pomóc?”

Myśl o narażeniu wnuka na jeszcze większe niebezpieczeństwo przyprawiała mnie o mdłości. Ale on już był w niebezpieczeństwie. To on mnie o tym zaalarmował.

„Muszę być ostrożny” – powiedziałem. „Bardzo ostrożny”.

Wyszłam z biblioteki z planem kształtującym się w mojej głowie.

Potrzebowałem zdjęć tych dokumentów. I potrzebowałem ich, zanim Victoria zdąży je przenieść.

Ale najpierw musiałem porozmawiać z Tommym prywatnie.

Co oznaczało konieczność ominięcia stałego nadzoru Victorii.

Okazja nadarzyła się szybciej niż oczekiwano.

Eugene zadzwonił tego popołudnia.

„Mamo, czy mogłabyś odebrać dziś Tommy’ego ze szkoły? Victoria ma wizytę u lekarza, a ja utknęłam na spotkaniu do piątej”.

„Oczywiście” – powiedziałam, starając się ukryć ulgę w głosie.

Szkoła podstawowa Pine Ridge znajduje się na skraju miasta. To niski, ceglany budynek z placem zabaw przed domem i wysokim masztem, na którym każdego poranka w dni powszednie powiewają na wietrze gwiazdy i paski. Na szyldzie przed budynkiem migają pomarańczowe napisy informujące o zebraniach rodziców i nauczycieli oraz „GO EAGLES!”.

Przybyłem punktualnie o trzeciej.

Tommy wyszedł z budynku z plecakiem, wyglądając na drobnego i zmęczonego w tłumie dzieci. Jego twarz rozjaśniła się, gdy zobaczył mnie czekającego przy samochodzie.

“Babcia!”

Mocno go przytuliłam, czując, jak bardzo schudł.

Hej, kochanie. Głodna?

“Głodujący.”

Zabrałem go do knajpy na Main Street, tej z jaskrawoczerwonymi boksami, długim kontuarem, szafą grającą w kącie i oprawionymi zdjęciami lokalnych drużyn Little League i mistrzów futbolu amerykańskiego ze szkoły średniej na ścianach. Za kasą wisiała wyblakła amerykańska flaga.

Zamówiliśmy kanapki z grillowanym serem i koktajle mleczne o smaku czekoladowym.

Przez kilka minut Tommy wyglądał jak normalny dzieciak, machał nogami pod stołem i nucił starą rockową piosenkę, która cicho leciała z szafy grającej.

Ale kiedy jedzenie zostało podane, jego uśmiech zniknął.

„Patrzyłeś?” zapytał. „Widziałeś?”

„Tak.” Powiedziałam cicho. „Tommy, muszę ci zadać kilka bardzo ważnych pytań i potrzebuję, żebyś powiedział mi prawdę. Dasz radę?”

Skinął głową, a jego oczy były poważne.

„Skąd wiedziałeś, co jest pod łodzią?”

„Słyszałem ją” – wyszeptał. „Rozmawiała przez telefon późno w nocy, kiedy myślała, że ​​śpię. Rozmawiała z kimś o tacie. O pieniądzach i ubezpieczeniu. Powiedziała, że ​​trzyma ważne dokumenty w garażu, gdzie tata nigdy by nie zajrzał. Przestraszyłem się, więc wymknąłem się tam pewnej nocy i je znalazłem”.

Moje serce bolało.

To dziecko dźwigało ten ciężar samotnie, zbyt przestraszone, by powiedzieć o tym ojcu, wiedząc, że nikt mu nie uwierzy.

„Czy ona kiedykolwiek cię skrzywdziła?” zapytałem.

„Nie. Ale jest okropna, kiedy taty nie ma w pobliżu. Mówi, że przeszkadzam, że wszystko byłoby łatwiejsze beze mnie. Często każe mi siedzieć w pokoju. I ciągle pyta o leki taty. O jego problemy zdrowotne”.

Przełknął ślinę.

„Nie ma żadnych problemów zdrowotnych, Babciu. Ale ona ciągle próbuje znaleźć jakieś.”

Dreszcz przeszedł mnie po plecach.

„Leki” – powtórzyłem. „Tommy, czy dała twojemu tacie coś? Jakieś witaminy albo suplementy?”

„Tak. Każe mu brać te tabletki każdego ranka. Mówi, że dodają energii.”

Było gorzej niż myślałem.

Wiktoria nie tylko planowała.

Ona już grała.

„Posłuchaj mnie uważnie” – powiedziałem, ściskając jego drobne dłonie. „Od teraz, jeśli zobaczysz, że twój tata ma zamiar wziąć te pigułki, rozlej coś. Sok, wodę, mleko – cokolwiek. Zrób coś, żeby go odwrócić. Dasz radę?”

„Myślę, że tak. Ale, Babciu, co zrobimy? Tata nam nie uwierzy. Uważa, że ​​jest idealna”.

„Wiem, kochanie. Ale zdobędę dowód. Prawdziwy dowód, którego nie będzie mógł zignorować. Ale potrzebuję twojej pomocy.”

Skinął głową.

„Kiedy Wiktoria zazwyczaj jest poza domem?” – zapytałem.

„We wtorki i czwartki rano” – powiedział. „Chodzi na zajęcia jogi od dziewiątej do jedenastej”.

Dzisiaj był poniedziałek.

Miałem czas do jutra rana, żeby się przygotować.

Zjedliśmy i odwiozłem Tommy’ego do domu. SUV Victorii stał już na podjeździe, kiedy podjechaliśmy, a flaga na ganku powiewała na popołudniowym wietrze.

Otworzyła drzwi wejściowe zanim do nich dotarliśmy, a jej uśmiech był promienny.

„No i proszę. Zaczynałam się martwić”. Spojrzała na mnie. „Dziękuję, że go odebrałaś, Nancy. Bardzo mi pomogłaś”.

„W każdej chwili” – powiedziałem, naśladując jej fałszywą wesołość. „Tommy, idź się umyć przed kolacją”.

Posłuchał natychmiast.

Victoria poczekała, aż zniknie na górze, po czym odwróciła się do mnie.

„Eugene wspominał, że pytałeś o mnie” – powiedziała lekko. „O moją przeszłość”.

Mój puls przyspieszył, lecz zachowałem neutralny wyraz twarzy.

„Po prostu rozmawiam. Oczywiście, że chcę poznać moją synową.”

„Chodzi o to” – powiedziała, podchodząc bliżej i zniżając głos – „że cenię sobie prywatność. Moje życie przed poznaniem Eugene’a nie jest niczyją sprawą”.

Zatrzymała się.

„Jestem pewien, że rozumiesz. W końcu każdy ma sekrety, które wolałby zachować w tajemnicy.”

Jej oczy błyszczały.

„Nawet ty, Nancy.”

Czy to była groźba?

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Fibromialgia powoduje zmęczenie i ból: 10 oznak, na które należy zwrócić uwagę

🌙 3. Problemy ze snem Bezsenność, płytki sen, częste wybudzanie – osoby z fibromialgią często **nie są w stanie dobrze ...

Dlaczego pietruszka i cytryna?

Instrukcje: Doprowadź wodę do wrzenia. Drobno posiekaj pietruszkę i dodaj ją do wrzącej wody. Zmniejsz ogień i pozwól mieszance gotować ...

Ananasowo-Kokosowe Ciasto Marzeń!

🍍 Krok 2: Przygotowanie nadzienia ananasowego W rondelku podgrzewaj odsączony ananas, wiórki kokosowe i cukier, mieszając przez 5-7 minut. Jeśli ...

Kurczak z Ananasem i Ryżem

Aby nadać daniu więcej ostrości, zwiększ ilość płatków chili. Serwuj z sałatką ze świeżych warzyw lub gotowanymi warzywami na parze, ...

Leave a Comment