Mój wnuk zadzwonił o 5 rano i powiedział: „Babciu, nie zakładaj dziś czerwonego płaszcza” — cztery godziny później zrozumiałam dlaczego. – Page 8 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mój wnuk zadzwonił o 5 rano i powiedział: „Babciu, nie zakładaj dziś czerwonego płaszcza” — cztery godziny później zrozumiałam dlaczego.

„Jutro po południu, o godzinie 14:00. Przyspieszyli sprawę, twierdząc, że stanowisz zagrożenie dla siebie i innych”.

Dwadzieścia cztery godziny.

Mniej czasu niż myślałem.

„Kto jest sędzią?”

„Harold Winters”.

Znałem to nazwisko. Sędzia Winters orzekał w sporach majątkowych w tym hrabstwie przez piętnaście lat. Surowy, ale sprawiedliwy. Spotkałem go kiedyś na aukcji charytatywnej w Billings wiele lat temu.

„Czy możesz załatwić mi spotkanie z nim przed rozprawą?”

„Alexio, to bardzo nietypowe. Jego urzędnik nigdy by…”

„Tom, proszę. Nie proszę cię, żebyś na niego wpływał. Potrzebuję tylko dziesięciu minut, żeby przedstawić pewne informacje. Informacje istotne dla sprawy”.

„Jakiego rodzaju informacje?”

„Ten, który dowodzi, że Vanessa Foster systematycznie oszukiwała i mordowała starszych właścicieli nieruchomości przez co najmniej sześć lat. Ten, który pokazuje, że to przesłuchanie w sprawie zdolności prawnej, to tylko kolejne narzędzie w jej arsenale”.

„Masz dowód?”

„Zrobię to jutro rano. Pomożesz mi?”

Kolejna pauza.

„Zadzwonię” – powiedział w końcu. „Nic nie obiecuję”.

Dany podniósł wzrok znad laptopa, jego twarz była blada.

„Babciu, dostałem się do dokumentacji Summit Development. Musisz to zobaczyć”.

Na ekranie pojawiła się sieć firm-wydmuszek i spółek holdingowych, wszystkie prowadzące do jednego nazwiska: Vanessa Marie Foster.

Ale w dokumentach ukryte było jeszcze inne nazwisko, wymienione jako cichy wspólnik.

Piotr Mitchell.

Prawnik, którego Robert przyprowadził na komisariat policji.

„O nie” – wyszeptał Robert. „Mitchell z nią współpracuje. Nigdy nie był moim prawnikiem. Był jej.”

„Był tam, żeby obserwować” – powiedziałam, czując, jak ogarnia mnie fala zrozumienia. „Żeby sprawdzić, ile wiemy. Jakie mamy dowody. A potem zdał relację Vanessie”.

Dany przejrzała więcej dokumentów.

„To nie wszystko. Kancelaria Mitchella jest wymieniona jako przedstawiciel prawny wszystkich transakcji nabycia nieruchomości przez Summit Development. Jest w tym od samego początku”.

„Co oznacza, że ​​każde słowo, które wypowiedzieliśmy na komisariacie, każdy dowód, o którym rozmawialiśmy, Vanessa dowiedziała się o nim w ciągu kilku godzin” – powiedział Robert, zatapiając się w krześle.

„Pozwoliłem mu do ciebie podjechać. Myślałem, że cię chronię, ale dałem jej wszystko.”

„Nie wiedziałeś” – powiedziałem.

„Powinienem był wiedzieć. Mamo, powinienem był zobaczyć, kim naprawdę jest Vanessa. Tyle lat, tyle znaków ostrzegawczych…”

„Robert, przestań. Nie mamy czasu na poczucie winy. Musimy się skupić.”

Zwróciłem się do Dany.

„Czy możesz to wszystko wydrukować? Każdy dokument pokazujący powiązania między Vanessą, Mitchellem i Summit Development.”

„Już to robię” – powiedział.

Zadzwonił mój telefon.

Ponownie nieznany numer.

Odpowiedziałem na głośniku.

“Cześć?”

„Alexio”. Głos Vanessy był gładki, pewny siebie. Wyobrażałem ją sobie w jakimś eleganckim biurze w centrum Billings, w otoczeniu notesów i drogich garniturów. „Zakładam, że otrzymałaś moją wiadomość”.

„Tak.”

„A twoja decyzja?”

„Wciąż to rozważam”.

„Pozwól, że pomogę ci podjąć decyzję” – powiedziała. „Siedzę właśnie w kancelarii mojego adwokata i przeglądam kilka bardzo interesujących dokumentów. Czy wiesz, Alexio, co to jest pełnomocnictwo?”

Krew mi zamarła.

„Wśród dokumentów, które złożyłem w sądzie, znajduje się pełnomocnictwo, które podpisałeś trzy miesiące temu. Daje mi ono pełną kontrolę nad twoimi decyzjami finansowymi i medycznymi, jeśli zostaniesz uznany za niezdolnego do czynności prawnych – co nastąpi po jutrzejszej rozprawie”.

Nigdy niczego takiego nie podpisywałem.

„Twój podpis mówi co innego. Poświadczony notarialnie i przez świadków. Bardzo oficjalny. A kiedy sędzia zobaczy, jak bardzo jesteś zdezorientowana – starsza kobieta wysuwająca absurdalne oskarżenia o morderstwo, o spiski, zachowująca się w sposób nieprzewidywalny – nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko wyznaczyć opiekuna. Prawdopodobnie mnie, bo jestem z rodziny i mam już pełnomocnictwo”.

„Sędzia cię przejrzy” – powiedziałem.

„Naprawdę?” – mruknęła. „Sędzia Winters to rozsądny człowiek. Zobaczy zaniepokojoną synową próbującą pomóc swojej starzejącej się teściowej, która ewidentnie cierpi na urojenia paranoidalne. Zobaczy raporty policyjne o tym, jak zwabiasz ludzi do opuszczonych budynków w środku nocy. Zobaczy, jak rzucasz bezpodstawne oskarżenia przeciwko mnie, szanowanej bizneswoman o nieskazitelnej reputacji”.

„Twoja reputacja opiera się na oszustwie i morderstwie”.

„Udowodnij to.”

Jej głos stał się ostry.

„Nic nie masz, Alexio. Te zaszyfrowane pliki? Moi ludzie uzyskali do nich dostęp dwa dni temu. Wszystko, co obciążające, zostało usunięte. Pendrive, który ma Dany, jest bezwartościowy”.

Oczy Dany rozszerzyły się, ale ja starałem się mówić spokojnie.

„Jeśli to prawda, to dlaczego dzwonisz?”

„Bo daję ci ostatnią szansę, żebyś zrobił to w łatwy sposób. Podpisz umowę z farmą. Zrezygnuj ze wszystkich zarzutów. Przyznaj, że byłeś zdezorientowany i zestresowany. Zrób to, a pozwolę ci dożyć reszty życia w miłym ośrodku. Będziesz czuł się komfortowo. Bezpiecznie. Zaopiekowany.”

„A co jeśli odmówię?”

„Po jutrzejszej rozprawie, kiedy będę miał pełnomocnictwo, skieruję pana do zakładu psychiatrycznego na badania. To się zdarza nagminnie u starszych ludzi, którzy popadają w urojenia. Badania mogą trwać miesiącami. W międzyczasie sprzedam farmę, zlikwiduję pana majątek i nie będzie pan miał o co walczyć. Spędzi pan resztę czasu w zakładzie, a pana cenna ziemia stanie się osiedlem o nazwie Meadowbrook Estates”.

Pomyślała o wszystkim. O każdym aspekcie. O każdej możliwości.

Z wyjątkiem jednego.

„Vanesso, mogę cię o coś zapytać?” zapytałem.

“Co?”

„O co prosiła Rachel, zanim ją zabiłeś?”

Cisza na linii. Długa i zimna.

„Nie zabiłem Rachel. Nigdy bym…”

„Zaoszczędź to. Wiem o Marcie Hartley, babci Rachel. Wiem o ranczu w Red Lodge, o Summit Development, o wszystkim. Rachel uczyła się od najlepszych. Patrzyła, jak niszczysz jej babcię i dołączyła do ciebie. Ale potem chciała czegoś więcej, a ty nie mogłeś na to pozwolić”.

„Nie możesz niczego udowodnić” – warknęła Vanessa.

„Mogę?” – zapytałam cicho. „Mam dokumenty korporacyjne łączące cię z Summit Development. Mam rejestry nieruchomości, które pokazują schemat ofiar w podeszłym wieku. Mam nagrania, na których przyznajesz się do spisku. I mam coś jeszcze, Vanesso. Coś, o czym nie wiesz”.

“Co?”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dalekowzroczność? 10 wskazówek, jak żyć lepiej z dalekowzrocznością

Na koniec dostosuj jasność ekranu. Ekran nie powinien być zbyt jasny, ale też nie powinien być zbyt ciemny. Upewnij się, ...

Ciasto Bez Pieczenia: Sekretny Przepis, Który Zawojuje Internet!

Przygotowanie spodu: Herbatniki pokrusz na drobne kawałki (możesz je wrzucić do woreczka i rozbić wałkiem lub użyć malaksera). Roztop masło ...

Herbata, która eliminuje całą flegmę w płucach, detoksykuje drogi oddechowe i leczy astmę

Do przygotowania naparu potrzebujesz: 350 ml wody, 2 łyżki liści bosom, 1 łyżka suszonej mięty i 2 łyżki miodu. Doprowadzić ...

Babciny trik polegający na posypywaniu cytryny solą: oto do czego służy

Zalety sztuczki tej babci: Odstrasza owady: Świeży zapach cytryny w połączeniu z właściwościami odstraszającymi soli może pomóc odstraszyć niechciane owady ...

Leave a Comment