O 3 nad ranem poprosiłam dzieci, żeby zawiozły mnie do szpitala; ledwo trzymałam się na nogach. Ziewnęły i powiedziały: „Mamo, zadzwoń po podwózkę – rano idziemy do pracy”. Pojechałam sama. Nikt nie przyjechał. Sześć godzin później, kiedy jeszcze byłam na ostrym dyżurze, lekarz zadzwonił do nich z mojego telefonu. Kiedy odebrali, ich ton głosu się zmienił. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

O 3 nad ranem poprosiłam dzieci, żeby zawiozły mnie do szpitala; ledwo trzymałam się na nogach. Ziewnęły i powiedziały: „Mamo, zadzwoń po podwózkę – rano idziemy do pracy”. Pojechałam sama. Nikt nie przyjechał. Sześć godzin później, kiedy jeszcze byłam na ostrym dyżurze, lekarz zadzwonił do nich z mojego telefonu. Kiedy odebrali, ich ton głosu się zmienił.

O 3:47 rano miażdżący ból w klatce piersiowej uderzył mnie tak mocno, jakby ktoś założył mi imadło na serce i powoli je zaciskał z każdym ciężkim oddechem, jaki próbowałam wziąć. Byłam pielęgniarką na oddziale ratunkowym przez 28 lat, zanim moje własne problemy z sercem zmusiły mnie do przejścia na wcześniejszą emeryturę, więc wiedziałam, jaka jest różnica między lękiem a rzeczywistością.

To było coś prawdziwego.

Leżałam w łóżku przez 15 minut, mając nadzieję, że ból ustąpi, że może myliłam się co do tego, co dzieje się z moim ciałem. Ale miażdżące uczucie tylko się nasiliło, promieniując wzdłuż lewego ramienia ze znajomym wzorcem, który mroził mi krew w żyłach. Kiedy próbowałam usiąść, pokój gwałtownie wirował, a ja ledwo mogłam złapać oddech.

W wieku 52 lat miałem zawał serca.

Ręce mi się trzęsły, gdy sięgałam po telefon na stoliku nocnym, przeglądając kontakty w poszukiwaniu numeru mojego syna, Ethana. Bliźniaki miały teraz 36 lat, oboje odnosili sukcesy zawodowe, mieszkali w drogich apartamentach w centrum miasta, jakieś 20 minut od mojego skromnego domu na przedmieściach. Były centrum mojego wszechświata od dnia, w którym trzymałam je na rękach jako noworodki, mając zaledwie 17 lat i przerażała mnie perspektywa wychowywania dwójki dzieci zupełnie sama.

„Ethan” – zdołałam wyszeptać, gdy odebrał po czwartym dzwonku. Jego głos był oszołomiony i zirytowany.

„Mamo, masz pojęcie, która godzina? Jest prawie 4:00 rano”

„Ethan, musisz mnie zawieźć do szpitala. Mam ból w klatce piersiowej i ledwo mogę oddychać”.

“Co?”

Usłyszałem szelest w tle. Prawdopodobnie sprawdzał godzinę w telefonie.

„Mamo, miałaś już ataki lękowe” – powiedział. „Pamiętasz, jak w zeszłym roku myślałaś, że masz udar, ale to był tylko stres”.

„To nie jest niepokój, kochanie. To co innego. Muszę natychmiast jechać na pogotowie.”

„Mamo, jutro rano mam ważną prezentację. To znaczy, dziś rano. Przygotowuję się do tego spotkania z klientem od tygodni i nie mogę pojawić się wyczerpana i rozkojarzona”.

Ból w klatce piersiowej nasilał się, gdy przetwarzałem słowa syna. Jego wystąpienie było ważniejsze niż potencjalny stan zagrożenia zdrowia jego matki.

„Ethan, proszę, boję się i myślę, że nie powinnam sama prowadzić.”

„Słuchaj, mamo, po prostu wezwij Ubera. Pewnie i tak będzie szybciej niż czekać, aż się ubiorę i tam pojadę. I szczerze mówiąc, wiesz, jak czasami denerwujesz się kwestiami zdrowotnymi”.

„Uber?” powtórzyłem.

„Tak, jeżdżą całą noc i dotrzesz tam szybciej, niż gdybym ja musiał cię odebrać. Wyślij mi SMS-a, kiedy dotrzesz do szpitala, dobrze? Ale postaraj się trochę odpocząć, jeśli okaże się, że to nic poważnego”.

Zanim zdążyłem odpowiedzieć, połączenie się rozłączyło.

Wpatrywałam się w telefon z niedowierzaniem, zastanawiając się, czy aby na pewno dobrze usłyszałam syna. Czy on naprawdę kazał mi pojechać do szpitala samochodem z pasażerami, podczas czegoś, co przypominało poważny atak serca?

Mój palec zawisł nad danymi kontaktowymi Isabelli. Bella zawsze była nieco bardziej empatyczna niż jej brat bliźniak, chociaż oboje moich dzieci coraz bardziej się od siebie oddalali, odkąd osiągnęli sukces finansowy. Może zrozumie powagę sytuacji.

“Mama.”

Gdy Bella odpowiedziała, w jej głosie słychać było irytację.

„Co się stało? Jest 4:00 rano”

„Bello, musisz mnie zawieźć do szpitala. Mam silny ból w klatce piersiowej i duszności. Chyba mam zawał serca”.

„Daj spokój, mamo. Pamiętasz te ostatnie chwile, kiedy myślałaś, że masz nagły przypadek medyczny? Zawsze to był lęk, refluks albo coś błahego”.

„To jest inne uczucie, kochanie. Ból promieniuje do ramienia i ledwo mogę ustać.”

„Próbowałaś brać jakieś leki zobojętniające kwas żołądkowy? Czasami to, co wydaje się bólem w klatce piersiowej, to tak naprawdę tylko rozstrój żołądka. Jadłaś wczoraj to pikantne tajskie jedzenie, pamiętasz?”

Zamknęłam oczy i starałam się zachować spokój, mimo narastającej paniki, którą odczuwałam zarówno z powodu mojego stanu fizycznego, jak i reakcji moich dzieci.

„Bella, byłam pielęgniarką przez prawie 30 lat. Wiem, jaka jest różnica między zgagą a objawami kardiologicznymi, prawda?”

„Ale wiesz też, że stres może imitować objawy zawału serca, a ostatnio wszystko cię niepokoi. Słuchaj, jutro mam ważne spotkanie w sprawie premiery produktu i dosłownie nie mogę sobie pozwolić na bieganie bez snu”.

„Więc chcesz, żebym sam pojechał do szpitala?”

„Boże, nie. Nie prowadź, jeśli masz zawroty głowy. Po prostu zadzwoń po Ubera albo taksówkę. Dowiozą cię tam bezpiecznie, a potem możesz do mnie napisać, kiedy dowiesz się, że to nic poważnego”.

„Uber” – powtórzyłem beznamiętnie.

„Mamo, mamy rok 2024. Ludzie ciągle korzystają z usług wspólnych przejazdów, żeby dojechać do szpitala. To w zasadzie bardziej praktyczne niż wożenie przez rodzinę, bo nie musimy się wtedy martwić o powrót dwoma samochodami ze szpitala”.

„A jeśli to nic poważnego, Bello?”

„Wtedy trafisz do szpitala, gdzie zajmą się tobą specjaliści, którzy naprawdę wiedzą, co robią. Mamo, kocham cię, ale teraz nie myślisz jasno. Po prostu jedź na izbę przyjęć, pozwól lekarzom cię zbadać i zadzwoń do nas rano z informacją o stanie zdrowia”.

Rozłączyła się zanim zdążyłem kontynuować dyskusję.

Siedziałam na skraju łóżka z telefonem w drżących dłoniach, próbując przetworzyć to, co się właśnie wydarzyło. Dwoje moich dzieci, dwoje ludzi, dla których poświęciłam wszystko, pracowałam na dwie zmiany, żeby je utrzymać, nie spałam po nocach, opiekując się chorymi dziećmi, właśnie kazało mi wziąć Ubera do szpitala w sytuacji, która mogła zagrażać życiu.

Rozdzierający ból w klatce piersiowej nasilał się, a ja zaczynałam odczuwać mdłości i zawroty głowy. Każdy instynkt, który wyczuwałam jako pielęgniarka na oddziale ratunkowym, podpowiadał mi, że mam poważny incydent kardiologiczny wymagający natychmiastowej interwencji medycznej.

Drżącymi palcami otworzyłam aplikację Ubera i zamówiłam przejazd do szpitala St. Mary’s, tego samego oddziału ratunkowego, w którym pracowałam przez ponad dwie dekady. Szacowany czas przyjazdu wynosił 8 minut, co wydawało się wiecznością, gdy każdy oddech był walką.

Czekając, myślałam o wszystkich tych razach, kiedy rzucałam wszystko i biegłam do dzieci, kiedy mnie potrzebowały. O złamanej ręce Ethana, gdy miał 12 lat. Wyszłam z pracy w połowie zmiany, żeby być z nim. O wyrostku robaczkowym Belli, gdy miała 15 lat. Spędziłam 3 dni śpiąc na niewygodnym szpitalnym krześle, żeby upewnić się, że nie będzie sama w trakcie rekonwalescencji.

Ale teraz, gdy ich matka była w niebezpieczeństwie śmierci, nie mogli sobie pozwolić na utratę kilku godzin snu przed ważnymi spotkaniami w pracy.

Kierowcą Ubera był miły Pakistańczyk o imieniu Ahmad, który pomógł mi wsiąść do samochodu i ostrożnie, ale szybko pojechał do szpitala, pytając, czy mam do kogoś zadzwonić, czy ma zostać ze mną do czasu przyjęcia.

„Moje dzieci wiedzą, że przyjdę” – powiedziałem mu, co formalnie było prawdą, chociaż żadne z nich nie planowało do mnie dołączyć.

Ahmad nalegał, żeby pomóc mi dostać się na oddział ratunkowy i nie przyjął zapłaty za przejazd.

„Moja mama jest w twoim wieku” – powiedział łagodnie. „Mam nadzieję, że ktoś jej pomoże, jeśli będzie potrzebowała szpitala, a ja nie będę mógł tam być”.

Zgłosiłem się na izbie przyjęć, gdzie rozpoznałem kilka pielęgniarek z lat, w których tam pracowałem. Pielęgniarka z oddziału ratunkowego natychmiast odnotowała moje objawy i parametry życiowe, a po 10 minutach byłem już w gabinecie lekarskim, gdzie wykonano mi EKG.

Wtedy zobaczyłem nazwisko na fartuchu kardiologa, który wszedł do mojego pokoju.

A mój świat zmienił się nie do końca w sposób, który miał związek z moim problemem kardiologicznym.

Dr Colin Matthews.

Ten sam Colin Matthews, który sprawił, że zaszłam w ciążę, gdy oboje mieliśmy po 16 lat. Ten sam Colin Matthews, który zniknął z mojego życia, gdy jego bogaci rodzice, lekarze, zmusili go do wyboru między mną a przyszłą karierą medyczną. Ten sam Colin Matthews, którego kochałam rozpaczliwie i o którym przez 36 lat próbowałam zapomnieć.

Ojciec moich dzieci, który nie miał pojęcia, że ​​porzucona przez niego przestraszona nastolatka urodziła bliźnięta, które odmówiły pomocy matce w najstraszniejszej nocy jej życia.

Niektóre nagłe przypadki medyczne zbliżają rodziny. Mój przypadek miał ujawnić, że ojciec, którego moje dzieci nigdy nie znały, uratuje życie ich matce, podczas gdy one spały spokojnie w swoich łóżkach, przedkładając spotkania służbowe nad kobietę, która samotnie wychowywała je przez 36 lat.

A doktor Colin Matthews miał się wkrótce dowiedzieć, że wielka miłość jego życia leżała sama na oddziale ratunkowym, porzucona przez dzieci, których nigdy nie poznała.

Doktor Colin Matthews stał jak sparaliżowany w drzwiach mojego gabinetu przez chwilę, która wydawała się wiecznością, a jego karta choroby wypadła z nagle pozbawionych czucia palców, gdy na rysach twarzy, które z chłopięcej twarzy, którą kochałem w wieku szesnastu lat, zmieniły się w dostojne oblicze odnoszącego sukcesy kardiologa, pojawiło się rozpoznanie.

„Wiktoria”. Jego głos był ledwie szeptem, przepełniony niedowierzaniem i czymś, co brzmiało niemal jak ulga. „Wiktoria Ashworth”.

„Cześć, Colin.” Udało mi się utrzymać spokojny głos, mimo chaosu emocji konkurującego z fizycznym bólem, który wciąż miażdżył mi pierś. „Teraz nazywam się Tori.”

Zbliżył się do mojego szpitalnego łóżka ostrożnym krokiem człowieka zbliżającego się do mirażu, który może zniknąć, jeśli się go spłoszy. Jego oczy – wciąż te same ciepłe, brązowe, które kiedyś sprawiały, że moje nastoletnie serce waliło – wpatrywały się w moją twarz z intensywnością, która uświadomiła mi, jak bardzo trzydzieści sześć lat zmieniło nas oboje.

„Szukałem cię” – powiedział cicho, przysuwając krzesło do mojego łóżka, lekko drżącymi rękami. „Od ponad trzech dekad próbuję cię znaleźć”.

„Naprawdę?” – odpowiedziałem, zauważając, że jego palec z obrączką jest odsłonięty, ale postanowiłem nie komentować tej obserwacji. „Cóż, znalazłeś mnie, choć zakładam, że jesteś tu w celach zawodowych, a nie w ramach jakiejś długoterminowej akcji poszukiwawczej”.

„Tori, masz zawał serca”. Jego głos zmienił się na kliniczny, choć jego wzrok wciąż wpatrywał się w moją twarz z niewątpliwą emocją. „EKG wykazuje znaczne uniesienie odcinka ST, co oznacza, że ​​musimy cię natychmiast poddać operacji”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Woda Imbirowa – naturalne turbo na odporność!

 Woda Imbirowa – naturalne turbo na odporność! +  = zdrowie!Składniki:2–3 cm świeżego imbiru (pokrojonego w plasterki)1 litr ciepłej (nie wrzącej!) wodyWykonanie:Zalej imbir ...

12 najlepszych produktów wspierających zdrowie układu trawiennego i jelit

Szum wokół zdrowia jelit jest zasłużony, ponieważ nasze ogólne zdrowie i dobre samopoczucie są ściśle powiązane ze zdrowiem naszych jelit ...

Dlaczego Warto Posypywać Parapety Grubą Solą? Niezwykły Powód, Którego Nie Znaliście!

Wprowadzenie Zima to czas, gdy wiele osób zmaga się z problemem nadmiaru śniegu i lodu na chodnikach oraz drogach. Wiele ...

Próbowaliśmy zmieniać szampon, ale skóra głowy mojego syna ciągle się zapala. Co jeszcze pomaga na wypryski skóry głowy?

Wypryski skóry głowy mogą być frustrującym i uporczywym problemem, szczególnie gdy dotyczą dzieci. Wielu rodziców wpada w cykl próbowania różnych ...

Leave a Comment