„Kazała nam wszystko wyłączyć, mówiąc, że to fałszywy alarm. Potem zamknęła się w serwerowni na poziomie podziemnym”.
„Kto?” zapytała Alyssa.
Mężczyzna przełknął ślinę.
„Megan Reed.”
Ścisnęło mnie w gardle.
Alyssa nie traciła czasu.
„Zabierz nas tam.”
Informatyk zawahał się, ale szybko skinął głową.
“Tędy.”
Przeszliśmy przez wąskie skrzydło, które wyglądało bardziej jak bunkier niż biuro. Grube ściany, wzmocnione drzwi, kamery w każdym kącie. Moje buty odbijały się echem od wypolerowanej podłogi, a dźwięk był zbyt głośny w panującej ciszy.
Kiedy dotarliśmy do windy na podpoziom, Alyssa wcisnęła przycisk. Drzwi się otworzyły, odsłaniając kolejną klawiaturę. Informatyk wpisał kod, a jego ręce trzęsły się tak mocno, że dwa razy wcisnął złą cyfrę.
Cierpliwość Alyssy została wyczerpana.
“Odsunąć się na bok.”
Wbiła narzędzie do obejścia zamka. Drzwi otworzyły się z brzękiem i zeszliśmy na dół.
Podpoziom wydawał się chłodniejszy, metaliczny, brzęczący od dźwięków serwerów. Niebieskie światło z szaf malowało korytarz jak w filmie science fiction, tyle że to było jak najbardziej realne.
Z korytarza dobiegł głos.
„Nie powinnaś tu przychodzić, Lauren.”
To była Megan.
Wszystkie włosy na mojej szyi stanęły dęba.
Powoli zrobiłem krok naprzód, serce waliło mi jak młotem. Stała blisko najdalszej kolumny kelnerów, ubrana w czarne spodnie i z odznaką Helix, spokojna, opanowana, jakby czekała na spotkanie, a nie na nalot federalny.
„Wyglądasz dobrze” – powiedziała, uśmiechając się lekko. „Stres ci służy”.
„Przestań udawać” – powiedziałem. „Wrobiłeś mnie. Wykorzystałeś moje uprawnienia, żeby przenieść tajną technologię. Zniszczyłeś wszystko, czego dotknąłeś”.
Jej ton pozostał spokojny.
„Myślisz, że jesteś tu bohaterem? Złożyłeś tę skargę, wiedząc, że zniszczy to moją karierę. Nawet nie zapytałeś, dlaczego to zrobiłem”.
„Bo byłeś chciwy” – odparłem.
„Bo przetrwałam” – powiedziała. „Siedzisz w swoim idealnym mundurze, wykonując rozkazy jak maszyna. Ale to ja widziałam, co się dzieje. Czy ty w ogóle wiesz, czym jest Sparrow Frame?”
Alyssa podeszła do mnie.
„Wiemy wystarczająco dużo”.
Megan ją zignorowała.
„Oni nie budują systemów kontroli, Lauren. Budują autonomiczne jednostki uderzeniowe. Sztuczną inteligencję, która może podejmować decyzje o zabiciu bez nadzoru człowieka. A kiedy się dowiedziałem, próbowałem to ujawnić. Myślisz, że chciałem to sprzedać? Chciałem to powstrzymać”.
Zawahałem się.
„Kłamiesz.”
Pokręciła głową.
„Helix nie tylko zawyżał rachunki Siłom Powietrznym. Budowali broń na podstawie przepisów. Akta, które wysłałem, były dowodem. Nazwałeś to zdradą, ale nie zrozumiałeś, co już zrobili”.
Przerwał jej głos Alyssy.
„To nie usprawiedliwia wrobienia siostry i narażenia cywilów na niebezpieczeństwo”.
Megan uśmiechnęła się lekko.
„Myślicie, że jesteście tymi dobrymi? Chronicie ten sam system, który finansuje ten koszmar. Właśnie zmieniłem cel.”
Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, z serwerów rozległ się przenikliwy alarm. Nad głowami zabłysły czerwone światła.
Facet z IT za nami krzyknął: „Ona wywołała czystkę!”
Alyssa chwyciła radio.
„Wszystkie jednostki, trwa usuwanie danych. Natychmiastowe zabezpieczenie.”
Agenci działali błyskawicznie – odłączali dyski, szarpali kable, zamykali skrzynie. Megan się nie ruszyła. Po prostu patrzyła na mnie, jakby już wygrała.
„Nie chciałam, żeby to się tak skończyło” – powiedziała cicho. „Ale nie dałeś mi wyboru”.
Drzwi bezpieczeństwa za nią zatrzasnęły się automatycznie, blokując się z metalicznym sykiem. Cofnęła się w stronę konsoli sterowniczej, a jej oczy zabłysły.
„Kiedy przeczytają raporty, zobaczą twoje nazwisko, nie moje” – powiedziała. „Będziesz kozłem ofiarnym za każdy sekret, który chcieli ukryć”.
Rzuciłem się do przodu, ale Alyssa złapała mnie za ramię.
„Nie” – syknęła.
„Megan!” krzyknąłem.
Spojrzała za siebie ostatni raz.
„Powiedz mamie, że zrobiłem coś prawdziwego”.
Następnie wydała polecenie.
Monitory eksplodowały szumem. Każdy plik, każdy dysk, każdy ślad danych zniknął w ciągu kilku sekund. Czerwone światła znów zmieniły się w niebieskie, a szum serwerów ucichł.
Alyssa rzuciła się naprzód, wpisując kody zabezpieczające, ale system zniknął.
Każdy dowód łączący Helix lub Megan ze Sparrow Frame został wymazany.
Agenci krzyczeli przez radia.
„Oczyszczanie zakończone. Cel uciekł przez tunel konserwacyjny.”
Pobiegłem naprzód, ale Alyssa znów mnie złapała.
„Lauren, przestań. Już jej nie ma.”
Wpatrywałem się w pusty korytarz, w którym zniknęła Megan, a szum serwerów rozbrzmiewał niczym bicie serca, które w końcu ustało.
Przez długą chwilę nikt się nie poruszył.
Potem Alyssa spojrzała na martwe monitory i mruknęła: „Ona nie tylko wymazała dane. Ona wymazała ślad”.
I stojąc tam w zimnym, błękitnym świetle, uświadomiłem sobie, że ona też mogła mnie wymazać.
Następne czterdzieści osiem godzin było jak uwięzienie w sali sądowej, która nigdy się nie kończy. Każde pytanie było testem, każda cisza oskarżeniem.
FBI przeniosło mnie do strzeżonego ośrodka poza Waszyngtonem i od chwili przybycia wiedziałem, że nie jestem już tylko świadkiem. Zastanawiali się, czy uczynić mnie twarzą całej katastrofy.
Pokój przesłuchań wyglądał dokładnie jak w filmach – stalowy stół, dwa krzesła, jedna kamera w kącie. Mężczyzna siedzący naprzeciwko mnie też nie był jakimś początkującym agentem. Był schludny, zadbany, w garniturze, który krzyczał „Waszyngton”. Na jego odznace widniał napis S. DONOVAN.
Mówił tak, jakby znał już wszystkie odpowiedzi.
„Kapitanie Reed” – zaczął, przesuwając w moją stronę teczkę. „Rozumiesz, dlaczego tu jesteś?”
Wpatrywałem się w teczkę. Moje nazwisko było wydrukowane na każdej stronie.
„Bo moja siostra zniszczyła twoje dowody i sprawiła, że wyglądało na to, że jej pomogłem”.
Donovan przechylił głowę.
„To ty złożyłeś skargę na Helix Dynamics. Miałeś motyw, żeby ich zniszczyć”.
Zacisnąłem szczękę.
„Ta skarga dotyczyła nadużyć finansowych. Nie wiedziałem, że ukrywają cały program zbrojeniowy”.
„Może wiedziałeś więcej, niż ci się wydaje” – powiedział.
Otworzył teczkę. W środku były zdjęcia z nalotu Helix – serwery, wyczyszczone dyski, a nawet moja twarz uchwycona kamerą monitoringu.
„Miałeś dostęp najwyższego poziomu do strumienia logistycznego Sparrow Frame” – powiedział. „Mogłeś sam wypakować pliki”.
Pochyliłem się do przodu.
„Czy wyglądam na kogoś, kto musi przemycać technologię przez cywilne linie lotnicze? Myślisz, że zaryzykowałem karierę, uprawnienia, po co? Żeby wzbogacić moją siostrę?”
Nawet nie drgnął.
„Uważamy, że mogłeś zostać zmanipulowany. Albo zmuszony” – powiedział.
Zaśmiałem się sucho.
„Manipuluje ludźmi, odkąd skończyliśmy pięć lat. Nie można dać się zmusić komuś, komu przestało się ufać dekadę temu”.
Donovan przyglądał mi się przez kilka sekund, po czym zamknął teczkę.
„Zniknięcie twojej siostry komplikuje sprawę. Bez niej nie możemy potwierdzić twojego zaangażowania”.
„Powiedziałem ci już wszystko, co wiem.”
Wstał i poprawił krawat.
„W takim razie zaczniemy jutro od nowa o ósmej.”
Drzwi za nim zatrzasnęły się.
Alyssa czekała na zewnątrz, w holu, z założonymi rękami. Zdjęła już strój bojowy i wyglądała, jakby też nie spała.
„On próbuje cię rozgryźć” – powiedziała.
„O, zauważyłem. Ma empatię automatu z napojami.”
Uśmiechnęła się lekko.
„To jest jego urok.”
Szliśmy razem korytarzem. Agenci mijali nas, niosąc pudła z dowodami i laptopy. Wszyscy poruszali się z tą mieszanką wyczerpania i obsesji, jaką daje tylko praca w federalnym zawodzie.
Alyssa zaprowadziła mnie do małej sali odpraw wypełnionej tablicami cyfrowymi i aktami spraw. Wskazała na jedną na przeciwległej ścianie.
„Odtworzyliśmy fragmenty usuniętych danych Helix” – powiedziała. „Większość to śmieci, ale jeden plik przetrwał czyszczenie”.
Na ekranie widniał schemat oznaczony jako SP-FRAME PROVISIONAL CORE.
Zmarszczyłem brwi.
„To część interfejsu sterowania Sparrow Frame.”
„Dokładnie” – powiedziała Alyssa. „To częściowy projekt autonomicznego systemu rozpoznawania celów. Megan musiała mieć lokalną kopię zapasową. Namierzyliśmy go do bezpiecznego klucza w chmurze Helix – tego, który stworzyła na twoje nazwisko sześć miesięcy temu”.
„Wrobiła mnie na długo zanim ją zgłosiłem” – powiedziałem.
Alyssa skinęła głową.
„To nie była zemsta pod wpływem impulsu. To było metodyczne. Podrzuciła ślady, które przetrwałyby każde śledztwo”.
Wpatrywałem się w świecący diagram na ekranie.
„Ile osób miało dostęp do tego kodu?”
„Mniej niż dziesięciu” – powiedziała. „Ale większość z nich podlega mężczyźnie o nazwisku Harlon Voss, dyrektorowi operacyjnemu Helix. Megan przekazała mu swoje pliki bezpośrednio dwa tygodnie przed próbą wycieku”.
„Czy Voss wie, gdzie ona jest?”
Wyraz twarzy Alyssy stwardniał.
„On nic nie mówi. Ale jego prywatny odrzutowiec wylądował wczoraj w Nevadzie. Nieplanowany lot. Obserwujemy go.”


Yo Make również polubił
Placki Jabłkowe
Łatwy przepis na domowy chleb
Który paznokieć najbardziej Cię pociąga? Ujawnia, jakim typem kobiety jesteś.
Ultra soczyste krążki orzechowe lepsze niż z piekarni