Stewardesa podała mi serwetkę ze słowami: „Wynoś się z tego samolotu. Twoja siostra cię wrobiła”. Dwie godziny później dowiedziałem się, że nie dramatyzowała – próbowała ratować mi życie. – Page 6 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Stewardesa podała mi serwetkę ze słowami: „Wynoś się z tego samolotu. Twoja siostra cię wrobiła”. Dwie godziny później dowiedziałem się, że nie dramatyzowała – próbowała ratować mi życie.

„Chcesz mnie powstrzymać? Przyjdź i mnie znajdź. Dam ci nawet wskazówkę. Poszukaj miejsca, gdzie znikają gwiazdy”.

Potem połączenie się urwało.

Powoli opuściłem telefon.

Alyssa ruszyła naprzód.

„Ona cię drażni.”

„Rzuca mi wyzwanie” – powiedziałem. „Ta fraza »gdzie gwiazdy znikają« – to coś, co tata mawiał, kiedy biwakowaliśmy w Dolinie Śmierci. Żadnego zanieczyszczenia światłem, żadnego horyzontu, tylko ciemność”.

Alyssa skinęła głową.

„Helix ma nieczynne poligon testowy dwie godziny drogi na północ. Zdjęcia satelitarne pokazują wzrost mocy wyjściowej w zeszłym tygodniu”.

Złapałem kurtkę.

„Więc tam właśnie ona jest.”

Alyssa stanęła przede mną.

„Bez wsparcia nigdzie się nie ruszysz.”

„Nie będę czekać, aż biurokracja zatwierdzi operację w terenie” – powiedziałem. „To moja siostra. Ucieknie, jeśli zobaczy konwój”.

Alyssa spojrzała na mnie, oceniając ryzyko, po czym westchnęła.

„Dobrze. Ale ja prowadzę.”

Wyruszyliśmy przed świtem, kierując się na wschód pustą autostradą. Pustynia ciągnęła się bez końca, blade światło pełzało po horyzoncie. W powietrzu unosił się zapach kurzu i benzyny.

Przez pierwszą godzinę żadne z nas się nie odzywało.

Wtedy Alyssa w końcu przerwała ciszę.

„Wiesz, że ona się nie podda.”

„Wiem. A jeśli ma rację co do Helix, to sprawa jest głębsza niż nasza dwójka” – powiedziałem. „Ale najpierw muszę spojrzeć jej w oczy”.

Alyssa nie spuszczała wzroku z drogi.

„Brzmisz, jakbyś coś planował.”

„Planuję to zakończyć”.

Przejechaliśmy kolejne trzydzieści mil, zanim go zobaczyliśmy – poligon doświadczalny Helix ukryty za grzbietem piaskowcowych klifów. Z daleka wyglądał na opuszczony: zardzewiałe bramy, zawalone ogrodzenie, żadnych widocznych strażników.

Ale im byliśmy bliżej, tym bardziej ożywało nasze poczucie życia.

Kamery bezpieczeństwa śledziły nasz samochód, gdy się zbliżaliśmy, a ich obiektywy poruszały się jak mechaniczne oczy.

Alyssa zwolniła pojazd.

„Termometry wykryły trzy sygnatury cieplne wewnątrz. Jedna z nich pasuje do profilu twojej siostry.”

Zacisnąłem mocniej dłoń na klamce.

„To chodźmy się przywitać.”

Brama otworzyła się sama z cichym jękiem. Alyssa rzuciła mi zmęczone spojrzenie, ale przejechała.

W środku panowała cisza, zakłócana jedynie szumem generatorów. Z głównego hangaru przed nami pulsowała słaba niebieska poświata. Alyssa zaparkowała za betonową barierą i ostrożnie wysiedliśmy.

Pustynny wiatr niósł zapach ozonu – słaby, ale wyraźny. Zapach maszyn wysokiego napięcia.

Alyssa sprawdziła swoją broń.

„Jesteś pewien, że jesteś na to gotowy?”

Uśmiechnąłem się ponurie.

„Czy kiedykolwiek przestajesz być gotowy na rodzinę?”

Ruszyliśmy w stronę drzwi hangaru. Były uchylone, przez które wpadała cienka smuga światła. Słyszałem stłumione głosy.

Jednym z nich była Megan.

Drugiego nie rozpoznałem — mężczyzna, pewny siebie.

Prawdopodobnie Voss.

Podkradliśmy się bliżej, nasze kroki odbijały się echem od betonu.

W środku zobaczyłem Megan stojącą przy ogromnej konsoli otoczonej szafami serwerów. Mężczyzna obok niej wpisywał polecenia, a linie kodu przesuwały się po kilkunastu ekranach.

Głos Megan był ostry.

„Mówiłeś, że czystka wszystko usunie. Dlaczego system jest nadal aktywny?”

Voss nie podniósł wzroku.

„To samouczenie. Nie da się wymazać algorytmu, który już sam się przepisał”.

Alyssa wyszeptała: „Jezu Chryste. To sztuczna inteligencja na żywo”.

Zrobiłem krok naprzód, zanim mogła mnie powstrzymać.

„Megan.”

Odwróciła głowę w moją stronę. Na jej twarzy przez pół sekundy przemknął grymas zdziwienia, który po chwili zmienił się w coś innego.

Rozstrzygać.

„Nie powinieneś tu przychodzić” – powiedziała.

„Tak” – powiedziałem, robiąc kolejny krok. „Ostatnio coraz częściej to słyszę”.

Szum maszyn stawał się coraz głośniejszy, światła na serwerach migotały niczym puls.

Voss odwrócił się i uśmiechnął lekko.

„Cóż, zjazd rodzinny przebiega zgodnie z planem”.

Alyssa podniosła pistolet.

„Odejdź od konsoli.”

On się zaśmiał.

„Nie masz pojęcia, co już się dzieje”.

Megan się nie poruszyła. Po prostu patrzyła na mnie, rozdarta między wściekłością a strachem. I w tej chwili wiedziałam, że system nie tylko działa.

Uczyło się od nas.

Każde słowo, każdy ruch, każda zdrada.

Szum serwerów stawał się coraz głośniejszy, niemal rytmiczny, niczym dźwięk żywej istoty oddychającej przez kable.

Broń Alyssy pozostała wycelowana w Vossa, ale jej wzrok powędrował w stronę ekranów. Dane migały tak szybko, że wyglądały jak statyczne obrazy – ciągi tekstu, współrzędne, nazwy – i czerwony nagłówek z napisem: SPF-AI AKTYWNA SYMULACJA NEURONOWA DZIAŁA.

Megan odsunęła się o krok od konsoli. Jej twarz była blada w niebieskim świetle i po raz pierwszy wyglądała na niepewną.

„Voss” – powiedziała spokojnym, ale niskim głosem. „Mówiłeś mi, że nie da rady bez wojskowego klucza rdzeniowego. Mówiłeś, że potrzebuje tajnej sekwencji z systemu Sił Powietrznych. Jak?”

Voss nawet się nie odwrócił.

„Już nie. Na tym polega samokształcenie, kochanie.”

„Wyłącz to” – rozkazała.

Uśmiechnął się ironicznie.

„Jeśli teraz to wyłączę, stracimy demonstrację. Chciałeś, żeby świat zobaczył, co buduje Pentagon. No cóż, gratulacje. Zaraz zobaczysz, jak myśli samodzielnie”.

Alyssa podeszła bliżej.

„Odejdź teraz od konsoli.”

Voss odwrócił się i drwiąco podniósł ręce.

„Za późno. Jest już połączony z siecią. Nawet jeśli mnie zabijesz, dokończy sekwencję.”

Znów spojrzałem na ekran. Rejestr procesów sztucznej inteligencji pobierał skądś na żywo dane – nazwiska, stopnie, zapisy lotów. Poczułem, jak powietrze w moich płucach zamarza.

„To akta osobowe Sił Powietrznych” – powiedziałem. „Mapują cały nasz łańcuch dowodzenia”.

Voss wzruszył ramionami.

„Do tego właśnie został zaprojektowany. Modelowanie predykcyjne. Profilowanie lojalności w czasie rzeczywistym. Powinieneś być dumny, Kapitanie. Twoje dane zostały przesłane jako pierwsze. Jesteś wzorem.”

Poczułem, jak skręca mi się żołądek. Miał rację. Megan ukradła moje uprawnienia miesiące temu. To oznaczało, że dała sztucznej inteligencji idealne psychologiczne podstawy dla posłusznego żołnierza.

Alyssa oddała strzał ostrzegawczy, który trafił w metalową ścianę obok głowy Vossa.

Powiedziałem, żebyś się odsunął.

Nawet nie drgnął.

„Nie możesz strzelać do prawdy, agencie Grant.”

Megan nagle rzuciła się do przodu, uderzając dłonią w wyłącznik awaryjny. Z konsoli posypały się iskry, a światła gwałtownie zamigotały. Szum zmienił się w ryk, niczym trzask w powietrzu.

„Co zrobiłeś?” krzyknąłem.

„Zatrzymam to zanim skończy się kompilować!” krzyknęła.

Ale ekrany nie zgasły. Zmieniły się. Tekst przestał się przewijać i przekształcił w jedno zdanie na każdym monitorze.

SEKWENCJA ZABLOKOWANA. CEL: MEGAN REED.

Z jej twarzy odpłynęła krew.

„Nie. Nie, to nie tak.”

Voss się roześmiał.

„Wbudowałeś wyzwalacz wycieku w rdzeń. Teraz on myśli, że to ty jesteś zagrożeniem. Na tym polega piękno autonomicznej logiki. Nie opowiada się po żadnej ze stron. Eliminuje zmienną najwyższego ryzyka”.

Alyssa złapała mnie za ramię.

„Musimy odciąć dopływ prądu”.

Skinąłem głową i pobiegłem w stronę tylnej ściany, gdzie zamontowano główne wyłączniki. Palce mi się trzęsły, gdy naciskałem pierwsze dwie dźwignie.

Nic się nie stało.

Buczenie stawało się coraz głośniejsze.

„Megan!” krzyknąłem. „Wciąż czerpie prąd skądś indziej”.

Gorączkowo pisała na konsoli.

„Jest w pętli zapasowej. Zewnętrzny klaster serwerów. Voss go zdublował.”

Uśmiechnął się z dumą.

„Postęp nie jest możliwy bez powtarzalności.”

Działałem szybko, rozrywając panel podłogowy i wyrywając wiązkę światłowodów z magistrali. Monitory zamigotały, a potem jeden po drugim gasły. Szum ucichł, ale pojedyncza czerwona lampka nadal świeciła się na środku konsoli głównej.

Alyssa wycelowała ponownie.

„To światło musi zgasnąć za dziesięć sekund, inaczej ty też.”

Voss uniósł brwi.

„Zastrzel mnie, a nigdy nie znajdziesz fizycznych serwerów. To miejsce to tylko terminal. Prawdziwe dane są ukryte w łączu w Nevadzie, tuż pod bazą sił powietrznych Nellis”.

Zamarłem.

„Kłamiesz.”

Uśmiechnął się.

„Czy tak?”

Radio Alyssy zawibrowało, zanim zdążyła odpowiedzieć.

„Zespoły taktyczne na pozycjach” – zatrzeszczał głos. „Gotowi do ataku za sześćdziesiąt sekund”.

Odpowiedziała ostro.

„Negatywne. Wrogowie w środku. System niestabilny. Ograniczać tylko obwód.”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Niedobór witaminy B12 – subtelne sygnały, które wysyła Ci organizm

Wskazówki dotyczące serwowania i przechowywania: Najlepiej spożywać koktajl świeżo po przygotowaniu, szczególnie rano na pusty żołądek. Jeśli zajdzie potrzeba, przechowuj ...

Pyszne i bardzo szybkie w przygotowaniu: ziemniaki carbonara, gotowe w 20 minut!

1. Umyj ziemniaki i gotuj, aż będą w połowie ugotowane. Następnie obierz i pokrój ugotowane ziemniaki. 2. Śmietanę wymieszać z ...

3 zalety rozmarynu

Prosta wskazówka: kilka kropli olejku eterycznego z rozmarynu (ozpylonego lub wdychanego w postaci pary) może udrożnić zatkany nos i złagodzić ...

Sernik z bułeczką cynamonową

🔹Wskazówki🔹 Przygotowanie spodu: Wymieszaj pokruszone ciasteczka Graham, cukier trzcinowy i cynamon. Dodaj roztopione masło i dokładnie wymieszaj. Przełóż mieszankę do ...

Leave a Comment