„Niewielkie ofiary. Tak, powiedz to ludziom, których zabił Voss.”
„Nie zrobią tego” – powiedziała Alyssa. „Wysokie kierownictwo chce, żeby to zostało powstrzymane. Tylko ty, ja i kilku analityków będziemy mieli pełne pozwolenie”.
„Nie. A co z moją siostrą?”
„Została przewieziona do federalnego ośrodka zatrzymań” – powiedziała Alyssa. „Na razie areszt ochronny”.
Spojrzałem w stronę konwoju, gdzie Megan siedziała na tylnym siedzeniu opancerzonego SUV-a, z głową przechyloną w stronę okna. Na ułamek sekundy nasze oczy się spotkały. Żadnej nienawiści. Żadnej samozadowolenia. Tylko rezygnacja.
Potem drzwi samochodu się zamknęły i jej nie było.
Alyssa odezwała się ponownie, tym razem ciszej.
„Powinieneś wiedzieć, Lauren. Dane, które odzyskaliśmy, nie zostały całkowicie zniszczone. W systemie federalnym znajduje się fragment kopii zapasowej. Ktoś przesłał go zdalnie podczas nalotu”.
Zwróciłem się do niej.
“Kto?”
Zawahała się.
„Jeszcze nie wiemy. Ale ktokolwiek to był, użył twojego klucza szyfrującego”.
Świat zdawał się lekko przechylać.
„To niemożliwe. Mój dostęp został cofnięty”.
„Najwyraźniej nie.”
Staliśmy przez chwilę w milczeniu, smagani pustynnym wiatrem. Słońce było już wyżej, malując wszystko na złoto i czerwień – jakby sama ziemia udawała, że nic się nie stało.
W końcu przemówiłem.
„Znowu jestem problemem”.
Alyssa lekko wzruszyła ramionami.
„Jesteś jedyną osobą, która nie udaje, że to się nie wydarzyło. To czyni cię niebezpiecznym”.
„Świetnie” – powiedziałem. „Zawsze chciałem być obciążeniem”.
Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
„Jesteś okropny. Za dużo myślisz.”
Helikopter przeleciał nad nami z hukiem, wzbijając kurz przy lądowaniu. Alyssa chwyciła swoje pliki i skinęła w jego stronę.
„Chcą, żebyśmy byli w biurze terenowym na odprawie. I zanim zapytasz – tak, nadal jesteście pod kontrolą wewnętrzną”.
Poszedłem za nią na rampę. Hałas wewnątrz śmigłowca był ogłuszający, więc nie rozmawialiśmy. Łopaty wybijały rytm, który przypominał odliczanie. Każda wibracja zdawała się odbijać w mojej głowie jedno słowo.
Niedokończony.
Trzydzieści minut później wylądowaliśmy pod Las Vegas na małym lotnisku federalnym. Hangar był już pełen garniturów i analityków, którzy udawali, że są zajęci.
Ktoś podał mi tablet, żebym podpisał się pod moim oświadczeniem. To była wyczyszczona wersja prawdy – wyprana ze wszystkiego, co miało znaczenie.
Przewinąłem raport. To nie kłamstwa zmroziły mi krew w żyłach.
To był przypis.
Potwierdzono odzyskanie fragmentu danych. Oznaczono jako Projekt Sparrow Frame 2. Przywrócono pod nadzorem Departamentu Obrony.
Nie zakopali go.
Ulepszyli go.
Spojrzałem na Alyssę, która przeglądała swoje dokumenty informacyjne.
„Widzisz to?”
Posępnie skinęła głową.
„Przenieśli projekt do nowego wykonawcy. Tym razem nie do Helix. Do firmy o nazwie Nemis Technologies.”
Powoli wypuściłem powietrze.
„Nowa nazwa. Ta sama trucizna.”
Potem oboje milczeliśmy przez chwilę. Szum serwerów z pobliskiego pokoju niósł się przez ściany – ten sam cichy elektroniczny szum, który słyszałem w hangarze. Aż przeszedł mnie dreszcz.
Alyssa w końcu przerwała ciszę.
„Masz dwie możliwości. Możesz grać dalej i zachować przewagę albo kopać głębiej i spalić wszystkie mosty, jakie pozostały”.
„To nie są opcje” – powiedziałem. „To tylko grzeczny sposób powiedzenia: wybierz swoją karę”.
Spojrzała na mnie.
„Czasami jedynym sposobem, żeby coś ujawnić, jest wejść prosto w to.”
Spojrzałem jej w oczy.
„A co się stanie, jeśli to mnie ujawni?”
Ona nie odpowiedziała.
Nie musiała.
W pomieszczeniu panował gwar cichych rozmów, stukot klawiatur, dzwonienie telefonów. Ludzie krążyli wokół mnie, jakby mnie tam nie było – kolejny atut do zapamiętania.
I w tym momencie, obserwując jak machina biurokracji przekształca tę historię w coś czystego i strawnego, zrozumiałem, że Megan miała rację w jednej kwestii.
Nikt nigdy nie zatrzymuje tej maszyny.
Uczą się po prostu, jak stać w jego cieniu.
Podpisałem raport, nie czytając ostatniej strony. Ręka mi nie drgnęła, ale gdzieś w głębi duszy czułem, że podpisałem coś więcej niż tylko oświadczenie.
Podpisałam list, w którym porzuciłam złudzenie, że cokolwiek da się naprawić.
Kolejny tydzień przypominał powrót na pole bitwy. Tyle że tym razem strzelanina toczyła się w papierkowej robocie, polityce i ciszy.
Umieścili mnie w strzeżonym wojskowym kompleksie mieszkalnym pod Waszyngtonem – takim, gdzie wszystko wygląda na czyste, ale pachnie niepokojem. Ściany były beżowe, meble zbyt nowe, a kamery zbyt rzucające się w oczy.
Już wcześniej brałem udział w przesłuchaniach, ale nigdy nie spotkałem się z takim, podczas którego ktoś uśmiechnął się do mnie i zaproponował kawę.
Alyssa siedziała po drugiej stronie stołu konferencyjnego, zamieniając marynarkę na ciemną kurtkę polową. Znów wyglądała bardziej jak ona – mniej biurokratka, bardziej operatywna. Między nami leżał gruby segregator z pieczątką „TAJNE POZIOM 4 – TYLKO POZWOLENIE”.
„Oficjalnie wskazali Vossa jako głównego sprawcę włamania” – powiedziała, przeglądając raport. „Helix Dynamics jest rozmontowywane, a współpraca twojej siostry zapewniła jej ugodę. Łagodzenie wyroku w zamian za pełne ujawnienie informacji”.
Przyglądałem się stronie, ale jej nie przeczytałem.
„A co z tą częścią, w której program został wskrzeszony pod nową nazwą?”
Westchnęła.
„Nieoficjalnie, walczyłem o uwzględnienie tej sekcji. Zredagowali ją, zanim trafiła do oficjalnego rejestru. Sparrow Frame 2 nie istnieje dla opinii publicznej”.
Zaśmiałem się sucho.
„Doskonale. Wszyscy w ten sposób lepiej śpią.”
Alyssa zamknęła segregator.
„Słuchaj, Lauren, nie chodzi o spokój publiczny. Chodzi o powstrzymywanie. Gdyby ludzie wiedzieli, że rząd eksperymentuje z predykcyjną sztuczną inteligencją dowodzenia, wykorzystując dane z życia żołnierzy, rekrutacja upadłaby z dnia na dzień”.
Oparłem się na krześle, a nad moją głową rozbłysło światło świetlówek.
„Więc ratują system, poświęcając w nim ludzi. To znajome”.
„Nie utrudniaj tego bardziej niż to konieczne” – powiedziała. Ale w jej głosie brakowało przekonania.
„Nie utrudniam tego” – powiedziałem cicho. „Po prostu odmawiam kłamstwa w tej sprawie”.
Spotkanie zakończyło się bez rozstrzygnięcia. Zawsze tak było.
Wyszłam z pokoju z teczką i gryzącą dziurą w żołądku. Na zewnątrz znowu zaczął padać deszcz – zimna, jednostajna mżawka, która sprawiała, że wszystko lśniło jak wypolerowane poczucie winy.
Wróciwszy do przydzielonej mi kwatery, rzuciłem teczkę na stół i wpatrywałem się w migający cyfrowy zegar na szafce nocnej. Nie spałem porządnie od nalotu. Za każdym razem, gdy zamykałem oczy, widziałem czerwone światełko migające nad imieniem Megan.
Mój telefon zawibrował. Znów numer zastrzeżony.
Przez sekundę prawie to zignorowałem.
I wtedy instynkt zwyciężył.
„Kapitan Reed.”
Głos był męski, spokojny, formalny.
„Mówi major Donovan, łącznik Departamentu Obrony. Jutro rano przenosimy twoją siostrę do Fort Daw. Do czasu zakończenia dochodzenia będzie objęta federalną ochroną świadków”.
„Ochrona świadków?” – zapytałem. „Ona nie jest cywilem”.
„Teraz jest. Nie podlega już jurysdykcji sądu wojskowego. Sprawa federalna ma pierwszeństwo przed dowództwem wojskowym”.
Zawahałem się.
„Czy ona wie?”
„Została poinformowana. Prosiła o spotkanie z tobą przed przeniesieniem.”
Tego się nie spodziewałem. Megan o nic nie prosiła.
Ona ich zażądała.


Yo Make również polubił
Wymieszaj jabłko, jajko i jogurt, a w zaledwie 15 minut przygotujesz smakołyk
Upiecz To Inspirowane Słońcem Ciasto – Prosty Przepis na Pyszny Deser
Sztuczka z sodą oczyszczoną, która sprawi, że Twój dom będzie pachniał wspaniale
Klasyczne i pyszne ciasto maślane