Brak metki z jego imieniem.
Tylko brązowy papier i kawałek taśmy klejącej, żeby go zamknąć.
Podniósł ją do mnie, a jego uśmiech nieco przygasł.
„Czy to moje?”
Przyjrzałem się opakowaniu.
Było jasno.
Zbyt lekkie.
Poczułem, jak coś skręca mi się w piersi.
„Otwórz.”
Usiadł na podłodze i ostrożnie odkleił taśmę.
Zawsze otwierał prezenty powoli, jakby chciał delektować się chwilą.
Wewnątrz brązowego papieru znajdował się spiralny notes.
Takie, które można kupić hurtowo w sklepach z artykułami biurowymi.
Okładka była wygięta.
Strony w środku były już używane.
Ktoś wyrwał pierwsze 10 arkuszy, pozostawiając postrzępione krawędzie wzdłuż spirali.
Jake wpatrywał się w nie, jego palce przesuwały się po podartych krawędziach.
Chloe roześmiała się z drugiego końca pokoju.
„Co to jest? Notatnik?”
Mason prychnął.
„To takie żałosne.”
Lily zachichotała, a jej nowy tablet już świecił w jej dłoniach.
Jake spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
„Tato, czy zrobiłem coś złego?”
Zanim zdążyłem odpowiedzieć, w pokoju rozległ się głos taty.
Pochylał się do przodu w fotelu i uśmiechał się złośliwie.
„Twoje dziecko nie ma tego, co dobre, Kyle. To nie on się chwali”.
W pokoju zapadła cisza.
Nawet Amber przestała przewijać.
Mama zamarła w drzwiach kuchni, wciąż trzymając ręcznik w dłoniach.
Spojrzałem na tatę.
Spojrzał na mnie, wciąż z tym samym uśmieszkiem na twarzy, jakby opowiedział właśnie niewinny żart.
Palce Jake’a zacisnęły się na notatniku.
Jego głos był cichy.
“Tata…”
Nie odpowiedziałem.
Nie mogłem.
Miałem wrażenie, że gardło mi się zamyka.
Moje ręce zaczęły się trząść.
Chciałem krzyczeć.
Miałem ochotę złapać ten notatnik i rzucić nim tacie w twarz.
Chciałem zażądać wyjaśnień, przeprosin — czegokolwiek.
Ale tego nie zrobiłem.
Pozostałem zupełnie cicho.
Stałem tam przez co wydawało mi się, że minęło godzinę, ale pewnie trwało to tylko 30 sekund.
W pokoju nadal panował mróz.
Amber odłożyła telefon.
Trevor pojawił się na szczycie schodów i pocierał oczy.
Mama patrzyła na tatę, jakby chciała, żeby cofnął to, co miała, ale nic nie powiedziała.
Jake wciąż na mnie patrzył, czekając, aż to naprawię.
Czeka, aż wyjaśnię, dlaczego jego kuzyni dostali zupełnie nowe tablety, a on śmieci.
Nie mogłam na niego patrzeć.
Gdybym na niego spojrzał, załamałbym się.
Zamiast tego podszedłem do choinki.
Jedynym dźwiękiem w pokoju były moje kroki.
Schyliłem się i podniosłem pierwsze srebrne pudełko — tablet Chloe.
Trzymała go na kolanach, a jej palce zamarły na ekranie.
Wziąłem go z jej rąk.
Nie stawiała oporu.
Głos Amber był ostry.
Hej, co robisz?
Nie odpowiedziałem.
Następnie wziąłem słuchawki Masona.
Próbował je odciągnąć, ale trzymałam mocno.
Puścił mnie, a jego twarz zrobiła się czerwona.
Mama przemówiła z progu kuchni.
Jej głos się trząsł.
„Kyle, przestań.”
Zignorowałem ją.
Zabrałem tablet Lily.
Jej słuchawki.
Przypadki.
Ładowarki.
Wziąłem wszystko w ramiona.
Pudełka były nieporęczne i ciężkie.
Tata wstał z fotela.
„Co ty, do cholery, wyprawiasz?”
Odwróciłam się do niego twarzą.
Jego uśmieszek zniknął.
Wyglądał po prostu na zdezorientowanego.
Może trochę zły.
Nadal nic nie powiedziałem.
Zaniosłem pudła do drzwi wejściowych, otworzyłem je ramieniem i wyszedłem na zimne poranne powietrze.
Za mną usłyszałem podnoszący się głos Amber.
„Mówisz teraz poważnie, Kyle? Wracaj tu.”
Już tam nie wróciłem.
Podszedłem do mojego SUV-a, otworzyłem bagażnik i załadowałem do środka wszystkie pudełka.
Tabletki.
Słuchawki.
Przypadki.
Wszystko.
Zamknąłem bagażnik i wyciągnąłem telefon.
Otworzyłem grupowy czat rodzinny — ten z mamą, tatą, Amber i Trevorem.
Wpisałem cztery słowa.
Nagrody odebrane.
Kliknąłem „Wyślij”.
Potem wróciłem do domu.
Jake nadal siedział na podłodze, ściskając zużyty notatnik.
Schyliłem się, podniosłem go i wyniosłem.
Nie zadawał pytań.
On po prostu objął mnie ramionami i trzymał.
Kiedy już zapiąłem Jake’a w fotelu i wsiadłem na miejsce kierowcy, mój telefon eksplodował.
Tekst za tekstem.
Rozmowa za rozmową.
Wyłączyłem dzwonek.
Odjeżdżając od krawężnika, spojrzałem w lusterko wsteczne.
Amber stała na podjeździe z otwartymi ustami i telefonem przy uchu.
Tata był za nią i krzyczał coś, czego nie mogłem usłyszeć.


Yo Make również polubił
Sernik truskawkowo-cytrynowy
Od profesora do idioty
Jak odzyskać zardzewiałe rzeczy w 2 minuty i bez wysiłku
Panna Cotta z czerwonymi owocami: włoska słodycz